Znaleziono 0 artykułów
08.02.2022

Vademecum mody. Lata 80.

08.02.2022
Pokaz Muglera na wiosnę-lato 1986 /(Fot. Getty Images)

Szerokie ramiona, wąska talia, spódnice obcisłe w biodrach. Kult sukcesu, ale też butów do aerobiku noszonych w centrum miasta. Styl księżnej Diany, Madonny, MTV, projekty Vivienne Westwood, Marca Jacobsa, Donny Karan – lata 80. dały nam to wszystko. Oto z jakich elementów zbudowany był styl tamtej dekady.

W haute couture dominowały ekscentryczne propozycje, swobodnie odwołujące się do historii. Pełne przepychu kolekcje Jeana Paula Gaultiera, Jeana-Charlesa Castelbajaca czy Christiana Lacroix nawiązywały do mody XVIII wieku, ale też XVII, początku XIX, do literatury, malarstwa, kina czy komiksu, a nawet lokalnego folkloru, jak u Lacroix.

Spośród paryskich krawców mocno uwodził niedawno zmarły Thierry Mugler, proponujący modę w stylu body conscious – wyprzedzając o kilka dekad bardzo promowany dziś trend – oraz enfant terrible francuskiego haute couture, Jean Paul Gaultier. Obaj podważali kody kulturowe związane z płcią. Na dobre nabrała też tempa kariera Karla Lagerfelda, który w 1983 roku został dyrektorem kreatywnym Chanel. Zapewnił marce nowy odmłodzony image, zachowując cechy stylu Coco. Skrócił spódnice (u założycielki zawsze zasłaniały kolana), skórę uczynił stałym elementem stylizacji, a pod żakiety wprowadził seksowne biustonosze. I choć rzadko tak odważne rozwiązania można było zobaczyć w biurach, kostium od Chanel lub à la Chanel stał się właśnie w tej dekadzie ulubionym elementem garderoby kobiet sukcesu albo tych marzących o sukcesie.

Pokaz Chanel na wiosnę 1984 /(Fot. Getty Images)
Pokaz Jeana Paula Gaultier na wiosnę 1989 /(Fot. Getty Images)

Lata 80. Kariera Vivienne Westwood, legenda Versace

W samym Paryżu największą rewolucję robili Japończycy – liczyła się estetyka Rei Kawakubo, Yohjiego Yamamoto, Kenzo Takady, Isseye’go Miyake. Uwagę zwrócili na projekt samych tkanin (również eksperymentowali z tymi nowoczesnymi), podkreślali znaczenie rzemiosła, doceniali przestrzeń między ciałem i tekstyliami, inspirując się kimonem, ale i zachodnią odzieżą roboczą. Gama barw w ich projektach była wąska – dominowały czernie, ewentualnie biele, szarości.

Swoją rewolucję kontynuowała Vivienne Westwood, w latach 80. pojawiająca się już na tygodniach mody. Zarówno jej koncepcja post-punku, jak i pokazana w 1981 roku kolekcja „Piraci”, stworzona we współpracy z Malcolmem McLarenem, już na początku dekady uczyniły z Westwood jedną z projektantek, które zmieniały modę.

Pokaz Kenzo na wiosnę 1988 /(Fot. Getty Images)

Legendą stawała się rodzina Versace ze słynnym mottem „Nie wierzę w dobry gust”. Gianni (tragicznie zamordowany w 1997 roku) pierwsze kolekcje dla kobiet i mężczyzn wprowadził już w połowie lat 70., ale w następnej dekadzie jego imperium, budowane wraz z siostrą Donatellą i bratem Santo, wzbudzało ogromne zainteresowanie mediów i młodych klientek oraz klientów, którym dom mody oferował odważne rozwiązania, często odsłaniające ciało. Ubrania o bogatej ornamentyce, w jaskrawych kolorach mogły wydawać się frywolne. Obcisłe fasony jedni uznawali za przesadnie kiczowate, inni pokochali ten seksowny sycylijsko-barokowy styl, a jego dosłowność podkreślał sam Gianni, twierdząc, że inspiracje znajduje w domu publicznym z sąsiedztwa.

Lata 80. Brooke Shields w reklamach dżinsów Calvina Kleina 

Urzekali też amerykańscy projektanci. Marc Jacobs w połowie dekady ukończył Parsons School of Design, zgarnął liczne nagrody i ze swoim ówczesnym partnerem Robertem Duffym stworzył własną markę. W 1987 jako najmłodszy projektant w historii zdobył nagrodę Council of Fashion Designers of America dla nowego talentu, miał 24 lata. Od połowy dekady lansował tak popularny w latach 90. grunge. W 1988 roku został głównym projektantem marki Perry Ellis – posadę stracił po 5 latach, ale zdolnego twórcę zatrudnił niedługo później dom mody Louis Vuitton.

