Znaleziono 0 artykułów
14.08.2019

Belvedere: Widzieć piękno

14.08.2019
Pałac Belwederski (Fot Materiały prasowe)

Moda na zdrowe odżywianie wyszła z kuchni i odnalazła drogę do najlepszych koktajlbarów. Tego lata popijamy szprycery. A przy okazji poznajemy historię jednej z najsłynniejszych polskich marek luksusowych.

Wykreowano ją z zamiłowania do piękna i jakości, stąd też wzięła się jej nazwa, pochodząca od włoskich słów bello– piękny i vedere– widzieć. Jej wyjątkowy charakter oddaje elegancka, starannie zaprojektowana butelka z wizerunkiem Pałacu Belwederskiego, siedziby Naczelnika Państwa, a niekiedy także Prezydenta RP. Dwie srebrzyste brzozy, które również widać na etykiecie, symbolizują z kolei siarczyste polskie zimy, które odchodzą już powoli w niepamięć, oraz pochodzący z brzozowego drewna węgiel, przez który filtrowana jest wódka przed butelkowaniem. Obecny na butelce błękit to symbol kwiatów lnu – rośliny niezwykle ważnej dla historii Żyrardowa. 

Bo właśnie z Żyrardowa wywodzi się marka Belvedere Vodka. Powstała w 1993 roku w działającej od początku XX wieku gorzelni Polmos Żyrardów. 

Destylarnia Belvedere, Polmos Żyrardów (Fot Materiały prasowe)

Artezyjskie źródła i szlachetne żyto

Historia wódki jest oczywiście dużo dłuższa. Wiadomo, że sięga XIV wieku, choć ciężko rozsądzić, czy po raz pierwszy została wyprodukowana na terenie Polski, czy Rosji. Wiadomo natomiast, że w pasie obejmującym tereny zachodniej Rosji, Białorusi, Litwy, Ukrainy i Polski rosło żyto, z którego powstawała. Słowa „wódka” w odniesieniu do destylatu po raz pierwszy użył w 1534 roku Stefan Feliniarz w książce pt. „O ziołach i mocy ich”. Wcześniej pojawiało się ono jako termin hydrologiczny (mała woda), kosmetyczny lub medyczny. Wódka długo służyła też jako środek czyszczący. Pierwsze wzmianki o jej rekreacyjnym piciu pochodzą z XVI wieku. Technikę produkcji opracowywano przez długie lata, a wódka, jaką znamy, pojawiła się w drugiej połowie XIX wieku. W 1871 roku powstała pierwsza gorzelnia ciągłej destylacji, a w 1924 roku jej produkcja została zmonopolizowana przez polski rząd. Wtedy powstał Państwowy Monopol Spirytusowy. Państwowy po wojnie Polmos po upadku PRL podzielono na mniejsze przedsiębiorstwa. Wkrótce w gorzelni w Żyrardowie powstała wódka, która zawojowała świat – Belvedere.

Destylarnia Belvedere, Polmos Żyrardów (Fot Materiały prasowe)

Wytwarzana z krystalicznej wody z artezyjskiego źródła i uprawianego w wybranych rejonach Polski szlachetnego żyta dańkowskiego, wyróżnia się jakością również dzięki czterokrotnej destylacji i temu, że powstaje w krótkich partiach produkcyjnych.

(Fot Materiały prasowe)

Dla niej James Bond porzuca martini

Polska to jedyny kraj na świecie, który może się pochwalić wpisaniem wódki na listę chronionych oznaczeń geograficznych. Szkoci mają na tej liście whisky, a Francja – koniak. Polska wódka to więc rozpoznawana globalnie marka sama w sobie. 

Belvedere Vodka od początku cieszyła się uznaniem w Polsce, dlatego już w 1996 roku amerykański dystrybutor alkoholi Edward Jay Philips wprowadził produkt na rynek amerykański jako pierwszą w świecie luksusową wódkę. Przez ekspertów została uznana za precedensową wódkę superpremium, co jednocześnie zdefiniowało standardy tej nowej kategorii. Dziś ten segment trunków największe powodzenie zyskuje w Stanach Zjednoczonych, Australii, Japonii, Wielkiej Brytanii czy Francji.

Od 2009 roku Belvedere Vodka otrzymała ponad 45 nagród i wyróżnień, m.in. w 2014 roku po trzy złote medale w najbardziej prestiżowych konkursach International Spirits Challenge (ISC) i Vodka Masters. 

Jest też symbolem spektakularnego sukcesu polskiej marki luksusowej. Można ją kupić w najbardziej wyrafinowanych barach i klubach na całym świecie, towarzyszy wielkim wydarzeniom, takim jak tydzień mody w Paryżu, Mediolanie czy Nowym Jorku lub Festiwal Filmowy w Cannes. Ekskluzywne występy we współpracy z Belvedere organizują takie gwiazdy jak Lady Gaga czy Grace Jones. To dla niej James Bond odstawił martini w filmie „Spectre”.

Destylarnia Belvedere, Polmos Żyrardów (Fot Materiały prasowe)

Koktajlowe trendy

Wraz z nadejściem lata marka przygotowała nowość zgodną z obowiązującymi w koktajlowym świecie trendami – Belvedere Spritz, czyli orzeźwiające koktajle z dodatkiem toniku, wermutu oraz letnich owoców i ziół. 

Belvedere Spritz (Fot Materiały prasowe)

Zapytany o trendy w dziedzinie miksologii Patryk Mitręga, brand ambasador marki, odpowiada: – Ludzie zaczęli się zdrowo odżywiać i zwracać uwagę na zawartość cukru także w koktajlach. Chcą, żeby było naturalnie, wybierają składniki z wyższej półki, przedkładają jakość nad ilość. Dlatego latem tak dobrze sprawdzają się szprycery, które dają orzeźwienie płynące z owoców i ziół. W założeniu są proste do przygotowania zarówno w lokalu, jak i w domu. Obserwujemy też tendencję odchodzenia od mocnych koktajli, ludziom zależy bardziej na ochłodzie i wspólnej zabawie z przyjaciółmi niż na upojeniu. W modzie jest też smak gorzki, który w szprycerach daje tonik z chininą. Choć bittersy w sztuce koktajlowej są obecne już od kilkuset lat, dziś zaczęły być doceniane dzięki wytrawności, jaką oferują. Świetnie się sprawdzają w aperitifach i digestifach, dodają apetytu i ułatwiają trawienie. W takim charakterze szprycery też się sprawdzą. Ich kolejną zaletą jest mała zawartość cukru. Obecny jest on tylko w owocach. Gdy w koktajlu uderza słodycz, alkohol szybciej działa, a skutki spożycia w kolejnym dniu są bardziej dotkliwe. 

W tym sezonie czuć więc powiew świeżości i naturalności. Moda na zdrowe odżywianie, sezonowość i prostotę wyszła z kuchni i odnalazła drogę do najlepszych koktajlbarów. Aromatyczne, lekko wytrawne kompozycje przyniosą orzeźwienie, które uratuje nas w upalne lato. 

Katarzyna Stadejek
Proszę czekać..
Zamknij