Znaleziono 0 artykułów
30.04.2022

Ślub w sukni inspirowanej Audrey Hepburn od Zaca Posena

30.04.2022
Fot. Jay Clendenin

Gdy najlepszym przyjacielem panny młodej jest słynny projektant, w dniu ślubu może wyglądać jak gwiazda srebrnego ekranu. Dokładnie tak stało się w przypadku Samanthy Ressler, dla której Zac Posen stworzył kreację inspirowaną sukienką Audrey Hepburn w filmie „Wojna i pokój”. To w niej powiedziała „tak” w zielonym ogrodzie.

Przyjaciele Samanthy Ressler – Max Winkler i jego siostra Zoe – czekali w kolejce do szczepienia na COVID-19, gdy wpadli na Jasona Borga. W 2002 r. on i Zoe ukończyli University of Wisconsin. – Możliwe, że od tamtego czasu się nie widzieli, ale zaczęli rozmawiać, a ona natychmiast pomyślała, że to świetny facet – wspomina Samantha. – Okazało się, że Jason właśnie tamtego popołudnia przeprowadził się do Los Angeles. W czasie tego spotkania Zoe napisała do Samanthy z pytaniem, czy może umówić ich na randkę. – Odmówiłam, ale i tak dała mu mój numer telefonu, a on zadzwonił tego samego wieczoru – mówi Samantha. –  Wszystko to działo się w styczniu 2021 r., a 13 miesięcy później byli już małżeństwem.

Spóźniona na własne zaręczyny

W dniu ich zaręczyn Samantha – aktorka i producentka, która założyła teatr i firmę producencką We The Women – miała na sobie ubranie sportowe i skarpetki do sandałów. – Spóźniłam się godzinę, ponieważ zatrzymałam się, by kupić kawę i wpadłam na kolegę. Usiedliśmy, by porozmawiać, a ja nie zdawałam sobie sprawy, że spóźnię się godzinę na własne zaręczyny – wspomina. Jason oświadczył się w domu, który zawsze był dla Samanthy „szczęśliwym miejscem”. – Poszedł na targ i wypełnił nasz dom kwiatami. Nie pamiętam nic więcej, ponieważ byłam w szoku i cały czas płakałam. Za pomocą FaceTime’a skontaktowali się ze swoimi rodzinami, a potem Jason powiedział Samancie, że w drodze na romantyczną kolację wpadną do jej rodziców na szybki toast. – Gdy tam weszłam, okazało się, że jego rodzice i całe nasze rodzeństwo przyjechało z Michigan, Nowego Jorku, Connecticut, Florydy i Karoliny Północnej. Mam trójkę rodzeństwa, on dwójkę. To nasi najlepsi przyjaciele, a ja jak wariatka nie mogłam przestać ronić łez ze wzruszenia – wspomina Samantha. – To było niesamowite.

Ślub został zaplanowany na 19 lutego 2022 r., a prace nad nim zajęły jedynie 12 tygodni. – Nie chcieliśmy długich zaręczyn, a moim marzeniem był ślub w domu moich rodziców – mówi Samantha. – We wrześniu 2020 r. w tym samym miejscu za mąż wyszła moja siostra. Obie pracowałyśmy z event plannerem Markiem Seedem. Sprawił, że wszystko było proste, a my dobrze się bawiliśmy. To absolutny geniusz o niesamowitej energii. Nie jest w stanie wpaść w panikę. Nie wyolbrzymia problemów i potrafi spojrzeć na nie z perspektywy. Naprawdę rozumie, że ślub ma być po prostu świętem miłości oraz wydarzeniem, które z przyjemnością się planuje.

Tak naprawdę Samantha nigdy nie zastanawiała się nad tym, jak miałoby wyglądać jej wesele. – W czasie przemówień oboje moi rodzice wspominali, jak przysięgałam, że nigdy nie wyjdę za mąż. Mama nie przypominała sobie, żebym kiedykolwiek chociażby udawała pannę młodą – żartuje Sam. – Zawsze byłam bardzo konkretna, nie miałam problemów z podejmowaniem decyzji, wiedziałam, czego chcę. Organizacja wydarzeń na żywo to ważna część mojej pracy w We The Women, więc uwielbiam to robić. Mark jest bardzo kreatywny, a ja autentycznie świetnie się bawiłam, gdy wspólnie wymyślaliśmy kolejne elementy. Realizacja mojej wizji przeszła najśmielsze oczekiwania.

