Znaleziono 0 artykułów
17.01.2023

Nowy styl Michelle Obamy: Era wolności

17.01.2023
W garniturze Proenzy Schouler (Fot. Getty Images)

Przez osiem lat musiałam ostrożnie podchodzić do wizerunku – mówi Michelle Obama w autobiografii „The Light We Carry: Overcoming in Uncertain Times” o czasach prezydentury męża. I choć już wtedy zachwycała wysmakowanym, przemyślanym i łączącym tradycję z nowoczesnością stylem, teraz z godną pozazdroszczenia swobodą pozwala sobie na śmielsze eksperymenty. Garderoba, w której promuje nowy bestseller, jest energetyczna, nonszalancka i zaskakująca.

Przedsmak metamorfozy Michelle Obamy fani byłej pierwszej damy Stanów Zjednoczonych poczuli już podczas promocji jej poprzedniej książki „Becoming. Moja historia” (któż nie pamięta wiralowych brokatowych kozaków Balenciagi?). Jednak w porównaniu z garderobą z trasy promującej jej najnowszą autobiografię tamta jawi się jako klasyczna. Nowa Michelle pełna jest młodzieńczego wigoru, a do mody podchodzi z odwagą.

W komplecie Ganni (Fot. Getty Images)
W total-looku Palmer/ Harding (Fot. Getty Images)

Deklaracja niezależności

Status ikony stylu Obama zdobyła jeszcze podczas podwójnej kadencji prezydenckiej Baracka. Wtedy doceniano jej zmysł i klasę, to, jak chętnie promowała rodzimych projektantów (także tych najmłodszych) i jak często kreacje za tysiące dolarów zamieniała na rzeczy od popularnych marek na czele z J.Crew. Teraz, uwolniona z ograniczeń dress codeu i protokołu, chętniej niż na klasykę stawia na eklektyzm. Nie boi się kolorów i krzykliwych wzorów, chętnie czerpie z awangardy, a nawet streetwearu. Podobnie jak osiem lat temu, jest otwarta na nowe nazwiska – pojawia się w projektach słynącej ze zrównoważonego podejścia do mody Marine Serre, a także młodych brytyjskich marek A.W.A.K.E. Mode i Palmer/ Harding.

Rewolucji w szafie Obama nie przeprowadziła sama. Dokonała tego wspólnie z Meredith Koop, która od ponad dekady pełni rolę jej stylistki. Koop pracę u Michelle zaczęła jeszcze w 2009 roku jako asystentka jej ówczesnego głównego stylisty. Rok później awansowała na jego stanowisko. Upodobania i potrzeby byłej pierwszej damy zna więc jak mało kto. W wywiadach najczęściej mówi o tym, że Obama szczególnie ceni sobie wygodę. Dobierając dla niej stylizacje, pilnuje więc, by były wyraziste, ale i spełniały to najważniejsze kryterium.

W koszuli i spodniach Bottegi Venety (Fot. instagram.com/meredithkoop, Imax Tree)

Wolność i swoboda

Trasę promującą książkę „The Light We Carry: Overcoming in Uncertain Times” zaczęły od stylizacji, która znakomicie wpisywała się we flagowy look Obamy – monochromatyczny i w żywym kolorze. Program „Today” Michelle odwiedziła w utrzymanym w kanarkowym odcieniu żółtego garniturze od Proenzy Schouler, następnie wybrała kobaltowy komplet A.W.A.K.E Mode. Dalej było już tylko ciekawiej i bardziej zaskakująco: top od Marine Serre połączony ze spodniami o fasonie dzwonów z kolekcji Balmain, dżinsowe spodnie cargo i kurtka Ganni, zestaw z kolekcji Roksandy x FILA czy skórzany total look od Palmer/Harding, który Koop zestawiła z nabijanymi ćwiekami botkami Stuarta Weitzmana. Wisienką na torcie był projekt Matthieu Blazyego dla Bottegi Venety – czarne, bezbłędnie skrojone spodnie i koszula bez klap, w którym Obama przypieczętowała wizerunek niezależnej kobiety sukcesu.

Wolność i wygoda – dwa „w”, którymi zaczęto określać nowy styl Michelle Obamy, nie ograniczały się jednak wyłącznie do ubrań. Zmiana zaszła także we fryzurze. Ułożone w grube fale włosy do ramion, które podczas prezydentury Baracka Obamy stały się znakiem rozpoznawczym Michelle, prawniczka zamieniła na rozpuszczone albo upięte wysoko, długie warkoczyki. O włosach opowiadała zresztą w rozmowie z Ellen DeGeneres podczas spotkania autorskiego w Atlancie. – Wiedziałam, że Amerykanie nie byli gotowi na moje naturalne włosy. Wystarczyło, że musieli przyzwyczaić się do czarnego prezydenta i czarnej pierwszej damy – wspominała. – Postanowiłam więc pozostawiać włosy proste. Były wtedy ważniejsze sprawy niż moja fryzura – jak na przykład przyjęcie ustawy o opiece zdrowotnej. Dziś jest na tyle wolna, że może nosić i czesać się, jak tylko chce. I robi to w świetnym stylu.

 

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij