Znaleziono 0 artykułów
13.04.2020

Athleisure: Ubrania na kanapę i na matę

13.04.2020
Emili Sindlev (Fot. Getty Images)

Ostatnie lata pokazały, że poszukujemy ubrań wielofunkcyjnych i wygodnych. Sektor athleisure rośnie w siłę, niektórzy eksperci twierdzą, że przerósł już rynek mody. To ubrania, które wypełniły lukę pomiędzy sportowymi a codziennymi. W czasie izolacji świetnie zdają egzamin. Sprawdźcie, kto robi najciekawsze.

Legginsy to nowe dżinsy – powiedział w 2016 r. CEO Nike Mark Parker. Być może wtedy było jeszcze nieco za wcześnie na takie stwierdzenie, jednak Parker okazał się przepowiadać niedaleką przyszłość. Rynek athleisure na czele z takimi markami jak Lululemon, Athleta, Outdoor Voices czy Girlfriend dzisiaj tworzą nową siłę w branży mody i sportu. Pozostając pomiędzy tymi dwiema dziedzinami, athleisure rośnie w ekspresowym tempie. Według firmy Euromonitor International w 2017 r. jego wartość wynosiła 180 mld dolarów, a niedawne prognozy mówiły, że w 2022 r. osiągnie 215 mld dolarów.

– Sektor activewear przerósł rynek mody – twierdzi Matt Powell, analityk branży sportowej w firmie NPD Group. Szczególnie że klientki tych marek są w stanie wydać sporo na legginsy, które będą wygodne, będą trzymać się na miejscu podczas ćwiczeń i będą na tyle uniwersalne, by po zajęciach jogi wyskoczyć w nich na obiad ze znajomymi. A w czasie izolacji okażą się wielozadaniowe – na tyle przyjemne w dotyku i komfortowe, by pracować z domu czy po prostu w nich odpocząć, ale i elastyczne, wykonane z technicznych materiałów oraz szybkoschnące, by bez konieczności przebierania się zrobić trening online.

Hailey Bieber (Fot. Getty Images)

– Athleisure stało się atrakcyjne również dla osób nieuprawiających sportu. Osoby, których nie interesuje joga, wciąż chcą czuć się komfortowo w trwałych i dobrych produktach – tłumaczy na łamach „Vogue Business” Marshal Cohen, główny doradca ds. rynku w NPD. A trend, który powstał i na dobre rozwinął się w USA, w końcu dotarł też do nieco bardziej sceptycznej Europy. Dotychczas trudno było przekonać Europejki, że dobre legginsy są warte tyle samo, co para dżinsów. –Trzy lata temu nie byliśmy w stanie sprzedać legginsów we Francji. Teraz to się zmieniło. Myślę, że trend na athleisure zostanie na dłużej i się rozwinie. Komfort i wellness są coraz bardziej w modzie – mówi Adam Goldberg, CEO mieszczącej się w Los Angeles firmy TechStyle Fashion Group. Według ankiety wypuszczonej w ubiegłym roku w USA przez RBC Capital Markets  –trzech na pięciu ankietowanych przyznało, że używa ubrań athleisure na co dzień. Tylko 30 proc. ograniczało się tylko do uprawiania sportu. – To rzeczy sportowe, ale należące do świata mody – podsumowuje analityczka sprzedaży w firmie Mintel, Chana Baram. Trudno się nie zgodzić. Zwłaszcza że granica między nimi już dawno się zatarła.

Teraz, kiedy chętniej zakładamy wygodne legginsy i bluzę niż dżinsy, rynek jeszcze bardziej otwiera się na marki nie tylko produkujące dresy, lecz także atrakcyjne ubrania oraz akcesoria sportowe. Oto przegląd firm, które robią najciekawsze ubrania athleisure. Jeśli zdecydujecie się kupić coś online, przypominamy: wspieramy polskie marki, byśmy w przyszłości mogli spotkać się na zakupach w realu.

Lululemon

Lululemon (Fot. materiały prasowe)

Numer jeden na rynku athleisure. Marka powstała w 1998 r. w Vancouver, założył ją Chip Wilson, syn dwojga atletów od dziecka związany ze sportem. Od początku założeniem firmy było promowanie stylu życia związanego z szeroko pojętą aktywnością fizyczną.

