Justyna Przygońska z The Odder Side razem z przyjaciółką i projektantką Cosimą Borawską oprowadza po swoim ulubionym włoskim mieście. – Podążając naszym śladem, na pewno dobrze zjesz i wrócisz do domu z prawdziwymi perełkami z przeszłością – zapewnia.
Mieszkałyśmy z Cosimą w pałacu z widokiem na Ponte Vecchio i panoramę miasta. Gdzie, jeśli nie we Florencji, pozwolić sobie na życie contessy w otoczeniu renesansowych dzieł sztuki? Palazzo Capponi, który można zarezerwować przez Airbnb, jest w rękach rodziny Capponich od XV wieku. Zachęcam do rozmowy z jego dzisiejszymi opiekunami. Tych niezwykłych rodzinnych historii naprawdę chce się słuchać!
Jestem uzależniona od zakupów w sklepach vintage. Nie miałam wątpliwości, że odnajdę się w tym mieście doskonale. Znajdą się tu zarówno miejsca specjalizujące się głównie w modzie męskiej (Momo), jak i galerie z ubraniami i dodatkami z pogranicza haute couture, np. Albrici.
Florencja pozwoli lepiej pojąć włoską kulturę i miłość do detalu. Nie zrozumie kolekcji Alessandro Michele ten, kto nigdy tu nie był. Swoją drogą zapraszam do Palazzo della Mercanzia, w której swoją siedzibę mają widowiskowy butik, muzeum oraz trzygwiazdkowa restauracja – wszystko pod szyldem Gucci.
Magicznym miejscem, którego historia sięga aż 1612 roku, jest z pewnością najpiękniejsza apteka na świecie. Dziś pod znanym na całym świecie szyldem Santa Maria Novella można przebierać wśród perfum, świec, kosmetyków i leków – niektóre o tajnych, wytwarzanych nieustannie w ten sam sposób, recepturach. Wnętrze, zapach, oświetlenie – wizyta tutaj to uczta dla zmysłów. Jeżeli szukasz prezentów dla rodziców i teściów, trafiłeś we właściwe miejsce. Nawet nie będą chcieli odpakować tych mydełek i świec, samo opakowanie chce się eksponować na kominku.
Jeżeli wielka historia tego miasta nieco was przytłoczyła, skierujcie się do galerii Simone Begani. Doskonały adres dla tych, którzy chcą wiedzieć, co się działo i dzieje we włoskim designie nieco później niż w XV wieku. Piękny wybór ceramiki Ferrari Sottsass.
Kuchnia toskańska ma kilka specjałów, a Florencja – restauracje, w których trzeba ich spróbować. Jeżeli tak jak ja kochacie nieturystyczne restauracje, w których od 40 lat prawdopodobnie pracują ci sami kelnerzy, dziadkowie od zawsze zajmują ten sam stolik, a całe towarzystwo będzie na ciebie patrzyło z zaciekawieniem, bo jesteś tu nowy, oto kilka sugestii. W La Casalinga czas się zatrzymał. To, co tu obserwuję, jest jak film. A to, co zjem, to marzenie. Wybieram prosciutto di parma con melone i klasyczne spaghetti alla pesto. Na stole jeszcze przed makaronem ląduje pokaźnych rozmiarów naczynie ze startym parmezanem. Nikt oprócz mnie nie jest tu pierwszy raz – przy dużym stole obok odbywa się prawdziwa uczta. Średnia wieku to 70 lat. Wszyscy gestykulują, opowiadają, a przede wszystkim się delektują.
Legendarna restauracja, której częstymi bywalcami są Woody Allen czy George Clooney, to Harry’s Bar. I nie musicie zgadywać, co wybierają z karty. To tu wymyślono drink Bellini, a sos do carpaccio to wielka tajemnica tego miejsca. I w zasadzie nie muszę jej poznawać, o ile jeszcze kiedyś tu wrócę na ten właśnie zestaw.
Moją florencką przygodę kończę przy placu zdominowanym przez restauracje (Trattoria Cibreo, Teatro del Sale, Ristorante Cibreo oraz Cibleo) Fabia Picchiego. Przyznam, że nieważne, do której traficie – czy do tej urządzonej w starym teatrze, czy do tej bardziej eksperymentalnej, gdzie jednym z dań jest ravioli alla giapponese (w kuchni sami Japończycy) – nie będziecie chcieli kończyć wieczoru. Ale i na to znajdzie się sposób. W Caffe Cibreo drinki serwowane są do późna.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.