Z powodu pandemii Samantha i Jason zdecydowali się na mniejsze wesele, poprosili też, by wszyscy goście byli zaszczepieni i przetestowani. – Zdawaliśmy sobie sprawę, że każde większe spotkanie nadal może być ryzykowne – mówi. – Z tego powodu moja babcia Gigi zobaczyła się z nami, zanim poszliśmy do ołtarza, ale nie została na sam ślub.

Zac „Magik” Posen i suknia w stylu Audrey Hepburn

Jeżeli chodzi o suknię, Sam od początku wiedziała, czego pragnie. – Jednym z moich najbliższych przyjaciół jest Zac Posen, miałam więc to ogromne szczęście, że to on uszył moją suknię ślubną – wyjaśnia. – Jest troskliwy i utalentowany, a ja nawet nie jestem w stanie wyrazić, ile czasu, energii, miłości i zaangażowania włożył w suknię, którą dla mnie stworzył. Po zaręczynach Samantha pokazała Zacowi suknię, którą Audrey Hepburn miała na sobie w filmie „Wojna i Pokój” z 1956 r. – Czułam, że chcę założyć suknię o dokładnie takiej formie – mówi. – Zac od razu wiedział, że to projekt Fernando Gatinonniego. Okazało się, że miał na jej temat encyklopedyczną wiedzę, co jest bardzo w jego stylu. Następnego dnia naszkicował projekt. Kimonowe rękawy zastąpił dwoma odczepianymi pelerynami i trenem. Niczym magik ręcznie ozdobił ją haftami. To doświadczenie, którego nigdy nie zapomnę, czuję się wielką szczęściarą.

Jason założył smoking od Toma Forda. Samantha w dniu ślubu dała mu, oraz ojcom i braciom, grawerowane spinki do mankietów. Włosy Sam uczesała Mara Roszak, wplatając w nie piękną, ręcznie robioną opaskę ze sznurów pereł pasującą do haftów na sukni. Makijażem zajęła się z kolei Pati Dubroff.

Zac zaprojektował również suknie dla obu sióstr Samanthy. Każda z nich idealnie pasowała do ich, tak różniących się od siebie, osobowości i stylów. Matka panny młodej założyła suknię vintage od Jamesa Galanosa, którą znalazła w Happy Isles, ukochanym butiku z ubraniami vintage w Los Angeles.

Samantha poszła do ołtarza przy dźwiękach wersji instrumentalnej „Get Happy / Happy Days are Here Again” Judy Garland i Barbry Streisand. – Jestem teatralnym maniakiem, uwielbiam je obie oraz tę piosenkę, więc nie zastanawiałam się długo – mówi. – Jason wybrał dla siebie piosenkę „Going to California” Led Zeppelin, ponieważ przeprowadził się do Kalifornii, by ze mną być.

Powrót do domu

Ślubu udzielił im Max Winkler, najlepszy przyjaciel panny młodej. – Nie jestem w stanie opisać uczuć, które towarzyszyły mi, gdy mój najlepszy przyjaciel udzielał mi ślubu z moim najlepszym przyjacielem – mówi Samantha. – Jednak wiem, że nigdy wcześniej nie czułam się tak kochana i zauważana. Przez cały czas jednocześnie się śmiałam i płakałam. Ceremonia była wielkim dziełem Maxa, genialna, zabawna, a jednocześnie wzruszająca. Być może była to najlepsza chwila w moim życiu. To dzięki Maxowi i jego siostrze Zoe w ogóle się tam znaleźliśmy, więc właściwe wydało mi się, by to on udzielił nam ślubu… W czasie całej ceremonii czułam, że jestem w domu. Dosłownie i w przenośni. Byliśmy w domu moich rodziców, otoczeni przez wszystkich ludzi, których kochamy… Uczucie wdzięczności i radość chwytały mnie za serce. Jason ma głupi tatuaż z napisem „Feels good to be at home” – gdy zapytasz, dlaczego go sobie zrobił, odpowie, że nie wie… To hasło w pewnym sensie stało się hasłem przewodnim naszej miłości, ślubu i ceremonii poprowadzonej przez Maxa.

Po ceremonii goście zebrali się wokół baru Negroni i sushi Masa. – Jedliśmy przekąski, lały się koktajle, a gdy ludzie byli już najedzeni i w dobrych humorach, przenieśliśmy się do oranżerii, którą Mark zbudował na trawniku moich rodziców. Było tam pięć długich stołów, każdy o innej kolorystyce, przykryty obrusem od Lisy Corti – mówi Samantha. –Nad naszym łóżkiem wisi jej gobelin, a ja wiedziałam, że chcę wykorzystać jej piękne projekty.