Donna Karan też już działała pod własnym nazwiskiem. U niej było zdecydowanie mniej ekscentrycznie, za to bardzo praktycznie, czego doskonałym dowodem stała się kolekcja „Seven Easy Pieces”. Karan złagodziła linię ramion w żakietach, sprawiła, że stały się bardziej kobiece. Podstawą ubioru uczyniła body zapinane w kroku na zatrzaski – noszone do spódnic i spodni, dużo praktyczniejsze niż wymagające prasowania bluzki, które w dodatku mogły wysunąć się zza paska. Choć i takie były obecne w jej klasycznej ofercie, bogatej też w miękkie swetry czy wytworne suknie, spływające wzdłuż ciała, w modnych kolorach.

Pokaz Donny Karan 1987 r. /(Fot. Getty Images)

Calvin Klein z kolei – po pierwszych sukcesach, jakie odniósł jako projektant odzieży sportowej i dżinsowej – w latach 80. poszerzył swoją ofertę o klasyczne sportowo-eleganckie ubiory typu business, szyte z jedwabiu, lnu i delikatnych tkanin wełnianych. A jego największym hitem stały się oczywiście niebieskie superwąskie calviny – pierwsze w historii popularne dżinsy marki luksusowej. Na gwiazdę kampanii z 1981 roku została wybrana 15-letnia Brooke Shields. Kontrowersje budził jej wiek połączony z pełnym erotyzmu przekazem reklam, zarówno telewizyjnych, jak i prasowych – z sensualnymi zdjęciami Richarda Avedona. Klein był też jednym z pierwszych mistrzów eksponowania logo, choćby na szerokich gumach bielizny.

Lata 80. Modowe inspiracje: seriale „Dynastia”, „Dallas”, „Policjanci z Miami”

Wizualnie lata 80. to czas kilku stylów. Kobiety na wzór bohaterek „Dallas” i „Dynastii” na co dzień wybierały power dressing, zwany też dress for success. Tego rodzaju garderoba miała odzwierciedlać ich obecność na rynku pracy i coraz wyższą pozycję w budzących wówczas wielkie marzenia korporacjach. Doskonałym przykładem tego stylu była bohaterka „Pracującej dziewczyny” Tess McGill (grana przez Melanie Griffith) – z jej prostymi garniturami w stonowanych kolorach, jasnym trenczem, sneakersami noszonymi do białych skarpetek. Kobiety na wzór mężczyzn – do których pozycji zawodowych i społecznych zbliżyły się, jak się wydawało – zakładały marynarki i spodnie oraz damskie wersje garniturów, czyli kostiumy. Bogate i nowoczesne kobiety biznesu wybierały wersje tych elementów garderoby od Donny Karan, te mniej nowoczesne, ale równie bogate – od Włocha Giorgio Armaniego albo Chanel.

Pracująca dziewczyna /(Fot. Getty Images)
Miami Vice /(Fot. Getty Images)

A te biedniejsze szyły same według porad z magazynu „Burda”. Najlepiej, jeśli na kostium składał się długi rozszerzony żakiet z szeroko skrojonymi i podniesionymi przez poduszki ramionami. Spódnica była wąska, do kolan, chociaż zamiast niej rolę uzupełnienia góry mogły odgrywać także spodnie – z paskiem, zakładkami, umiarkowanie szerokie. Do tego proste czółenka lub szpilki i eleganckie, miękko opadające bluzki. Czasem pojawiały się w tych zestawach pulowery z wyszukanych przędz. Hitem były też małe czarne. A na wielkie okazje – styl Alexis, czyli na bogato, na wysokich szpilkach i bardzo sexy. Odkryte plecy, spódnice szerokie lub bardzo mocno opinające ciało, wielkie bufy, błysk, cekiny. Ramiona szerokie, talia wąska, podkreślony biust. I oczywiście bardzo wyrazisty make-up – przydymione oczy, wyraźna linia brwi, pełne czerwone usta. Można było też wybrać styl grzeczniejszy, z kolorami bardziej stonowanymi, wciąż jednak na wzór z „Dynastii” – tym razem Krystle Carrington.

Dynastia /(Fot. Getty Images)

Ikonami z prawdziwego życia były Lady Di i Madonna. Nie tylko suknia ślubna księżnej stała się chętnie powielanym wzorem, lecz także styl żony przyszłego następcy tronu - najpierw klasyczny, a później bardziej seksowny, którym olśniewała po separacji i rozwodzie z księciem Karolem. W latach 80. najmocniej przyjęła się fryzura Lady Di, w każdej wersji, niezależnie od subtelnych zmian, oraz jej nieformalne ubrania – oversize’owe marynarki, płaskie buty, wygodne obszerne swetry, proste koszule – całość sprawiała wrażenie niewymuszonej elegancji i swobody.

