Znaleziono 0 artykułów
03.01.2023

Christine Centenera: Mistrzyni funkcjonalnej elegancji

03.01.2023
Fot. Getty Images

Choć jej szafa w większości zbudowana jest z białych i czarnych rzeczy, w modzie nie wierzy w jednoznaczne podziały. Christine Centenera, która z dyrektorki działu mody „Vogue Australia” awansowała na jego redaktorkę naczelną, od lat zachwyca stylem – prostym, lecz zadziornym, wyrazistym i funkcjonalnym. Doradzała Virgilowi Ablohowi, była także odpowiedzialna za metamorfozę stylu Kim Kardashian, gdy ta związała się z Ye Westem. Co jeszcze warto wiedzieć o jednej z najbardziej inspirujących kobiet świata mody?

Jestem jedną z tych osób, które mogą wyjechać w dziesięciodniową podróż wyłącznie z bagażem podręcznym – mówi Christine Centenera. Sprawne pakowanie i zabieranie rzeczy, które lubi, w których czuje się dobrze i, co najważniejsze, które można łączyć w różne kombinacje, opanowała do perfekcji, bo przez ostatnie kilka lat kursowała między Nowym Jorkiem, gdzie mieszka, a Paryżem, gdzie pomagała Virgilowi Ablohowi przy pokazach i kampaniach Louis Vuitton. Teraz podróżować będzie pewnie jeszcze więcej, przede wszystkim do ojczyzny. Po dziesięciu latach pracy w australijskim „Vogue’u” została jego nową redaktorką naczelną.

Oszukać przeznaczenie

Z branżą mody związana jest już ponad 20 lat. Zaczynała jednak nie jako stylistka, a specjalistka od marketingu w australijskim „Harper’s Bazaar”, do którego trafiła niedługo po ukończeniu studiów (studiowała historię sztuki). Nie była jedną z tych dziewczyn, które od nastoletnich lat marzą o pracy w modzie. Uwielbiała ubrania, wiedziała, że pełnią w jej życiu ważną rolę, ale na widok koleżanek, które spełniały się jako redaktorki czy stylistki, przewracała oczami. Zawód związany z modą nie wydawał jej się czymś poważnym. Na szczęście szybko zmieniła zdanie i na własnej skórze przekonała się, że może stanowić solidny plan na przyszłość i być prawdziwie inspirującą profesją.

Fot. Getty Images

Centenera sukcesywnie pięła się po szczeblach kariery – z młodszej redaktorki awansowała na stanowisko starszej. Coraz więcej stylizowała, chociaż, jak wspomina, praca przy sesjach zdjęciowych nie była wtedy najlepszym sposobem na przemycanie własnego stylu. – Najbardziej liczyła się wtedy opowieść albo fotografowana osoba. Bycie stylistą oznaczało bycie anonimowym – wspomina. – Każdy stylista ma jednak swoje triki. Ja także zawsze trzymałam w zanadrzu ulubione i niezawodne projekty, które okazywały się ratunkiem, gdy wszystko na planie szło nie tak. Projekty, które mogłam założyć absolutnie na każdego i będą wyglądać świetnie na zdjęciach. Na niezawodnych fasonach polegała w pracy i prywatnie. W obu szybko stały się jej znakiem rozpoznawczym.

Fot. Getty Images

Pracę dla magazynu (w 2012 r. przeszła do australijskiego „Vogue’a”) łączyła ze stylizowaniem gwiazd, coraz częściej działała także jako kreatywna konsultantka. Doradzała Ye Westowi, gdy ten rozwijał markę Yeezy, to po części jej zasługą była metamorfoza Kim Kardashian, gdy związała się z raperem. Centenera wystylizowała też celebrytkę na jej pierwszą samodzielną okładkę „Vogue’a” z australijskiej edycji na luty 2015 roku. Najbardziej wyjątkowa relacja łączyła Christine z Virgilem Ablohem. Poznali się przez Westa i błyskawicznie znaleźli wspólny język. Gdy w 2018 r. projektant obejmował stanowisko dyrektora artystycznego męskiej linii Louis Vuitton, zaproponował Centenerze współpracę. Stylizowała wszystkie jego pokazy i kampanie, była najlepszą doradczynią.

Fot. Getty Images

Garderoba prawdziwie kapsułowa

Jak na prawdziwą kobietę sukcesu przystało, Centenera żonglowała już wtedy kilkoma projektami. Oprócz piastowania stanowiska dyrektorki działu mody „Vogue Australia”, stylizowania większości sesji okładkowych magazynu i współpracy z Ablohem prowadziła także autorską markę.