Gdy tylko znaleźli się w oranżerii, zaczęły się tańce. Potem wszyscy usiedli, by wysłuchać przemów. – Nasi rodzice i rodzeństwo powiedzieli piękne słowa, a ja znowu płakałam – mówi Samantha. – Bawiłam się tak dobrze, że zapomniałam się przebrać. Sukienkę na przyjęcie założyłam 10 minut przed północą, a tort pokroiliśmy dopiero po 12.

Gdy zespół przestał grać, na scenę wkroczyła DJ Allie Teilz. Około drugiej nad ranem wszyscy przenieśli się do środka, do pomieszczenia, które normalnie pełni funkcję biura taty Samanthy. – Ozdobiliśmy w nim ściany, powiesiliśmy dyskotekowe kule i tańczyliśmy do piątej –wspomina. – Mój mąż to samozwańczy ekspert od burgerów, więc na after party zorganizował catering z Heavy Handed. Chociaż mieliśmy wspaniałe jedzenie, ja z jakiegoś powodu nie zjadłam prawie nic. Po after party, gdy zostaliśmy tam już tylko my i nasze rodzeństwo, poszliśmy na piętro domu rodziców, którzy już spali, i zrobiliśmy sobie grillowane sery. Przypominało mi to zakradanie się do domu, gdy byliśmy nastolatkami. To najlepsze uczucie na świecie.

Artykuł oryginalnie ukazał się na Vogue.com.

Przy zaproszeniach, programach wydarzenia i menu państwo młodzi pracowali z Jonathanem Wrightem. Zaproszenia ręcznie namalowała Andie Dinkin, autorka muralu w Gigi’s.

– Jason zrobił to zdjęcie przed wejściem do mojej restauracji Gigi's, nazwanej po mojej babci. To tam odbyła się nasza przedślubna kolacja – mówi Samantha.

Koktajl w Gigi’s.

Panna młoda wraz z przyjaciółkami idzie na kolację przedślubną przez dziedziniec na tyłach Gigi’s.

Dwa długie stoły utrzymane były w tonacji kolorystycznej Gigi’s: zieleniach, żółciach i pomarańczach.

Brat Jasona Ian i jego żona Emily z uwagą słuchają roastów.

Gospodyniami przedślubnej kolacji były Rebecca Schwartz i Hallie Meyers-Shyer. – To dwie najzabawniejsze i najmądrzejsze osoby, jakie znam – mówi Samantha.

Państwo młodzi ciągle śmiali się i na zmianę płakali ze wzruszenia.

Pati Dubroff i Mara Roszak wykonały makijaż i fryzurę. – Są nie tylko wielkimi talentami, ale i świetnym towarzystwem. Weekend spędzony z nimi był wspaniały – mówi Samantha.

Wszyscy mężczyźni mieli pasujące spinki do mankietów, które dostali od panny młodej rano w dniu ślubu.

– Uwielbiam to zdjęcie, na którym mój przyjaciel Zac Posen i moja siostra Rebecca obserwują, jak się przygotowuję, siedząc pod prysznicem – mówi Samantha.

– Gdy oni obserwują mnie z prysznica, moja siostra Jillian patrzy na nich w lustrze… kolejny wymiar. Łazienka była pełna ludzi, a ja cieszyłam się z każdej chwili, którą tam spędziliśmy – opisuje Samantha.

Jillian i tata Samanthy pomagają jej założyć naszyjnik na chwilę przed spotkaniem z panem młodym.

– Strasznie się denerwowałam, zanim zobaczyłam Jasona – zdradza Samantha.

Zbliżenie na niesamowity haft stworzony przez Zaca Posena. Peleryna i tren miały ząbkowane brzegi z maleńkimi perłami.

Panowie przygotowują się w hotelu. – Uwielbiam zdjęcie Jasona z jego braćmi, Ianem i Ryanem, oraz ich tatą Nathanem – mówi Samantha.

Jason stał odwrócony plecami, gdy panna młoda schodziła po schodach. Oboje płakali, jeszcze zanim po raz pierwszy się zobaczyli.

Pierwsze spojrzenie.

– Postanowiliśmy, że zdjęcia zrobimy jeszcze przed ceremonią, by nie stracić nic z własnego przyjęcia, i bardzo się z tego cieszę. Te chwile były bardzo wyjątkowe – mówi Samantha.

