Znaleziono 0 artykułów
02.04.2022

Gwałt: Wojenne piekło kobiet, także w Ukrainie

02.04.2022
W nieco ponad miesiąc, odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę, kraj opuściło ponad 4 miliony osób. (Fot. Getty Images)

W nieco ponad miesiąc, odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę, kraj opuściło ponad 4 miliony osób, jak podaje Agencja ONZ ds. Uchodźców. W większości to kobiety i dzieci. Uciekają przed śmiercią, rakietami i bombami, które spadają na ich domy, ale także przed rosyjskimi żołnierzami. – Gwałt to przemoc najbardziej niszcząca – mówi Katarzyna Nowakowska, psycholożka i psychotraumatolożka z Feminoteki, z którą rozmawiamy o tym, jak wspierać osoby z doświadczeniem traumy seksualnej.

„Jest już 1 przypadek przemocy wobec dziewczyny i jej morderstwo (…) i wiadomość najważniejsza: jadą więźniowie z Krymu do Mikołajewa, to gorzej niż wojskowi…” – dr Agnieszka Całek z Instytutu Dziennikarstwa, Mediów i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego publikuje na Facebooku wiadomość od swojej studentki, która przebywa w okolicy Chersonia. To relacja z 4 marca, Chersoń został zajęty zaledwie dzień wcześniej. O rosyjskich żołnierzach gwałcących kobiety w ukraińskich miastach, „niestety licznych przypadkach”, mówi też wtedy minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba. Ponownie o nich usłyszymy 30 marca. „W Mariupolu rosyjscy okupanci na zmianę gwałcili kobietę przez kilka dni na oczach jej sześcioletniego syna. Kobieta później zmarła z powodu obrażeń. Jej syn osiwiał” – podało ministerstwo obrony Ukrainy na Twitterze. 

W nieco ponad miesiąc, odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę, kraj opuściło ponad 4 miliony osób. (Fot. Getty Images)

– Niestety właściwie podczas wszystkich wojen w XX i XXI wieku gwałt był i jest stosowany jako forma systematycznej opresji wobec ludności cywilnej – przyznaje Katarzyna Nowakowska, psycholożka i psychotraumatolożka z Feminoteki. Wiadomo, że w ostatnich latach podczas konfliktów zbrojnych gwałcone były Jazydki w niewoli ISIS i członkinie społeczność Rohindżów w Mjanmie (dawnej Birmie). Według Agencji ONZ podczas wojny w Bośni i Hercegowinie w latach 1992–1995 ofiarami przemocy seksualnej zostało około 60 tysięcy kobiet, w Rwandzie, podczas trzech miesięcy trwania ludobójstwa w 1994 roku, zostało zgwałconych od 100 tysięcy do 250 tysięcy kobiet. Były one również celowo okaleczane i zarażane wirusem HIV, by cierpiały przed śmiercią. Podczas wojny w Libii w 2011 roku, jak mówił prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego Luis Moreno-Ocampo, dyktator Muammar Kaddafi polecił swoim żołnierzom gwałcenie kobiet na masową skalę w ramach walki z siłami rebeliantów. Istnieją podejrzenia, że żołnierzom Kaddafiego rozdawano środki zwiększające popęd seksualny, takie jak viagra. W 2008 roku BBC informowało, że podczas konfliktu w Demokratycznej Republice Konga gwałconych było około 40 kobiet dziennie. 

– W Demokratycznej Republice Konga żołnierze wchodzili do domów, gwałcili kobiety na oczach ich rodzin – opowiada Katarzyna Nowakowska. – Było to nie tylko traumatyzujące, ale i celowe działanie – żeby rozpadały się rodziny, żeby następował rozkład struktury społecznej. Od mężczyzny w tamtym czasie i kręgu kulturowym oczekiwano, że porzuci zgwałconą żonę. Przemoc seksualna podczas konfliktów zbrojnych wynika też z traktowania kobiet jako łupu wojennego. Towarzyszą jej również etnocentryczne pobudki, fantazje, że zgwałcone kobiety będą rodziły dzieci najeźdźców. Jest to obrzydliwe i przerażające na każdym poziomie – mówi psycholożka. 

