Znaleziono 0 artykułów
07.03.2018

Filip Springer: Co tworzy dom

07.03.2018
Filip Springer i Julianna Jonek (Fot. Filip Springer)

Zacząłem pytać ludzi, czym dla nich jest dom. Kiedy jest dom. Większość moich rozmówców podczas udzielania odpowiedzi na to pytanie płakała. Tym razem, sam spróbuję na nie odpowiedzieć.

Skończyła właśnie mówić, chrząknęła wręcz na znak, że to już naprawdę koniec. Nieco zakłopotana przesunęła koniuszkami palców spodeczek z filiżanką wypełnioną herbatą. Cisza między nami zaczynała osiągać ten punkt, w którym można ją już nazwać kłopotliwą. Desperacko szukałem w głowie następnego pytania, wertowałem notes robiąc mądrą minę, ale nie miałem w nim niczego, o co mógłbym się zaczepić.

Dom Filipa Springera (Fot. Filip Springer)

Ona czekała.

A to przecież ja przyszedłem do niej. Ja, reporter – dowiedzieć się jak ona, kobieta przed trzydziestką, mieszka. I co to znaczy wziąć w jej wieku kredyt na okres dłuższy niż jej dotychczasowe życie. Był rok 2013, pracowałem nad książką „13 pięter”, poświęconą problemowi mieszkaniowemu w Polsce. Chciałem pisać o kredytach, frankach szwajcarskich, najemcach, kamienicznikach, reprywatyzacji, spółdzielniach i ustawach. O wszystkim, co utrudnia Polakom zaspokojenie jednej z najbardziej podstawowych potrzeb w życiu człowieka – potrzebę mieszkania.

Na spotkania z bohaterami swoich książek zwykle nie chodzę z listą pytań. Chcę po prostu porozmawiać. Tak jest normalniej. Ale czasem bohaterowie nie są zbyt gadatliwi – to nic złego. Po prostu wyrażają się precyzyjnie i zwięźle. Wtedy ja mam mniej czasu na wymyślenie kolejnego pytania.

Dom Filipa Springera (Fot. Filip Springer)

Stąd ta cisza.

No dobrze, to powiedz mi może… – rzuciłem w końcu, ale od razu zawiesiłem głos, żeby zyskać na czasie. I wtedy, w ostatniej chwili, w najdalszym zakątku mojej pustej w tamtej chwili jak Arktyka głowy, zapalił się malutki, niepozorny ognik. Pobiegłem w jego stronę i skończyłem pytanie: …co musi być w pomieszczeniu, żebyś ty je nazwała domem?

Dom Filipa Springera (Fot. Filip Springer)

Była tym chyba zaskoczona, wcześniej rozmawialiśmy o wizycie w banku, o deweloperach, jej zarobkach. Wyprostowała się na krześle, przez chwilę szukała w głowie odpowiednich słów, błądziła wzrokiem po stole. A potem powiedziała:

Dom Filipa Springera (Fot. Filip Springer)

Cukiernica. To jest taki niepotrzebny przedmiot, prawda? A mi było wstyd, że jej nie mam. Jak ktoś do mnie przychodził i chciał sobie osłodzić herbatę, to stawiałam ten okropny wór z cukrem. Ale te ciągłe przeprowadzki… cukiernica to jest takie coś, co się może stłuc, zniszczyć, trzeba by ją zawijać w jakiś papier, troszczyć się o nią. No i dopiero jak osiadłam, to sobie kupiłam cukiernicę.

Tamto pytanie i odpowiedź zmieniły wszystko. Przestałem pytać ludzi, czy słuchali ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego, czy konsultowali swoje umowy kupna mieszkania z prawnikami i czy obserwowali wahania kursu franka szwajcarskiego, zanim wzięli w nim te kredyty na pół życia.

Zacząłem ich za to pytać, czym dla nich jest dom. Kiedy jest dom. Większość moich rozmówców podczas udzielania odpowiedzi na to pytanie płakała.

„13 pięter” to miała być książka o systemie. Chciałem w niej odpowiedzieć na pytanie, jak to się stało, że niemal wszyscy w Polsce uwierzyliśmy, że mieszkać, to znaczy mieszkanie posiadać. A posiadać, znaczy zwykle zadłużyć się na dziesięciolecia. Pytanie o dom było pytaniem pomocniczym w tym dziennikarskim śledztwie. Potem, gdy książka się już ukazała, wielu dziennikarzy z premedytacją po nie sięgało, robiąc ze mną wywiady. A czym dla ciebie, Filipie, jest dom?

Dom Filipa Springera (Fot. Filip Springer)

Tak, uczciwie jest zmusić reportera do odpowiedzi na pytania, które sam zadaje. To konkretne nie dawało mi spokoju. Zawsze chciałem do niego wrócić i zająć się tylko nim. Oto ten powrót. By się jednak dokonał, muszę jednak sam uczciwie udzielić odpowiedzi. W innym wypadku nie będę miał prawa zadawać go innym.

Dom (Fot. Filip Springer)

A czym dla ciebie jest dom? – pyta moja Julka, gdy dowiaduje się, że będę pisał ten cykl dla „Vogue’a”. Jestem akurat z daleka od domu, w górach, zbieram materiał do następnej książki. Przez cały dzień o tym myślę. W końcu mam.

Chodzi o to uczucie, które pojawia się, gdy tuż przed zmierzchem schodzę z gór do wioski. Siąpi deszcz, jest zimno, pewnie wieje wiatr. W stopach czuję przebyte kilometry. Kamienisty dukt ucieka mi już bezładnie spod stóp. Najpierw czuję dym z kominów, który miesza się z zapachem mokrych liści. Mniej więcej wtedy zaczynają mi dygotać kolana. Wiem, co wydarzy się wkrótce. Potem rozszczekują się psy. Idę, nie zwracając na nie uwagi. Wchodzę w krąg pierwszych latarni. Jest tu pusto, tylko te psy, ale żadnych ludzi. W niektórych domach palą się światła, przez zasłonięte firankami okna przebija niebieska poświata telewizorów. Są tam, nie ma ich tu. Może czuję zapach czyjejś kolacji, może tylko ten dym i liście. Staję na pustej drodze, którą dziś nie przejedzie dziś już żaden samochód. Jestem na skraju paniki.

Jestem tu sam, w tym miejscu i czasie. Ze szmatem drogi za sobą i jeszcze większym przed sobą. Najbardziej sam na całym świecie.

Dom jest przeciwieństwem tego uczucia.

Dom (Fot. Filip Springer)

 

Filip Springer - polski reportażysta i fotoreporter. Stypendysta programu „Młoda Polska” Narodowego Centrum Kultury o raz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Jego debiut literacki, reportaż "Miedzianka. Historia znikania" znalazł się w finale Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za Reportaż Literacki 2011, w finale Nagrody Literackiej „Nike” 2012 oraz był nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia 2012. Kolejny reportaż Springera – Źle urodzone – wybrano do Plebiscytu 2012 w Radiowym Domu Kultury w Programie 3 Polskiego Radia w kategorii „Książka roku”. W 2013 został nagrodzony Medalem Młodej Sztuki. W 2016 otrzymał Śląski Wawrzyn Literacki za książkę "13 pięter".

Filip Springer
Sortuj wg. Najnowsze
Komentarze (4)

Sylwia Jakubiak
Sylwia Jakubiak18.03.2018, 18:58
i tak jak w jednej piosence Hey dom to nie miejsce lecz stan

Wczytaj więcej
Proszę czekać..
Zamknij