W pracy skupiamy się na pracy, a po pracy… też myślimy o pracy. Nieustannie zmęczeni, nie dajemy sobie szansy, by się odprężyć. Chociaż świat oferuje mnóstwo możliwości relaksu, wielu osobom wciąż sprawia on trudność i nawet z urlopu wracają wykończeni. Jak nauczyć się odpoczywać?
– Nie umiem odpoczywać. Nie potrafię po prostu się położyć i zrelaksować. Nawet nieprzespanej nocy nie jestem w stanie odespać. Mam potrzebę ciągłego działania – żali się Maciek. Magda nieustannie oczekuje od siebie więcej. Od kiedy tylko pamięta, zawsze coś robi. Odpoczynek to dla niej czas, w którym nie pracuje ani się nie rozwija, a na to sobie nie pozwala. A raczej nie pozwala jej wewnętrzny krytyk. W wir obowiązków łatwo jest wpaść, wydostać – trudno. Przekraczamy swoje granice, nie oddzielamy pracy od czasu wolnego.
– To, jak się postrzegamy i jak nauczyliśmy się funkcjonować w społeczeństwie, wśród innych ludzi, ma wpływ na to, czy potrafimy stawiać granice i odpocząć, a więc zająć się czymś przyjemnym – wyjaśnia Natalia Kocur, psycholożka i psychoterapeutka, założycielka Centrum Psychoterapii „Pokonaj Lęk”. Jak mówi, z jej obserwacji i praktyki wynika, że jest to przede wszystkim kwestia wychowania oraz tego, czego nauczyliśmy się jako dorośli. – Od nas zależy, jak odpowiadamy na pędzący, przebodźcowany świat wokół nas. Czy się mu poddajemy, czy potrafimy zatrzymać się z refleksją, że warto odpuścić. Niestety często bywa i tak, że mamy w sobie przekonania, że mimo zmęczenia, braku siły, musimy działać – dodaje.
Czy żeby odpocząć, wystarczy nic nie robić?
Dla wielu osób nie ma nic gorszego niż perspektywa nicnierobienia, a kwestią tą zajęli się też naukowcy. Doktor Timothy Wilson, psycholog społeczny z University of Virginia, razem z zespołem przeprowadził doświadczenie na grupie studentów. Zabrawszy im gadżety, którymi mogliby zabić czas, zamknął ich w pustych pokojach, w których mieli spędzić kwadrans, nie robiąc zupełnie nic. Mieli po prostu być i odpoczywać. Badani uznali ten czas za wyjątkowo nieprzyjemny. Nie mogli się doczekać końca eksperymentu, który trwał przecież tylko 15 minut. Nie zregenerowali się, bo tak naprawdę wcale nie odpoczęli. Bezczynność jest źle widziana, boimy się jej.
Żeby odpoczynek był efektywny i kompletny, muszą odpoczywać ciało i umysł. Bo to, że nie angażujemy się w sprawy zawodowe, nie wystarczy. – Ktoś może powiedzieć, że przecież nic nie robił cały weekend i właściwie nie ma powodu, żeby był zmęczony, a mimo to jest. Może tak naprawdę ciągle się czymś zajmował w domu, tylko nie nazywa tego pracą? Odpoczynek nie oznacza niewykonywania czynności zawodowych, a wiele osób właśnie w ten sposób go interpretuje – mówi Natalia Kocur.
Julia odpoczynek rozumie jako czas, w którym może zająć głowę inną aktywnością niż praca. – To, w jaki sposób się regenerujemy, jest indywidualną kwestią, dlatego wydaje mi się, że trzeba cały czas być uważnym, bo na przestrzeni lat zmieniają się nasze potrzeby. U mnie odpoczynek dla umysłu musi być na tyle angażujący, żebym nie była w stanie myśleć o niczym innym niż o danej aktywności. Najlepiej odpoczywam w teatrze, to pochłania mnie całościowo. Przy filmie nie jestem w stanie tak bardzo się zrelaksować, bo myślę o swoich zobowiązaniach – wyjaśnia.
– Warto zadać sobie pytanie, co to znaczy odpoczywać, bo dla poszczególnych osób może to być coś innego, każdy z nas ma swoją własną definicję – zauważa Natalia Kocur. Leżenie na kanapie i czytanie książki dla niektórych osób, tak jak dla Julii, może być formą odpoczynku absolutnie nieakceptowalną. Dla innych – jedynym sposobem na relaks. – Ostatnio rozmawiałam z kilkoma osobami o tym, co to znaczy „leniuchować”. To słowo miewa bardzo negatywne skojarzenia, powiązane z byciem „leniem”. A to dla niektórych zaprzepaszczanie szans, życie darmozjada. Inna grupa lenistwo uważa za wspaniałą rzecz. Kojarzy je z leżeniem na hamaku i najwyższą formą relaksu. To, w jaki sposób myślimy o odpoczynku i jak go definiujemy, jest bardzo ważne – wyjaśnia psycholożka.
Czy można nauczyć się odpoczywać?
– Odpoczynek to jest rzecz, której nie tylko można, ale i trzeba się nauczyć. To nie jest wrodzona umiejętność. Warto przyjrzeć się temu, co nas relaksuje, co powoduje, że stajemy się wypoczęci, czyli mamy mniej zajętą głowę, czujemy, że ciało nie jest spięte, mamy więcej energii do działania. Każdy z nas musi się uczyć tego indywidualnie, bo nasze organizmy mają inne potrzeby. Trzeba sprawdzać, testować, ćwiczyć – tłumaczy psycholożka Natalia Kocur.
Dla jednej osoby dobrą regeneracją będzie pójście z psem na 15-minutowy spacer. Ktoś inny będzie potrzebował godzinnej medytacji, a kolejny – całego dnia wolnego od zajęć. Jeszcze inne osoby najlepiej regenerują się przez aktywność fizyczną. – Każdy z nas ma inne granice. W nauce odpoczynku niezwykle istotne jest, żeby przyjrzeć się sytuacjom w dotychczasowym życiu, które przydarzały się przypadkowo, a my czuliśmy się w nich fantastycznie, rzeczywiście zrelaksowani. Warto zamknąć oczy, zastanowić się nad dniem, w którym byliśmy wypoczęci, zapisać, co tego dnia zrobiliśmy, i wplatać takie aktywności do swojego życia – zachęca psycholożka.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.