Znaleziono 0 artykułów
19.05.2023

Dlaczego prawdziwe it-girls na wybiegach to modelki po czterdziestce?

19.05.2023
Liya Kebede na pokazie Isabel Marant / Fot. Spotlight. Launchmetrics / Agencja FREE

„Obecnie w świecie mody można się zestarzeć, mieć dzieci, a jednocześnie nadal chodzić po wybiegach – wykonywać swoją pracę – tak jak robiło się to do tej pory”, pisze Laia Garcia-Furtado w swoim felietonie o powrocie modelek po czterdziestce.

Gdy byłam niedawno na pokazie mody, spośród miliona zakładek otwartych w mojej głowie wyskoczyła ta z głosem Matthew McConaugheya, który charakterystycznie przeciągając głoski, mówi: „Ja się starzeję, a ich wiek się nie zmienia”. Rozdźwięk pomiędzy bardzo młodymi modelkami na wybiegach i już nie tak młodymi ludźmi stanowiącymi znaczącą część obserwatorów mody (którzy kupują ubrania i są jeszcze żywi) widzę od dawna.

Powrót zamiast pokoleniowej zmiany: Delfine Bafort na pokazie The Row

Nadchodzi jednak zmiana – wybiegi przeżywają ostatnio prawdziwe oblężenie modelek po czterdziestce. Po raz pierwszy zwróciłam na to uwagę w marcu zeszłego roku, gdy zobaczyłam Delfine Bafort, moją ulubioną modelkę z lat 2000., przechodzącą po cichu przez kolejne pokoje składające się na wybieg pokazu The Row w Paryżu. Charakterystyczna fryzura typu shag w odcieniu białego blond 43-letniej Bafort wygląda tak samo jak lata temu. Była to prawdziwa niespodzianka, takie same uczucie, gdy twoja ulubiona aktorka niespodziewanie pojawia się w epizodycznej roli w filmie, który oglądasz. Fakt, że Ashley i Mary-Kate Olsen zatrudniają belgijską modelkę do swoich pokazów, wydał mi się sensowny – prawdopodobnie w przeszłości miały na jej punkcie taką samą obsesję jak ja. Bafort była ulubienicą Nicolasa Ghesquière’a i pojawiła się w kultowej kampanii Balenciagi wiosną 2001 roku. Tej z gryzmołami, które powstały dzięki uprzejmości agencji M/M Paris. 

Małgosia Bela na pokazie kolekcji jesień-zima 2023 Isabel Marant.; Amy Wesson powróciła na wybieg podczas pokazu kolekcji jesień-zima 2023 Gucci.; Emma Balfour to ulubienica projektanta marki Bottega Veneta, Matthieu Blazy’ego (Fot. Spotlight. Launchmetrics / Agencja FREE)

Międzypokoleniowa obsada wybiegów: Od Kasi Struss do Małgosi Beli

W lutym Bafort ponownie wystąpiła w pokazach Proenza Schouler w Nowym Jorku, No. 21 i Del Core w Mediolanie, a także The Row, Balenciagi i Isabel Marant w Paryżu. Nie była tam jednak osamotniona – ten sezon obfitował w gwiazdy Y2K. Na wybiegu The Row dołączyły do niej 45-letnia Maggie Rizer (która poszła też w niedawnym pokazie Fear of God w Los Angeles), 53-letnia Emma Balfour (widziana też na wybiegach Matthieu Blazy’ego z Bottegi Venety) oraz 45-letnia Małgosia Bela, której w pokazie Isabel Marant towarzyszyła również 45-letnia Liya Kebede. Godny uwagi był właśnie pokaz Marant, ponieważ znalazły się tam też niesamowite modelki po 35. roku życia: Suvi, Kasia Struss, Jessica Stam, Irina, Aymeline, Caroline Trentini, Sasha Pivovarova, Julia Stegner, Natasha Poly. U Marine Serre, która od dawna jest orędowniczką wielopokoleniowych pokazów, pojawiły się też 44-letnia Christina Kruse, 45-letnia Hannelore Knuts i 57-letnia Waris Dirie. Z kolei po pokazie Gucci dyskutowano o powrocie 45-letniej Amy Wesson, 42-letniej Liisy Winkler oraz 47-letniej Guinevere Van Seenus. 

– Na backstage’u panuje teraz trochę zdrowsza atmosfera, co jest o tyle dobre, że sama czuję się teraz dużo zdrowsza niż w młodości – powiedziała Bafort w czasie niedawnej rozmowy na Zoomie, w której brała udział ze swojego domu z Belgii. – Na wybiegach pojawia się dużo większa różnorodność etniczna i pokoleniowa. W przeszłości dotyczyło to raczej supermodelek. Teraz widać ludzi w różnym wieku, bardziej krągłych, co jest wspaniałe. Jako 38-latka zgadzam się, że taki obrót spraw jest bardzo dobry.

Kiedyś kariery modelek trwały bardzo krótko. Zaczynały się, gdy były nastolatkami, i dobiegały końca po 20. roku życia. Co kilka lat jedno pokolenie znikało, a jego miejsce zajmowało nowe. Oczywiście jest to konieczne – potrzeba nowych dziewczyn, które uosabiają ducha czasów i odzwierciedlają nowe wizje projektantów, jednak od czasu do czasu tęskni się za niektórymi z nich. Wystarczy wspomnieć nazwisko Darii Werbowy w rozmowie z kimkolwiek, kto zajmuje się modą, a najbardziej prawdopodobną odpowiedzią będzie: „Och, brakuje mi jej!”.

Christina Kruse na wybiegu pokazu kolekcji jesień-zima 2023 Marine Serre; 43-letnia Natasa Vojnovic poszła w pokazie kolekcji jesień-zima 2023 Nicolasa Di Felice’a dla Courrèges. Jest też ulubienicą Caseya Cadwalladera z Muglera; 45-letnia Anne-Catherine Lacroix otwierała pokaz kolekcji jesień-zima 2023 No. 21. Widziano ją też na wybiegach Marine Serre, Courrèges, Del Core i Sacai (Fot. Spotlight. Launchmetrics / Agencja FREE)

Z nostalgią o dawnych czasach

Dla fanów mody modelki nie różnią się niczym od aktorek: z ekscytacją czeka się, aż wcielą się w nowe postaci, a w przypadku osób, których obsesja sięga wczesnej młodości, patrzy się na nie z podziwem. – Wiele ludzi podchodzi do mnie na ulicy, ponieważ mnie rozpoznają. Mają własne, bardzo osobiste historie związane z konkretnym zdjęciem lub pokazem, w którym się pojawiłam. To naprawdę niesamowite i podnoszące na duchu – w czasie niedawnej rozmowy telefonicznej wspomniała 44-letnia Carmen Kass. W tym sezonie otwierała i zamykała pokaz Antonio Marrasa w Mediolanie, a w zeszłym poszła w nowojorskim pokazie Michaela Korsa. – Jestem niesamowicie wdzięczna za tak długą karierę, za to, że nadal jestem poważnie traktowana i doceniana, i za to, że nadal pasuję do tego świata.

Mieszanina tak różnych modelek za kulisami pokazów jest źródłem podobnego uczucia nostalgii również dla Rizer. – Niesamowicie jest patrzeć na te młode dziewczyny, ponieważ nie dość, że mi imponują, to jeszcze dają mi trochę nadziei na to, że być może wejście w świat mody nie było takim złym pomysłem – mówi ze swojego domu w San Francisco. – Gdy zaczynałam pracę w przemyśle modowym, wszyscy moi przyjaciele chodzili na studenckie imprezy i pili duże ilości piwa, a ja latałam concorde’em na kolacje z Karlem Lagerfeldem – śmieje się. – Dla młodej dziewczyny to spore obciążenie.

Gdy miałam 10 czy 11 lat, przykładem osoby, którą mogłabym być, gdy dorosnę, była dla mnie niesamowita Kristen McMenamy. Kiedy zaczęłam studia, na wyjścia starałam się naśladować luz Bafort. Zdjęcia z kampanii Balenciagi z roku 2001, w której wystąpiła, wisiały na ścianach mojego pokoju w akademiku. To dlatego byłam tak podekscytowana, widząc ją i inne przedstawicielki jej pokolenia na wybiegach pokazów w tym sezonie. Modowa fantazja zatoczyła koło. Chwili, gdy usłyszałam w głowie głos McConaugheya, towarzyszyła myśl: Ta kolekcja miałaby dużo więcej sensu, gdyby to prawdziwe kobiety miały na sobie te ubrania. I te prawdziwe, dojrzałe kobiety tam były, ubrane we wspaniałe rzeczy! – Teraz lubię pracować dużo bardziej niż kiedyś, ponieważ jestem starsza, mam więcej luzu i nie muszę niczego udowadniać – ponieważ mam tyle lat, ile mam, nie mogę być znowu młoda, nigdy nie będę już młoda, więc nie pragnę już tak wyglądać – wyjaśniła Bafort. –Cieszę się, że mogę podróżować i pracować, wtedy odczuwam zupełnie inny rodzaj tęsknoty za dziećmi – śmieje się. – To dla mnie trochę jak pracujące wakacje.  

Obecnie w świecie mody można się zestarzeć, mieć dzieci, a jednocześnie nadal chodzić po wybiegach – wykonywać swoją pracę – tak jak robiło się to do tej pory. No, w pewnym sensie. – Według moich dzieci nie jestem cool. Kiedy się ubieram, mówią: „Mamo, nie odprowadzaj mnie pod samą szkołę, nie całuj mnie, po prostu już idź!” – dodaje Rizer ze śmiechem. – A ja staram się im tłumaczyć: „Nic nie rozumiecie, ja naprawdę jestem cool, a to jest świetna stylizacja!”.

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.com.

Laia Garcia-Furtado
  1. Moda
  2. Zjawisko
  3. Dlaczego prawdziwe it-girls na wybiegach to modelki po czterdziestce?
Proszę czekać..
Zamknij