Znaleziono 0 artykułów
30.09.2022

„Bilet do raju”: Druga szansa na miłość

30.09.2022
(Fot. materiały prasowe)

W filmie „Bilet do raju” skłóceni byli małżonkowie dostają drugą szansę na miłość. Urocza komedia romantyczna z Julią Roberts i George’em Clooneyem w kinach od 30 września. 

Gwiazdorska para przyjaciół w głównych rolach 

Julia Roberts i George Clooney, przyjaźnią się od ponad 20 lat. Zagrali razem w sześciu filmach, a ostatni z nich – komedia romantyczna „Bilet do raju” – właśnie wchodzi na polskie ekrany. Choć gwiazdorski duet twierdzi, że brakuje im chemii, a perspektywa pocałunku powoduje wybuch śmiechu, w filmie Ola Parkera (reżysera m.in. sequela „Mamma Mii!”) udało im się oddać tarcie towarzyszące relacji byłych małżonków. Georgia (Roberts) i David (Clooney) naprawdę się nie znoszą. – To nie było jedno z tych pokojowych rozstań, jakie oglądamy w telewizji – mówią. Poszło na noże, więc teraz dawna para widuje się tylko podczas wyjątkowych wydarzeń, takich jak rozdanie dyplomów. Gdy ich córka Lily (Kaitlyn Dever ze „Szkoły melanżu”) kończy studia, proszą o miejsca na sali jak najdalej od siebie. Nawet najkrótsze spotkanie powoduje, że niezabliźnione rany zaczynają krwawić. Georgia ułożyła sobie życie – spotyka się z młodszym mężczyzną (i to Francuzem!) Paulem (Lucas Bravo, czyli ulubiony szef kuchni widzek „Emily w Paryżu”), David woli pracować, niż pielęgnować związek. O to zresztą małżonkom poszło – przez karierę oddalili się od siebie do tego stopnia, że nie było już czego ratować. I pewnie ich kontakt pozostałby ograniczony do minimum, gdyby nie kaprys Lily. 

Dwie historie miłosne w jednej 

Córka Georgii i Davida po rozdaniu dyplomów wyjeżdża na Bali. Rozważna, a rzadko romantyczna dziewczyna nie szuka wcale miłości – pragnie po prostu odpocząć. Zwłaszcza że w szczęśliwy związek nie wierzy, bo rodzice nie dali jej dobrego przykładu. Na tle zachodów słońca nad oceanem zakochuje się jednak w miejscowym chłopaku. Gede (Maxime Bouttier) uważa, że szczęście daje życie na luzie – blisko plaży, natury, najbliższych. Uwiedziona tą wizją Lily zgadza się poślubić chłopaka. Rodzice, nie chcąc do tego dopuścić, lecą na Bali, żeby obrzydzić Gede’owi Lily. Historia miłosna dwudziestolatków przeplata się więc z opowieścią o relacji dojrzałych ludzi po przejściach. Choć Lily i Gede też muszą pokonać przeciwności losu, by powiedzieć sobie „tak”, więcej przeszkód los stawia oczywiście przed cynicznymi byłymi małżonkami, którzy za żadne skarby nie chcą przyznać, że wciąż coś do siebie czują. 

(Fot. materiały prasowe)

Nawiązania do kultowych komedii romantycznych 

Julia Roberts zasłynęła komediami romantycznymi z przełomu lat 90. i 2000., a w późniejszym o 20 lat scenariuszu Ola Parkera odnalazła urok „Notting Hill”. Faktycznie, sporo tu schematów zreinterpretowanych w świeżej formie – jest i szalona przyjaciółka panny młodej (Billie Lourd), która nie może się nadziwić, że Lily chce się związać na życie z jednym mężczyzną, i pełne przepychu wesele jak z „Czterech wesel i pogrzebu”, i kojące krajobrazy, które Julia Roberts pamięta z czasów „Jedz, módl się, kochaj”. Przede wszystkim „Bilet do raju” nawiązuje do kultowych komedii sprzed lat lekkością – po każdej scenie wzruszenia dostajemy porcję humoru, a nawet najbardziej złośliwe dialogi są podszyte ciepłem. 

Życiowe lekcje podane w lekkiej formie

Jak w każdej szanującej się komedii romantycznej najważniejsze jest przesłanie miłości. Z jednej strony w „Bilecie do raju” oglądamy to, co wydarza się po happy endzie, z drugiej, towarzyszymy młodej parze w drodze do ołtarza. Georgia i David – oboje na zabój zakochani w córce – choć próbują ją powstrzymać przed popełnieniem błędu, jednocześnie tłumaczą jej, na czym polega bliskość, lojalność czy partnerstwo. Nigdy nie jest za późno na miłość, żyj chwilą, nie żałuj pomyłek, tylko je naprawiaj – proste rady wypowiadane przez świetnych aktorów wcale nie brzmią łopatologicznie. 

Rajskie lokalizacje

Bali w filmie gra australijskie Queensland, gdzie Julia i George spędzili wiele miesięcy. – Nigdy na tak długo nie rozstałam się z rodziną. Dzięki Georgeowi nie byłam samotna – mówiła Roberts o pracy na planie. Jasny piasek, przejrzysty ocean, pocztówkowe zachody słońca – w „Bilecie do raju” naturalna scenografia jest równie urzekająca jak w serialu „Biały Lotos”, ale w przeciwieństwie do nagrodzonej Emmy produkcji za rajskim tłem nie kryje się nic niepokojącego. 

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij