Aaron Rose Philip: W modzie jest miejsce dla wszystkich

Mam nadzieję, że obecność osób z niepełnosprawnościami czy osób trans w modzie stanie się normą. My też lubimy się dobrze ubrać, chcemy czuć się pięknie i seksownie – mówi Aaron Rose Philip, pierwsza ciemnoskóra, transpłciowa modelka, która wystąpiła na pokazie mody na wózku inwalidzkim.

– Wózek nie jest dla mnie ograniczeniem. Wręcz przeciwnie, daje mi niezależność – mówi Aaron Rose Philip. Po trzecich urodzinach zdiagnozowano u Aaron mózgowe porażenie dziecięce. – Choroba zmieniła sposób, w jaki się poruszam i mówię, ale nie wpłynęła na to, jak myślę – dodaje. Urodziła się w Antigui i Barbudzie, ale gdy miała trzy lata, rodzice zdecydowali się na przeprowadzkę do Nowego Jorku, by zapewnić córce lepszą opiekę medyczną. – Dyskryminacja, której doświadczyłam jako dziecko, utwierdziła mnie w przekonaniu, że osoby takie jak ja nie są traktowane na równi z innymi – opowiada.

To przed nimi w 14. urodziny dokonała coming outu. Najpierw jako osoba gender fluid, a trzy lata później – jako transpłciowa kobieta. Jako nastolatka założyła blog na platformie tumblr zatytułowany Aaronverse, który szybko zyskał popularność. Stała się aktywistką na pełen etat.

Gdy poszła do liceum, Philip postanowiła rozbić szklany sufit i spróbować sił w modzie. W 2018 roku podpisała kontrakt z agencją Elite Models. Od tego czasu wystąpiła w kampaniach takich marek jak Moschino, Calvin Klein i Sephora. Pisały o niej najważniejsze branżowe tytuły – „Vogue’”, „Dazed”, Business of Fashion umieścił ją na prestiżowej liście BoF 500, a wywiad do „Paper” przeprowadziła z nią Naomi Campbell. Hillary Taymour, założycielka Collina Strada, nazwała ją swoją muzą, a Marc Jacobs – nową ikoną mody. – Kocham modę, dlatego chcę widzieć, jak zmierza w nowym, lepszym kierunku. A żeby nie zboczyła z obranej drogi, musimy zabierać głos. W modzie jest miejsce dla wszystkich – tłumaczy Aaron.

***

Pełen tekst znajdziecie w czerwcowym wydaniu „Vogue Polska”. Już dziś możecie zamówić magazyn z dostawą do domu i jedną z dwóch okładek do wyboru na Vogue.pl.