Znaleziono 0 artykułów
20.12.2022

Angelcore: Makijaż prosto z nieba

20.12.2022
Fot. TikTok/ Taotm

„Core’owa” rewolucja nie zwalnia tempa. Także w urodzie. Na tydzień przed świętami w mediach społecznościowych rekordy popularności bije kolejny makijażowy mikrotrend, idealnie wpisujący się w klimat nadchodzącego Bożego Narodzenia. Na czym polega wiralowy angelcore i czy warto go wypróbować?

Styl lalki Barbie, który królował latem w mediach społecznościowych dzięki trendowi barbiecore, w końcu stracił palmę pierwszeństwa. Co go zastąpi? Wizerunek anielskiej postaci ze swoją charakterystyczną skromnością i czystością. Jeśli wyznacznikiem popularności mają być liczby, te nie pozostawiają żadnych wątpliwości:150 mln wyświetleń na TikToku to dowód na to, że trend znalazł swoją publiczność. Zgodnie z zasadami otrzymał już swoją nazwę i funkcjonuje jako angelcore. Polega na tym, by za pomocą makijażu odtworzyć anielską aurę, używając (a raczej nadużywając) brokatu i mlecznych odcieni. I zapowiada się, że moda na niego szybko nie minie…

@hayleybuix Angelic make up #makeuptutorial #makeuptransformation #douyin #douyinmakeup #angelicmakeup ♬ pov - Ariana Grande

 

Angelcore: Jak wypróbować trend na sobie?

Jeśli mamy podać jedną, wyrazistą cechę, która kojarzy się z aniołami, to jest nią światło. Makijaż angelcore musi więc sprawić, że twarz będzie rozpromieniona niemal nadprzyrodzonym blaskiem. Wszystko sprowadza się do skrupulatnej aplikacji rozświetlacza. Aby odtworzyć aurę tak niebiańską, jak u samego anioła Gabriela, należy po kolei wykonać sześć kroków. Pierwszy, to wyrównanie kolorytu twarzy podkładem lub kremem BB, pamiętając o przypudrowaniu strefy T i cieni pod oczami, tak aby uzyskać nieskazitelny wygląd skóry. Drugi, to nałożenie różu na kości policzkowe i nos, nie wahając się przed aplikacją go aż na skroniach tak, aby uzyskać efekt ocieplonej buzi. Trzeci, to ponowne użycie różu – tym razem na powiekach. Czwarty i kluczowy krok polega na użyciu płynnego srebrzystego rozświetlacza (warto wybrać produkt o wysokiej pigmentacji) i nałożeniu go na szczyt kości policzkowych, czubek nosa i powieki. Im bardziej będzie go widać, tym lepiej! Piąty krok, to użycie brokatowego eyelinera oraz przyklejenie dżetów na całej ruchomej powiece, a także na dolnej linii rzęs. Na koniec pozostaje wykonanie cienkiej kreski czarnym eyelinerem, która wydłuża kształt oka, pomalowanie rzęs tuszem i nałożenie przezroczystej pomadki na usta. Gotowe!

Artykuł pojawił się oryginalnie na Vogue.fr

Jeanne Ballion
Proszę czekać..
Zamknij