Na chwilę przed wypowiedzeniem sakramentalnego „tak”.

W drodze na ceremonię ślubną.

Projektant Zac Posen.

Panna młoda w olśniewającej sukni.

– Z Zakiem mam chyba tyle samo portretów co z mężem – śmieje się Samantha. 

Zac Posen, Samantha i jego dzieło: suknia w stylu Audrey Hepburn.

Moment spotkania z babcią.

– Moja babcia Gigi nie mogła przyjść na samo wesele, więc zobaczyła się z nami na chwilę przed tym, jak poszliśmy do ołtarza. Ma na sobie tę samą suknię, którą założyła na ślub mojej ciotki w 1995 r. – opisuje Samantha.

W ślubie uczestniczyła tylko rodzina, więc druhny na pamiątkowe zdjęcia przyszły wcześniej.

Przyjaciółki panny młodej ze szkoły średniej: Ali Hoffman z dzieckiem, Molly McQueen, Kori Adelson, Cassidy Elliott, Laura Quicksilver i Hallie Meyers-Shyer.

Dziewczynka sypiąca kwiaty – Sadie May.

Ślubu udzielił Max Winkler. – To chyba najlepsze wydarzenie, w jakim kiedykolwiek uczestniczyłam. Było zabawnie, refleksyjnie i mądrze – taki właśnie jest Max – mówi Samantha.

Program ceremonii miał tę samą okładkę, co zaproszenia.

Jason idzie do ołtarza ze swoim ojcem Nathanem i matką Leslie.

Siostra panny młodej Jillian z mężem Basu.

Obrączki nieśli bratankowie i siostrzeńcy: Oliver, Casey i Austin.

Najlepszy przyjaciel Jasona, Doug ze swoją córką Sadie.

W drodze do ołtarza pannie młodej towarzyszyli rodzice.

Moment złożenia przysięgi.

Pan młody odczytuje swoją przysięgę.

Pierwszy pocałunek.

Szczęśliwi małżonkowie.

Tradycyjny rzut bukietem ślubnym.

Po ceremonii wszyscy udali się na koktajle. Były serwowane na zewnątrz, więc konieczne było ogrzanie przestrzeni.

Carlos i Jed podczas przyjęcia koktajlowego w barze Negroni.

Z siostrą.

Panna młoda z siostrą, która asystuje jej w łazience.

– To zdjęcie ma spore szanse zostać moim ulubionym – mówi Samantha.

Po koktajlach państwo młodzi udali się do oranżerii, która została zbudowana na trawniku.

Oranżeria – pierwsze wrażenie.

Każdy z pięciu stołów był utrzymany w innej kolorystyce i przykryty obrusem od Lisy Corti.

Pierwszy taniec do piosenki „Tougher than the rest” Bruce’a Springsteena.

Taniec braci i bratanków Jasona.

Impreza taneczna przed kolacją.

– W siódmej klasie Mickey był moim półoficjalnym chłopakiem. Jestem prawie pewna, że wtedy też tak mną rzucał – mówi Samantha.

Sam Page, Cassidy i Laura podczas kolacji.

Jason wznosi toast za Zoe, która doprowadziła do tego wydarzenia.

Annabelle, Rebecca, Jamie i Sara.

Nathalie Love, przyjaciółka panny młodej oraz jej biznesowa partnerka.

Impreza taneczna szybko została wznowiona.

Nat i Zac na parkiecie.

Jessica Barden i Max Winkler!

– Mój brat Andrew zarzeka się, że nie cierpi publicznych wystąpień, a jednak zebrał gorące oklaski. To on i jego żona, Hadley – mówi Samantha.

Przez wyśmienitą zabawę panna młoda zapomniała przebrać się w sukienkę na after party.

Tort został pokrojony już po północy.

Samantha, Nat i Gia.

Wszystkie desery zostały przygotowane przez Valerie Confections.

Na after party goście przenieśli się do domu. Biuro taty panny młodej zostało ozdobione błyszczącą folią i kulami dyskotekowymi. Look panny młodej pasował do wystroju.

Całonocne tańce.

DJ Allie Teilz.

– Rano wróciliśmy do oranżerii na brunch. Wyglądała zupełnie inaczej, ale równie pięknie – mówi Samantha.

– Jedliśmy ciastka z Tartine Bakery i bajgle z Courage Bagels. Uwielbiam oba te miejsca – mówi Samantha.

Dwójka poślubionych sobie, szczęśliwych ludzi.

Alexandra Macon
Proszę czekać..
Zamknij