Diana /(Fot. Getty Images)

Styl Madonny można uznać za przeciwieństwo modowych wyborów Diany. Wizerunek wokalistki, która w 1984 roku wydała swój drugi album z hitami „Material Girl” i „Like a Virgin”, od początku polegał na zabawie elementami seksownymi, prowokującymi, wykorzystującymi fetysz. Madonna była jak kameleon. Łamała tabu, żonglując stereotypami, podlegała ciągłej metamorfozie. Zaczęła jako niegrzeczna dziewczyna, odwołująca się w strojach do późnego punkowego stylu, odważnie używała krucyfiksów obok skórzanych kurtek, ale stawiała też na styl zdecydowanie seksowny – z gorsetem, kabaretkami, eksponowanymi biustonoszami, podwiązkami. Wreszcie stała nowym wcieleniem Marilyn Monroe. Za jej największy wizerunkowy sukces również – jak w wypadku Diany – należy uznać włosy. Po jej „Blond Ambition World Tour”, trasie z 1990 roku, blond w stylu Madonny stał się popularny na całym świecie.

Madonna /(Fot. Getty Images)

Z kolei męską modę zrewolucjonizowali bohaterowie serialu „Policjanci z Miami”, przy którym konsultantami byli Gianni Versace czy projektanci Hugo Boss. Detektywi James „Sonny” Crockett i Ricardo „Rico” Tubbs wylansowali jasne kolory w męskiej szafie – turkusowy, lawendowy, różowy. Zapoczątkowali modę na pastelowe garnitury, hawajskie koszule i mokasyny noszone na gołych stopach oraz nie zawsze idealnie ogolone zarosty. Zgodnie z ich stylem spodnie bywały lniane i luźniejsze, marynarki również, a pod nimi mógł pojawić się już tylko T-shirt. Detektywi, których grali Don Johnson i Philip Michael Thomas, sprawili też, że sprzedaż Ray-Banów typu Wayfarer skoczyła w górę. Przede wszystkim jednak dali do zrozumienia, że męska garderoba może być kolorowa, seksowna, a codzienne stroje mogą zmieniać się bardzo często – w jednym odcinku mieli co najmniej kilka stylizacji. Źródłem inspiracji dla świata mody stał się też „Top Gun” z 1986 roku z Tomem Cruisem – po premierze świetnie zaczął sprzedawać się model Aviator Classic Ray-Ban, nasiliła się też fascynacja militarnymi motywami. Bomberki, skórzane kurtki lotnicze, naszywki nawiązujące do odznak wojskowych czy biały T-shirt noszony pod kurtką – to zasługa tego filmu.

Lata 80. Kurs aerobiku Jane Fondy 

Młodzież – w zależności od upodobań muzycznych – wybierała między stylem gotyckim, rasta, techno, hiphopowym oraz preppy, który w elitarnym wydaniu oznaczał stosowanie markowych elementów, zwłaszcza amerykańskich brandów takich jak Tommy Hilfiger czy Ralph Lauren. Pokochano diety oraz sale gimnastyczne, a wraz z nimi sportową modę. Mocno wierzono, że wystarczą odpowiednie ćwiczenia i sposób odżywiania, żeby każdy mógł mieć idealne ciało – wysportowane, szczupłe i muskularne.

Sylwetka również – jak ubranie – miała być emanacją prywatnego i zawodowego sukcesu. Wśród kobiet najpopularniejszym sportem stał się aerobik. Dzięki prekursorskiemu kursowi Jane Fondy z 1982 roku, dostępnemu na kasetach wideo, można było ćwiczyć w domu według porad gwiazdy kina, wtedy już dwukrotnej laureatki Oscara. Aerobik wywołał szał na kolorowe błyszczące legginsy, dopasowane trykoty, przepaski na czoło, ocieplacze, specjalne buty. I takie zestawy, poza salami do ćwiczeń, zaczęły pojawiać się w codziennych stylizacjach na ulicach dużych miast, również w dyskotekach. Wszystko miało być błyszczące i kolorowe. Lycra okazała się tak fascynująca, że getry z tego nowoczesnego materiału łączono ze szpilkami – tak było w projektach Versace. Fasony ubrań zrobiły się luźniejsze, styl sportowy wkradał się nawet do sukienek noszonych na co dzień. Sweter i getry lub dżinsy do adidasów stawały się normą.

Wszystkie te modowe nowinki miały jeszcze jedno ważne źródło – w 1981 roku pojawiła się MTV. Teledyski – obok sal do ćwiczeń, seriali, pokazów mody – też były niewyczerpanym źródłem inspiracji. Zarówno jeśli chodzi o trendy, jak i podglądanie stylizacji gwiazd takich jak Madonna, Grace Jones, Michel Jackson, Whitney Houston, Prince czy Cyndi Lauper.

 
Aleksandra Jatczak-Repeć
Komentarze (1)

Gość09.02.2022, 01:40
Wydaje mi się, ale też stylizacje Laury Branigan w teledysku Self Control były godne uwagi.
Proszę czekać..
Zamknij