Znaleziono 0 artykułów
08.04.2019

Szkolny projekt

Basia Czyżewska

Polonistka, matematyczka i nauczyciel malarstwa wyszli na chwilę z roli profesorów. W ubraniach z metkami Marni i Balenciaga wzięli udział w sesji swojego ucznia. Przedstawiamy projekt fotograficzny Jakuba Kierzkowskiego. 

To miał być projekt dyplomowy, którym 19-letni Jakub Kierzkowski zakończy czteroletnią naukę w warszawskim liceum plastycznym. Tak jak cały rocznik, dostał temat „Przedstawienie szkoły jako promocja” i był w kropce. – Wydawało mi się, że to niewykonalne. Ale mój promotor, Maciej Jędrzejec, który wiedział, że interesuję się fotografią, i czasami robię testy modelkom [zdjęcia próbne – przyp.red.], zaproponował, żeby zrealizował to w szkole, tylko z nauczycielami. Pomyślałem, że żartuje, ale po kilku tygodniach wróciłem do tego pomysłu i bardzo mi się spodobał – opowiada Kierzkowski.

Skrócić dystans między nauczycielem a uczniem, pokazać się z innej, nieznanej w szkole, strony i, z pomocą autorytetów, nauczyć się czegoś nowego, rozwijając swoją pasję. Wizja stworzenia w pełni autorskiego projektu okazała się na tyle pociągająca, że Jakub podjął się wyzwania, choć wielu jego znajomym wydawało się karkołomne.

(Fot. Jakub Kierzkowski)

Zaprosiłem do udziału siedem osób i byłem zaskoczony, bo wszyscy się zgodzili – uśmiecha się. O castingu zadecydowały dwa czynniki – zwykła sympatia i tzw. warunki. – Miałem doświadczenie w stylizacji, wiedziałem, że jestem w stanie zorganizować ubrania tylko w małych rozmiarach, takich jak na modelki – przyznaje. W podpisach sesji widać, że zadanie potraktował poważnie: obok selekcji młodych polskich projektantów, pojawiają się ubrania z metkami Marni czy Balenciaga. Jakub zrezygnował z makijażu i stylizacji włosów. – Nie chciałem nikogo za bardzo zmieniać. Ciuchy to co innego niż makijaż, zwłaszcza, że moi nauczyciele są raczej naturalni – mów

Dzień przed zdjęciami mierzyłem wszystko na koledze, chciałem się dobrze przygotować, ale usłyszałem wtedy,  że „nie ma opcji, oni tego nie założą”. Trochę się stresowałem, ale następnego dnia okazało się, że nikt z bohaterów nie widzi w tym problemu – mówi Kuba. Polonistka, germanistka, matematyczka, nauczyciele rysunku i malarstwa na chwilę przestali być profesorami, bibliotekarka i szkolna psycholożka też okazały się otwarte na udział w proekcie. Przeobrazili się w profesjonalnych modeli, którzy mierzyli przygotowane zestawy, pozwalali ustawiać się na planie, słuchali uwag i nie zerkali w podgląd na komputerze. – Ktoś kiedyś powiedział, że pani Waczkowska, gdyby nie była germanistką, zostałaby diwą operową. Kiedy weszła na plan, od razu zaczęła pozować. Nie bała się aparatu – opowiada fotograf. Modelom nie przeszkadzały ani niedopięte zamki, ani klipsy spinające materiał na plecach. Ufając Jakubowi, przez dwie godziny pracy w studiu poddawali się jego eksperymentom.

(Fot. Jakub Kierzkowski)

Czasami wystarczyło spojrzenie w obiektyw, innym razem pojawiało się zadanie. – Na zdjęciu z polonistką, panią Mierzwiak ustawiłem fotele tak, że stworzyły rodzaj schodów. Poprosiłem, żeby po nich weszła – tłumaczy Kuba. Magdalena Kacała, pedagożka szkolna, została ustawiona przy starym srebrnym telewizorze, który miał wzmocnić kompozycję i przywołać klimat początku XXI wieku. Jak podkreśla Jakub, „większość wykorzystanych w scenografii przedmiotów należy do wyposażenia szkoły”. Ten zabieg, który w ułamku sekundy odczytają wszyscy uczniowie, oglądając zdjęcia na wystawie dyplomowej, jeszcze mocniej podkreśla kontekst miejsca. Zdjęcia Jakuba ani nie afirmują, ani nie upiększają. Rzucają nowe światło na ludzi i przestrzeń, z którą był związany przez ostatnie cztery lata.

Jakub podkreśla, że to doświadczenie dużo go nauczyło. Po raz pierwszy przed jego obiektywem stanęli dojrzali ludzie z ukształtowaną osobowością. Moda i scenografia stały się tylko narzędziami do zbudowania nastroju. – Najważniejsi byli dla mnie bohaterowie, oni byli osią – podkreśla.

Wyselekcjonowane zdjęcia ułożone w sesję przeszły już autoryzację. Jakub czeka teraz na obronę dyplomu i wystawę, która planowana jest na początek maja. Wiele wskazuje na to, że strajk nauczycieli, który Jakub wspiera, do tego momentu się nie zakończy.

Wierzę, że sztuka i nauka to najważniejsze świadectwa historyczne, jakimi możemy dysponować. Bez ich znajomości nie nauczymy się patrzeć na otaczający nas świat trzeźwym okiem. Nie zrozumiemy genezy problemów, które rodzą się, chociażby w polityce czy ekonomii, a są to dziedziny, które dotyczą każdego człowieka bez wyjątku. Jestem zwolennikiem strajku – deklaruje.

2/8Jerzy Mierzwiak, kierownik sekcji przedmiotów plastycznych uzupełniających, nauczyciel rysunku i malarstwa ( sweter Balenciaga, spodnie Daria Wierzbicka )

Proszę czekać..
Zamknij