Znaleziono 0 artykułów
13.05.2019

Premierowo na Vogue.pl: nowa kolekcja B SIDES HANDMADE

Basia Czyżewska

Saudade to w Portugalii „obecność nieobecności. Pragnienie kogoś lub czegoś, co wspominamy czule, ale wiemy, że prawdopodobnie pozostanie tylko w naszej przeszłości” opowiada Basia Chrabołowska.

Przez lata pracowała jako brand manager w dużej marce, ale kiedy poczuła, że korporacja nie daje jej wpływu na kreowanie produktu, odeszła, by zacząć działać na własny rachunek. Pomysł na B SIDES HANDMADE – markę specjalizującą się w ręcznie robionych swetrach, które łączyły tradycyjne rzemiosło ze współczesnym wzrornictwem i świadomą konsumpcją – pojawił się w głowie Basi Chrabołowskiej naturalnie. Wystarczyło, że wróciła do wartości wyniesionych z domu – szacunku do rzemiosła i przedsiębiorczego podejścia. Miłość do wełny, którą odziedziczyła po babci, połączyła z fascynacją kulturą iberoamerykańską – tradycją dziewiarską i wyszukanymi odmianami czystej alpaki. Wreszcie sam model funkcjonowania firmy, opraty o niespotykaną już ręczną produkcję, aktywizuje zawodowo podlaskie dziewiarki.

Dziś po siedmiu latach od powstania, B SIDES ma już mocną pozycję niszowej marki z rzeszą wiernych klientek. Potrafią docenić ubranie, które powstaje w mozolnym procesie średnio przez dwa tygodnie. Pomimo zamkniętej formuły, Basia wciąż eksperymentuje z kolorami, splotem i fasonami. Jej nowa kolekcja jest opowieścią zainspirowaną portugalskim słowem saudade.

– To obecność nieobecności. Pragnienie kogoś lub czegoś, co wspominamy czule, ale wiemy, że prawdopodobnie pozostanie tylko w naszej przeszłości. Głęboka emocja, która jest jak połączenie smutku ze wzruszeniem. Pozostawia nas ze słodko-gorzkim smakiem czegoś, co nigdy nie nadejdzie, chociaż wciąż żywimy nadzieję – tłumaczy, sięgając po brudny róż, błękit, krem, czerń i surowe fasony.

Ale swetry z nowej kolekcji wyróżnia coś jeszcze – skład, który zupełnie zmienia doświadczenie tego, kto to nosi. – Bazuję na organicznej bawełnie (80 proc.) i domieszce kaszmiru (20 proc.), a nie 100 proc. naturalnej wełnie, która ma nieco inne właściwości. W związku z tym bawełna daje wrażenie delikatnego chłodu w cieplejsze wiosenno-letnie dni, a kaszmir powoduje, że włókno jest supermiękkie, przyjemne dla skóry i w chłodniejsze wieczory i poranki otula skórę naturalną barierą – wyjaśnia projektantka.

1/9Premierowo na Vogue.pl: nowa kolekcja B SIDES HANDMADE

Proszę czekać..
Zamknij