Lululemon (fot. materiały prasowe)

Ich bestsellerowe legginsy z wysokim stanem (m.in. model Align), kolorowe topy i szorty do biegania, bluzy i akcesoria do jogi pokochały zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Lululemon ma dzisiaj sklepy na całym świecie, w Polsce dostępne jest online.

eu.lululemon.com

Femi Stories

Femi Active (Fot. materiały prasowe)

Sport i podróże od zawsze były nieodłączną częścią życia Anity i Kamili Nawarkiewicz. Własna marka szyjąca ubrania sportowe, głównie związane ze snowboardem i surfingiem, stała się dla nich naturalnym wyborem. 15 lat temu były pionierkami na rynku niszowych firm sportowych. Ich kolorowe bluzy zyskały całkiem spore grono fanek – dziewczyn spędzających wakacje na Helu, a ferie zimowe na austriackich stokach narciarskich.

Femi Active( Fot. materiały prasowe)

Swój barwny i charakterystyczny styl wprowadziły też do linii Active, gdzie znajdziemy zarówno legginsy, szorty, staniki i topy do jogi, jak i barwną matę całą pokrytą przykuwającymi wzrok grafikami – motywem przewodnim kolekcji. Jeśli więc potrzebujemy zastrzyku dobrej energii i koloroterapii, żeby wstać z kanapy i zacząć ćwiczyć – warto sięgnąć po ubrania Femi Stories.

https://femistories.com

Nago

Nago (Fot. materiały prasowe)

Nago, ale nie do końca. Polska marka założona przez Julię Turewicz i Jana Stasza ubiera nas w wygodne i proste bluzy, T-shirty i sukienki, a od lutego – również w linię athleisure.

Nago (Fot. materiały prasowe)

Nago to firma, która powstała z potrzeby tworzenia rzeczy przyjaznych środowisku, prostych, podstawowych, budujących dobrą bazę garderoby. Po to, by ograniczyć ich nadmierne kupowanie. Uszyte są z tkanin ekologicznych (m.in. z Tencelu, cupro, EcoVero i organicznej bawełny), a ich produkcja została zoptymalizowana tak, by mieć jak najmniejszy wpływ na środowisko. Linia athleisure to wygodne topy, legginsy i zabudowane majtki, w których możemy zarówno wylegiwać się na kanapie, jak i nieco rozruszać na macie.

nago.com

Alo Yoga

Alo Yoga (Fot. materiały prasowe)

Markę założyli wieloletni przyjaciele Marco Degeorge i Danny Harris w 2007 r. w Los Angeles. Stworzyli firmę, która promuje zdrowy styl życia, mindfulness i codzienną praktykę jogi. Swoją drogą miłość do jogi to obowiązkowe kryterium w rekrutacji do firmy – wszyscy pracownicy mają dostęp do darmowych zajęć dwa razy dziennie (odbywają się w siedzibie marki).

Alo Yoga (Fot. materiały prasowe)

Ubrania Alo Yoga często wybierają nauczyciele jogi, bo są trwałe, wygodne, a jednocześnie zaprojektowane z dbałością o szczegóły. Czasami inspiracja przychodzi z wybiegów, czasami z architektury. A potem zostaje zinterpretowana w komfortowych ubraniach, w których każda, nawet najbardziej skomplikowana poza wydaje się przystępna.

aloyoga.com

The Upside

The Upside (Fot. materiały prasowe)

Australijska eksmodelka i praktykująca joginka Jodhi Meares założyła swoją markę w 2014 r., bo miała poczucie, że na rynku brakuje ubrań, które byłyby kompromisem między odzieżą techniczną a modą. The Upside powstało w Sydney i miało wypełnić tę lukę, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn.

Pomysł okazał się trafiony, a dzisiaj Jodhi prowadzi sklepy w Bondi, Mosman i Mirandzie, jednocześnie sprzedając swoje projekty online na całym świecie. Do jej fanek zaliczają się między innymi modelki Rosie Huntington-Whiteley, Jourdan Dunn i Karlie Kloss.

theupside.com

Miamiko

Miamiko (Fot. materiały prasowe)

Mając już odpowiedni strój do ćwiczeń, warto zaopatrzyć się w dobrą matę. Po pierwsze ze względów higienicznych, a po drugie – estetycznych i praktycznych. Bo na pięknej macie po prostu przyjemniej się ćwiczy. Miamiko to polska marka założona przez Olę i Kubę – dwudziestokilkulatków praktykujących jogę, którzy zniechęceni brakiem atrakcyjnych akcesoriów do ćwiczeń na rodzimym rynku postanowili stworzyć własne.

Ich maty wykonane są z ekologicznego naturalnego kauczuku i pokryte mikrofibrą, dzięki czemu idealnie nadają się do bardziej intensywnych ćwiczeń oraz dla osób, którym pocą się dłonie i ślizgają. Maty są ozdobione autorskimi grafikami Oli. Dostępne w wersji regularnej oraz light – w sam raz na przyszłą podróż.

 

miamiko.com

Ewelina Dziewiela
Proszę czekać..
Zamknij