Fot. Getty Images

Wardrobe NYC, którą Centenera założyła wspólnie z Joshem Gootem, pojawiła się na rynku w 2017 roku. Specjaliści szybko docenili pomysł autorów na stworzenie brandu obudowanego wokół idei kapsułowej garderoby – niezawodnych, idealnie skrojonych i uszytych z najwyżej jakości luksusowych projektów. Można je łączyć na różne sposoby i nie wyjdą z mody po jednym sezonie. Wardrobe NYC zadebiutowało linią Tailored złożoną z ośmiu elementów: płaszcza, żakietu, spódnicy, sukienki, T-shirtu, swetra, pary grubych legginsów i koszuli. Ubrań nie można było kupić osobno, jedynie w całym „systemie”. Celem Goota i Centenery było stworzenie marki, która ułatwi klientom ubieranie się. Od początku projektowali z myślą o Christine – pamiętali o jej trikach z planu, brali pod uwagę osobiste upodobania. W poszukiwaniu inspiracji i pomysłów sięgnęli do doświadczeń stylistki. – Z zakupionych w każdym sezonie ubrań byłam w stanie wyodrębnić te, o których wiedziałam, że jeszcze długo się nie zestarzeją, które nie mają krzykliwego brandingu i które powstają w najlepszych fabrykach w Europie – wyjaśniała w rozmowie z amerykańskim „Vogiem”.

Z współzałożycielem Wardrobe NYC Joshem Gootem /(Fot. Getty Images)

Na przestrzeni ostatnich pięciu lat marka mocno ewoluowała. Oprócz gotowych, złożonych z ośmiu lub szesnastu elementów linii wprowadzono także stałą kolekcję, w której ubrania można nabywać pojedynczo. Poszerzono wybór stylów – oprócz linii Tailored w sprzedaży pojawiła się kolekcja Denim, Sport i Street. Za każdym razem tworzono je tak, by można było nosić je w rozmaitych konfiguracjach. A jeśli ktokolwiek miał wątpliwości, jak to robić, Centenera świeciła przykładem.

Fot. Getty Images

Nawet ci, którzy nie znali jej dorobku, kojarzyli ją jako jedną z najbardziej stylowych kobiet w branży. Stała się ambasadorką klasycznego, lecz niepozbawionego zadziorności stylu. Wyraziste projekty z metką Vetements, Balenciagi czy Louis Vuitton zestawiała z minimalistycznymi fasonami z kolekcji Wardrobe NYC. Jej estetykę określano mianem „inteligentnej”, wynikała bowiem z dużej świadomości mody i solidnej wiedzy na temat proporcji.

Umiejętne korzystanie z tych ostatnich jest zresztą dla Centenery podstawą pracy stylistki. Prywatnie hołduje też zasadzie „mniej znaczy więcej”. Ma wyjątkowy zmysł elegancji. Zamiast silić się na eksperymenty, woli bazować na tym, w czym czuje się najlepiej. I choć fundamentami jej stylizacji często są legginsy z celowo przydługą nogawką, dwurzędowa marynarka o mocno podkreślonych ramionach, czy płaszcz o oversize’owym, pudełkowym fasonie, za każdym razem prezentują się inaczej.

Z partnerem Joelem Edgertonem /(Fot. Getty Images)

Podczas tygodni mody Christine jest jedną z najchętniej fotografowanych osób, choć wcale nie zabiega o uwagę. Na zdjęciach najczęściej uchwycona zostaje w ruchu, gdy biegnie na kolejny pokaz, wdaje się w pogawędkę z koleżanką z branży lub rozmawia przez telefon. Z mediów społecznościowych także korzysta dość oszczędnie. Nie afiszuje się z życiem prywatnym – o tym, że w 2021 r. urodziła bliźnięta, opowiedział w jednym z wywiadów jej parter, aktor Joel Edgerton. Dorastanie w Australii zaszczepiło w niej miłość do natury – dziś najchętniej relaksuje się, uprawiając ogród w domu w Sydney. Jest także amatorką garncarstwa, a ulepionymi obiektami uwielbia obdarowywać przyjaciół – jeden z nich podarowała Virgilowi Ablohowi na jego 40. urodziny. O modzie mówi z kolei, że najbardziej lubi jej „subiektywność”: – Nic nie jest w niej jednoznacznie złe czy dobre. Wszystko zależy od punktu widzenia.

 

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij