Znaleziono 0 artykułów
22.10.2018

Premierowo na Vogue.pl: mozaika „Kosmos” w nowym Zodiaku

Basia Czyżewska

Artystka Magdalena Łapińska-Rozenbaum opowiada o swojej nowej realizacji – monumentalnej mozaice, którą już wkrótce będzie można podziwiać w samym sercu Warszawy.

Wkrótce na mapę Warszawy powróci pawilon Zodiak. Historia tej wyjątkowej przestrzeni sięga końca lat 60. Niewielki budynek wkomponowany w Pasaż Wiecha mieścił bar szybkiej obsługi, kawiarnię i sklepy. Nowoczesną bryłę wyróżniały wielki neon z nazwą i wystrój, które przetrwały dziś tylko w pamięci starszych warszawiaków. Dziś budynek w zmodernizowanej formule ma stać się przestrzenią wystawienniczą i miejscem spotkań. Jego wnętrze zdobi gigantyczna mozaika projektu Magdaleny Łapińskiej-Ronzenbaum.

Artystka stanęła przed trudnym zadaniem. Z jednej strony musiała zmierzyć się z pamięcią poprzedniej mozaiki zdobiącej dawne wnętrze, z drugiej, nie mogła ustalić, jak ta praca właściwie wyglądała. – Starałam się przestudiować projekty Marii Leszczyńskiej, ale niestety bardzo mało jest dokumentacji na ich temat. Po pierwsze, nie do końca wiadomo, co mozaika przedstawiała – może znaki zodiaku, a może po prostu ludzi i zwierzęta. Po drugie, nie wiemy, jakie dokładnie miała kolory. Jedynie dzięki zachowanym fragmentom szkła wiemy, że pojawiały się tam odcienie niebieskiego, białego, różowego i zielonego – mówi i dodaje. – A jeśli chodzi o inspirację, to zaczęłam od nazwy „zodiak” i co mi się z tym słowem kojarzy. Wśród wielu skojarzeń pojawił się kosmos. I taki właśnie tytuł nadałam mojej mozaice.

Magdalena Łapińska-Rozenbaum na tle mozaiki (Fot. Max Zieliński)

Postawiła na abstrakcyjną formę. Kompozycja przedstawia pięć łuków – trajektorii planet, ale też nawiązań do fontanny należącej do dawnego kompleksu. W trzech dużych rozetach Magdalena umieściła materiał odzyskany z pracy Leszczyńskiej. – Chciałam, żeby mozaika miała swoją dynamikę. Elementy miały zaczynać się na poziomie minus jeden i piąć się ku górze, wznosić. Praca rozciągająca się na powierzchni 102 mkw. dominuje w wielkim pustym wnętrzem, a przy odrobinie światła wprowadza dynamikę – błyszczy i migocze. – Ma dużo jasnych przestrzeni. Wiedziałam, że jeśli zieleń i czerń ją zdominują, to zrobi się za ciężko. A ważne było dla mnie, żeby mimo wielkiego rozmiaru mozaika zachowała lekkość. Zielony kojarzy mi się z roślinnością, życiem, a czarny z nocą. W moim Kosmosie ścierają się siły mroku i życia – tłumaczy Łapińska-Ronzenbaum.

Magdalena nie ukrywa, że projekt był dla niej przygodą. Po raz pierwszy pracowała w tak monumentalnej skali. I chociaż w realizacji pomagało jej dwóch mężczyzn, początkowo nie zdawała sobie sprawy, jak obciążająca fizycznie będzie ta praca.
Pracowaliśmy po 10 godzin dziennie przez 13 dni. Na totalnej adrenalinie. Na początku narysowałam węglem cały rysunek na ścianie w skali jeden do jednego, a potem kładliśmy klej budowlany, metr po metrze i wsadzaliśmy w niego bryły szkła – mówi artystka. Tzw. stłuczka szklana to tradycyjna, choć zapomniana dziś technika, którą Łapińska-Ronzenbaum składa hołd estetyce dawnej Warszawy. Praca jest jednak świetlista i nowoczesna. Robi wrażenie, o czym świadczą zamówienia, które zaczynają spływać do artystki od pracowni architektonicznych i deweloperów. – Myślę, że modna na mozaiki dopiero się zacznie – mówi z uśmiechem.

Oficjalne otwarcie Zodiaku Warszawskiego Pawilonu Architektury planowane jest na listopad.

7/8Bar Zodiak. Widoczne dekoracje w postaci symboli znaków zodiaku, 1969

Proszę czekać..
Zamknij