Znaleziono 0 artykułów
30.01.2021

Mniej znane filmy sławnych reżyserów

30.01.2021
„Portret damy”, reż. Jane Campion (Fot. East News)

Wielu utytułowanych twórców ma w dorobku filmy, które choć świetne, nie przebiły się do mainstreamu. Oto 10 zapomnianych perełek, które warto znać.

„Portret damy”, reż. Jane Campion

 

Po obsypanym nagrodami „Fortepianie” reżyserka rozpoczęła pracę nad kolejnym kostiumowym filmem. Po śmierci rodziców młoda Amerykanka Isabel Archer (Nicole Kidman) przeprowadza się do Anglii. Gdy niespodziewanie otrzymuje w spadku od wuja fortunę, postanawia wyruszyć w świat. We Włoszech poznaje Gilberta Osmonda (John Malkovich). Oczarowana jego charyzmą Isabel wychodzi za mąż. Szybko jednak odkrywa, że mężczyzna jest przemocowym intrygantem. Mimo pięknej oprawy (m.in. kostiumy Janet Patterson i muzyka Wojciecha Kilara), świetnej reżyserii i kreacji aktorskich film przyćmiły doniesienia, że po zakończeniu zdjęć Kidman przeszła załamanie nerwowe.

“Po godzinach” / „Król komedii” reż. Martin Scorsese

 

Między fanami Scorsesego nie ma zgody, który z tych dwóch filmów zasługuje na większe uznanie. Oba zdają się nie przystawać do dorobku króla gangsterskich thrillerów. Nagrodzone w Cannes „Po godzinach” opowiada o pechowej nocy programisty z Nowego Jorku. Z kolei „Król komedii” śledzi losy Ruperta Pupkina (Robert De Niro), aspirującego komika, który nie mając za grosz talentu, postanawia wywalczyć sobie karierę podstępem. „Po godzinach” było główną inspiracją do nowej płyty The Weeknd „After Hours”, a postać Pupkina – wzorem dla Joaquina Phoenixa przy pracy nad „Jokerem”.

„Somewhere. Między miejscami”, reż. Sofia Coppola

 

Po dobrej passie, która towarzyszyła Coppoli od jej pełnometrażowego debiutu, a także sukcesie „Między słowami i „Marii Antoniny”, reżyserka postanowiła zwolnić tempo. Niedługo później została mamą. Po czterech latach przerwy powróciła z filmem „Somewhere. Między miejscami”. Historia hollywoodzkiego gwiazdora, którego beztroskie życie diametralnie się zmienia, gdy wkracza w nie nastoletnia córka, została nagrodzona Złotym Lwem na festiwalu w Wenecji. W sezonie nagród ciepłą opowieść o relacji ojca z córką przyćmiły premiery wysokobudżetowych produkcji, takich jak „Incepcja”, „Czarny Łabędź” czy „The Social Network”.

„Podwodne życie ze Stevem Zissou”, reż. Wes Anderson (Fot, materiały prasowe HBO)

„Podwodne życie ze Stevem Zissou”, reż. Wes Anderson

 

Po „Genialnym klanie”, który zapewnił reżyserowi pierwszą nominację do Oscara, na ekrany trafił równie zabawny film w równie gwiazdorskiej obsadzie. Film śledzi losy światowej sławy oceanografa, który wyrusza w kolejną pełną przygód podróż. Jego przeciwnikiem jest… krwiożerczy rekin. W rolę Steve’a Zissou wcielił się Bill Murray, a na ekranie towarzyszą mu m.in. Cate Blanchett, Willem Dafoe i Jeff Goldblum. Dostępny na HBO GO.

„Lwia miłość”, reż. Agnès Varda

 

Słynna reżyserka, fotografka i ikona Nowej Fali wyprzedzała swoje czasy. W filmach podejmowała tematy feminizmu, nierówności rasowych, praw pracownic i pracowników seksualnych oraz ochrony środowiska. Ta twórczość zapewniła jej status międzynarodowej legendy art house’u. „Lwia miłość” to eksperymentalna, na wpół dokumentalna podróż do Hollywood końca lat 60. Varda towarzyszy Vivie, aktorce i muzie Warhola, jej dwóm kochankom i awangardowej reżyserce Shirley Clarke. Francuzka umiejętnie zaciera granice między rzeczywistością a fikcją, planem a kulisami, snem i jawą. Film można oglądać na platformie Mubi.

„Jackie Brown”, reż. Quentin Tarantino (Fot. East News)

„Jackie Brown”, reż. Quentin Tarantino

 

Najmniej znana produkcja amerykańskiego reżysera ma wszystko to, co najważniejsze filmy, które wyszły spod ręki Tarantino – gwiazdorską obsadę, genialny scenariusz, rewelacyjną ścieżkę dźwiękową. Stewardesa (Pam Grier) dorabia, przemycając pieniądze dla wpływowego handlarza bronią, Ordella Robbiego (Samuel L. Jackson). Pewnego dnia zostaje aresztowana przez agentów FBI, którzy chcą dotrzeć do jej zleceniodawcy. Obmyśla skomplikowany plan, aby uniknąć więzienia i zemsty Ordella. Tarantinowski hołd dla lat 70. można oglądać na HBO GO.

„Prosta historia”, reż. David Lynch

 

Awangardowy reżyser „Miasteczka Twin Peaks” znany jest przede wszystkim z trzymających w napięciu thrillerów. „Prosta historia” odstaje od reszty. Śledzi losy staruszka Alvina Straighta (nominowany do Oscara Richard Farnsworth), który wyrusza w podróż z Iowa do Wisconsin na małym traktorze, by pojednać się z chorym bratem. Podczas liczącej 500 km podróży czeka go wiele przypadkowych spotkań. Film nie tylko zaskakuje prostotą fabuły (choć ubranej w refleksję na temat przemijania, bliskości i przypadku), lecz także jest to jedyna w dorobku reżysera produkcja stworzona dla Disneya. Film można oglądać na VOD.pl.

„The Loveless”, reż. Kathryn Bigelow, Monty Montgomery

 

Zanim Kathryn Bigelow została pierwszą i jedyną w historii kobietą z Oscarem za reżyserię (za film „Hurt Locker. W pułapce wojny”), zaczynała od niskobudżetowych produkcji. Jedną z nich było „The Loveless”, historia gangu motocyklistów, przemierzających Stany Zjednoczone i zakłócających ułożone życie mieszkańców kolejnych miasteczek. Choć akcja filmu toczy się w latach 50., to produkcja kojarzy się z estetyką lat 80. Porządna porcja nostalgii i kreacja debiutującego na ekranie Willema Dafoe czyni z „The Loveless” pozycję obowiązkową.

„Prestiż”, reż. Christopher Nolan (Fot. East News)

„Prestiż”, reż. Christopher Nolan

 

Pomiędzy pracą nad sagą o superbohaterze z Gotham City, świetnie przyjętym „Batman: Początek” i jeszcze lepszym „Mrocznym Rycerzem” Christopher Nolan pokazał „Prestiż”, który przenosi widzów do XIX-wiecznego Londynu. Magicy i przyjaciele Robert Angier (Hugh Jackman) i Alfred Borden (Christian Bale) rozpoczynają zaciekłą rywalizację o tytuł jedynego mistrza. Do pracy nad thrillerem reżyser zaangażował wyłącznie stałych współpracowników, m.in. brata – scenarzystę Jonathana Nolana, i operatora Wally’ego Pfistera.

„Otchłań”, rez. James Cameron

 

Gdzieś pomiędzy premierą „Terminatora”, jednej z największych franczyz w historii kina, a „Titanikiem”, który pobił wszystkie rekordy, James Cameron znalazł moment, by zrealizować pomysł, który narodził się w jego głowie jeszcze w liceum. Gdy w okolicach jednego z najgłębszych rowów oceanicznych na świecie znika amerykańska łódź podwodna, specjalna jednostka zostanie wysłana tropem statku. Na skrytej w mroku głębokości kryje się wiele niebezpieczeństw. Zdjęcia naprawdę kręcono pod wodą, a obsada i twórcy spędzili tygodnie na specjalnych treningach, by przystosować się do niskiego ciśnienia. Wysiłki doceniła Akademia, przyznając filmowi Oscara za najlepsze efekty specjalne. Kolejne głośne produkcje Camerona sprawiły jednak, że o „Otchłani” szybko zapomniano.

(Ilustracja Łukasz Aksamit)

Więcej filmowych inspiracji w ramach Filmowego weekendu z "Vogue Polska" znajdziecie pod linkiem

Julia Właszczuk
Proszę czekać..
Zamknij