Znaleziono 0 artykułów
16.09.2018

5 najważniejszych trendów beauty z nowojorskiego tygodnia mody

16.09.2018

Pastele na powiekach, kwiaty we włosach i naturalnie piękna skóra – makijażyści i styliści fryzur, którzy pracowali za kulisami pokazów w Nowym Jorku lansują trendy do testowania od zaraz.

Makijażyści i styliści fryzur na nowojorskim tygodniu mody zdecydowali, że nie chcą dyktować jednego mocnego trendu. Dlatego ścierają się tendencje naturalne z romantycznymi, dziewczęce z seksownymi, wakacyjne z wyrafinowanymi. Wybraliśmy pięć powtarzających się motywów, których największą zaletą jest to, że można je bez problemu powtórzyć w domu. A chociaż pojawiły się na pokazach kolekcji na sezon wiosna-lato 2019 roku, jesienią przypomną o urlopowej beztrosce. 

Pastele na powiekach

Pastele w klimacie retro u Marca Jacobsa (Fot. Imaxtree)

Na pokazie Anny Sui makijaż w odcieniach różu i słonecznego żółtego sięgał linii włosów, u Marca Jacobsa użyto odcienia gumy balonowej, żeby stworzyć pasujący do koków look retro, a u Ulli Johnson kontrastem dla różu na powiekach i ustach były mocno wytuszowane rzęsy oraz wypielęgnowane brwi. Romantycznie dziewczęcy makijaż przywodzi na myśl wiktoriański „Piknik pod Wiszącą Skałą” albo całkiem współczesną złowrogą słodycz amerykańskiego Południa z „Ostrych przedmiotów”. Balansowanie na granicy nieśmiałości i uwodzenia pasuje nie tylko lolitkom, ale pewnym siebie kobietom, które nie boją się think pink, kolekcjonują gadżety z Hello Kitty i uważają, że ich wewnętrzna dziewczynka w niczym nie przeszkadza w byciu feministką.

Makijaż jak tęcza u Anny Sui (Fot. Imaxtree)

Kwiaty we włosach

Na pokazie Monsur Gavriel we włosach modelek zagubiły się stokrotki, a u Rodarte na głowach rozkwitły całe bukiety. Chociaż taki look zazwyczaj sprawdza się przede wszystkim na festiwalach muzycznych, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby potraktować ten trend jako drogowskaz. Włosy, niekoniecznie ukwiecone, mają być naturalne, pełne objętości, upięte niby od niechcenia.

Rozkwitające róże u Rodarte (Fot. Imaxtree)

Naturalnie piękna skóra

Piękna równa się zdrowa. Na inspirowanym modą lat 70. pokazie Toma Forda skóra modelek wyglądała, jakby spędziły wcześniej weekend w spa, makijażystka Diane Kendal zadbała o to, żeby skóra modelek u Prabala Gurunga wyglądała jak rozświetlona od wewnątrz, a u Michaela Korsa policzki błyszczały, jakby opaloną skórę muśnięto złotem. Jesienią trudniej uzyskać taki efekt, bo skóra traci już swój wakacyjny blask. Co nie znaczy, że nie możemy postarać się o makijaż, który pomoże stworzyć wrażenie, że lato nie dobiegło końca. Najważniejszym kosmetykiem wciąż pozostaje rozświetlacz, np. z kolekcji Fenty Beauty by Rihanna, ale bez dobrze dobranych produktów do pielęgnacji tak perfekcyjnego efektu nie uzyskamy. 

Kaia Gerber z perfekcyjną cerą u Toma Forda (Fot. Imaxtree)

Surferka na słońcu

Latem udało nam się zapomnieć o suszarkach. Włosy na słońcu schły błyskawicznie. Targane wiatrem, sztywne od soli morskiej, napuszone od wilgoci. Chociaż walczymy ze skutkami upałów na naszych głowach, tęsknimy też za miesiącami, gdy za fryzurę wystarczyło poranne przeczesanie palcami włosów. U Michaela Korsa fale wyglądały jak po surfingu (taki efekt pozwolą uzyskać pianki i spreje do beach hair), a na pokazie Prabala Gurunga i Chromat były nawet nie wilgotne, ale mokre. Błyszczące, przylegające do skóry, wyglądały wyjątkowo seksownie. Jeszcze bardziej nonszalanckie były modelki u Calvina Kleina ze zmoczonymi końcówkami. Nareszcie mamy usprawiedliwienie, żeby nie układać włosów. Ale uwaga: zimny wiatr i klimatyzacja nie są sprzymierzeńcami tego fryzjerskiego leseferyzmu.  

Na pokazie Michaela Korsa włosy wyglądały, jakby suszyły się na słońcu (Fot. Imaxtree)

Akademia Sztuk Pięknych

Usta jak obraz u Eckhaus Latta (Fot. Imaxtree)

Makijaż i moda to dziedziny sztuki. Co do tego nie ma wątpliwości. Teraz inspiracje malarstwem abstrakcyjnym coraz pewniej wkraczają za kulisy pokazów. Na wybiegu Eckhaus Latta modelki pokazały się z nieregularnymi kreskami na ustach wyrysowanymi przez Kanako Takase, a Jeremy Scott zaprosił do współpracy Kabukiego do stworzenia wielowymiarowego błysku. Usta jak z galerii towarzyszą rozświetlonej skórze, mocnym brwiom i tajemnicznym rzęsom. Jak zrobić to w domu? Pozwolić sobie na swobodną ekspresję. Nie liczą się perfekcja, regularność i skończony charakter dzieła. Makijaż też może być work in progress. 

Błysk u Jeremy'ego Scotta (Fot. Imaxtree)

 

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij