Znaleziono 0 artykułów
01.06.2022

„Empuzjon”: Nowa powieść Olgi Tokarczuk

01.06.2022
Fot. Getty Images

Osiem lat po Księgach Jakubowych Olga Tokarczuk wydała kolejną powieść. Empuzjon to wciągająca, metaforyczna książka o czasach, w których mężczyźni – nawet bardzo chorzy – rozkoszowali się wyższościową pozycją wobec kobiet.

Siódmego kwietnia ogłoszono krótką listę nominacji do tegorocznej International Booker Prize. Wśród sześciu wybranych przez jury książek znalazły się Księgi Jakubowe Olgi Tokarczuk przełożone na angielski przez Jennifer Croft. A teraz szczerze: kto przeczytał liczące ponad 900 stron opus magnum noblistki, ręka do góry.

Fot. materiały prasowe

Znam trochę osób, które otwarcie przyznają, że nie podołały i odłożyły dzieło na półkę po kilkudziesięciu stronach. A nawet zniechęciły się do pisarki – mówiły to, zanim autorka dostała Nobla, potem nie wypadało się już do tego przyznawać. Dzisiaj to szczególnie dla nich mam bardzo radosną nowinę. Nowa powieść Tokarczuk liczy 395 stron łącznie z notą autorską i czyta się ją z wypiekami w cztery do sześciu wieczorów w zależności od tempa i możliwości czasowych.

Empuzjon to horror przyrodoleczniczy, jak widnieje na stronie tytułowej, a ja bym go raczej nazwała thrillerem psychodeliczno-filozoficznym.

Rzecz dzieje się tuż przed I wojną światową w Görbersdorfie (dzisiejszym coraz bardziej popularnym wśród „warszawki” Sokołowsku; co się tam będzie działo po tej książce, wolę nie myśleć), uroczej wiosce „słynnej od lat kilkudziesięciu jako stacja klimatyczna górska dla chorych piersiowych. Poziom Görbersdorfu jest wzniesiony na 570 metrów nad powierzchnią morza, w pasie, który nauka lekarska nazywa »wolnym od suchot«”. Te informacje główny bohater Mieczysław Wojnicz, student inżynierii wodno-kanalizacyjnej ze Lwowa, przeczyta w ulotce zaraz po przybyciu do sanatorium, w poczekalni do doktora Semperweissa, specjalisty od płuc, próbującego psychoanalizy.

Porównanie powieści do Czarodziejskiej góry Tomasza Manna, rozgrywającej się w sanatorium szwajcarskim dla chorych na gruźlicę, wydanej 98 lat temu, pozostawię osobom zajmującym się takimi analizami. Celem tego tekstu jest zachęcenie do sięgnięcia po Empuzjon, wskażę więc kilka jego elementów składowych.

Po pierwsze

Młodziutki Mieczysław Wojnicz, cierpiący nie tylko na gruźlicę, ale też na ataki paniki i stany lękowe, mieszka w Pensjonacie dla Panów. Z natury nieśmiały i wrażliwy. Unika ziomków z Polski, gdy tylko usłyszy ojczysty język, chowa się, udaje, że nie rozumie. Nie przyznaje się – jak to dziś często robi wiele Polek i wielu Polaków, gdy znajdą się za granicą. Student skrupulatnie spisuje wszystkie spożywane dania, obserwuje przyrodę, góry, w nocy zwiedza poddasze domu, w ciągu dnia poddaje się zabiegom sanatoryjnym z większą lub mniejszą ochotą – zimnych kilkuminutowych prysznicy nienawidzi.

Po drugie

Współmieszkańcy Pensjonatu dla Panów prowadzonego przez Wilhelma Opitza to osobliwy zestaw: katolik, tradycjonalista i nauczyciel gimnazjalny z Królewca Longin Lukas; socjalista, filolog klasyczny, pisarz z Wiednia August August; student malarstwa z Berlina Thilo von Hahn; teozof z Breslau Walter Frommer. Jest jeszcze pomagier Opitza – Rajmund. Każdy z kuracjuszy wie, że ich stan zdrowia może nigdy nie pozwolić im wrócić do domów. Codziennie prowadzą długie rozmowy o polityce, zbliżającym się końcu świata, sztuce, filozofii i nader często o kobietach. To, ile mizoginistycznych opinii są w stanie wypowiadać, trudno zliczyć, np. „ciało kobiety należy nie tylko do niej, ale do ludzkości (…) Jako że rodzi, jest własnością ogólną (…) Będąc sobą, kobieta jednocześnie należy do nas wszystkich”. Czy: „mężczyzna kształtuje niejako tożsamość indywidualną kobiety. Państwo z kolei kształtowałoby jej role społeczne. (…) Kościół zaś jej życie duchowe”. Albo: „Kobiety nie są zdolne do stworzenia organizacji państwowej ani nawet plemiennej”. Włos jeży się na głowie, nie tylko dlatego, że niestety ciągle takie sądy da się usłyszeć z ust prawicowych populistów. Gdy dojdzie się do zakończenia, można przeczytać w nocie autorskiej:

Fot. materiały prasowe

„Wszystkie mizoginistyczne poglądy na temat kobiet i ich miejsca w świecie są parafrazami tekstów następujących autorów”, i zaczyna się dość długa niechlubna czarna lista, na której znaleźli się między innymi: William S. Burroughs, Joseph Conrad, Zygmunt Freud, Jack Kerouac, John Milton, Ezra Pound, William Szekspir, August Strindberg czy William Butler Yeats.

Po trzecie

Co roku w lesie w Görbersdorfie ginie w okrutny sposób jeden mężczyzna, zawsze podczas listopadowej pełni, jego ciało zostaje brutalnie rozszarpane. Dzieją się niewyjaśnione rzeczy, choć duży wpływ na surrealistyczne odczucia może mieć chętnie pita przez kuracjuszy i mieszkańców lokalna nalewka przyrządzana z halucynogennych grzybków.

Po czwarte

Narracja powieści jest dwojaka. Trzecioosobowa – neutralna. I pierwszoosobowa – my w rodzaju żeńskim, które wie oraz widzi więcej, i jest nie do pokonania. Kim jest „my”? Myślę, że w odpowiedzi na to pytanie leży sedno książki Tokarczuk.

Na tym się zatrzymam, bo naprawdę nie ma co psuć doskonałej lektury. Bo jest apetyczna w każdym zdaniu, jakby powiedział Wojnicz, który lubił przymiotnik „apetyczny”.

Fot. materiały prasowe

Olga Tokarczuk, „Empuzjon”, Wydawnictwo Literackie, 2022. 

Maria Fredro-Smoleńska
Proszę czekać..
Zamknij