Rośnie liczba przypadków gwałtów podczas wojen

Christina Lamb, brytyjska reporterka, autorka głośnej książki „Nasze ciała, ich pole bitwy. Co wojna robi kobietom”, która od ponad 30 lat pracuje na obszarach konfliktów zbrojnych, mówiła w listopadzie 2021 roku w jednym z wywiadów: – Niestety, w ostatnich kilku latach widzę o wiele więcej tej przemocy [seksualnej, podczas wojen] niż w ciągu trzech minionych dekad. Myślę, że po części dlatego, że dzisiejsze działania zbrojne w o wiele większym stopniu niż dawniej rozgrywają się na terenach zamieszkiwanych przez ludność cywilną. (…) Po drugie, przemoc seksualna jest niestety bardzo skuteczną bronią. Jeśli chce się pozbyć mieszkańców danych terytoriów, by móc je łatwiej zająć, gwałty na kobietach i dziewczętach, sianie terroru, spowodują, że ludzie po prostu uciekną. Jest to również bardzo tania metoda. Tańsza od kuli do kałasznikowa.

Fot. Getty Images

– Gwałt nie wynika z żądzy seksualnej. A taki jest mit, stereotyp. Właściwie jedyny związek gwałtu z seksem polega na tym, że dotyczy najbardziej intymnej, delikatnej sfery. Zatem jest to przemoc najbardziej niszcząca – tłumaczy Katarzyna Nowakowska. – Celem gwałciciela jest maksymalne zdominowanie drugiej osoby, całkowita nad nią kontrola i najbardziej dotkliwe zniszczenie tej osoby psychicznie – wyjaśnia. 

Jak mówiła Christina Lamb: – Ludzie sądzą, że gwałty wojenne są sprawą mniejszej wagi od morderstw i tortur. Tymczasem prawie wszystkie ofiary przemocy seksualnej, z którymi rozmawiałam, podkreślały, że wolałyby raczej zginąć, niż przejść przez to, co je spotkało.

Od 2008 roku gwałt w czasie wojny traktowany jest jako zbrodnia przeciwko ludzkości.

Jak wspierać osoby z doświadczeniem gwałtu?

Jak podkreślają psychologowie, reakcje na przemoc seksualną są indywidualne. – Gwałt jest wyjątkowo traumatyzującym doświadczeniem. Jak wynika z badań, około 50 procent osób z doświadczeniem gwałtu cierpi na zespół stresu pourazowego (PTSD), a czynnikiem zwiększającym ryzyko jego wystąpienia jest odrętwienie, w jakie bardzo często wpadają ofiary napaści seksualnych. Na taką reakcję nie mamy wpływu. Mówiąc w uproszczeniu, w sytuacji zagrożenia życia organizm może odpowiedzieć na trzy sposoby: walką, ucieczką lub odrętwieniem. Wybór jednego z nich dokonuje się poza ludzką świadomością, odpowiedzialne są za niego pierwotne ewolucyjnie rejony mózgu – tłumaczy Katarzyna Nowakowska, dodając, że nie u każdej osoby, która przeżyła gwałt, do PTSD musi dojść. Większość osób z czasem samodzielnie zdrowieje po takim doświadczeniu.

PTSD powoduje, że osoby dotknięte traumą powtórnie przeżywają stresujące wydarzenie, odczuwają silne napięcie, dręczą je natarczywe wspomnienia i powracające koszmarne sny o wydarzeniu. Jak mówi Nowakowska, u osoby, u której podejrzewamy, że mogła niedawno przejść traumę seksualną, często widać, że jest w dużym stresie, może się trząść, może patrzeć w jeden punkt, być bardzo wycofana, lub przeciwnie – może być pobudzona ruchowo lub bardzo dużo mówić.

Jak wspierać osoby, które podejrzewamy, że mogą mieć doświadczenie traumy seksualnej? – Przede wszystkim absolutnie nie nalegamy, żeby ten ktoś opowiedział, co się wydarzyło, nie wyciągamy żadnych informacji, nie sugerujemy, że domyślamy się, że ta osoba została zgwałcona – podkreśla Katarzyna Nowakowska. – Bądźmy przy niej, pozwólmy jej swobodnie wyrażać emocje. Nie mówmy, żeby się uspokoiła, żeby nie płakała, naszym zadaniem jest otoczyć taką osobę akceptacją. Zaoferujmy wsparcie oraz informacje, na przykład dajmy ulotkę z numerem telefonu, na który można zadzwonić, jeśli się szuka pomocy, pytajmy o potrzeby – radzi psycholożka.

Jak podkreśla Nowakowska, nie decydujmy też za nikogo, co powinien lub czego nie powinien zrobić, nie naciskajmy. – Gwałt jest doświadczeniem, w którym maksymalnie traci się kontrolę na sytuacją. To jest bardzo trudne i niszczące psychicznie. Dlatego tak ważne, by po takim doświadczeniu osoby, które je przeżyły, decydowały o tym, co się dzieje – wyjaśnia psycholożka.

*

Jednym z miejsc, w których osoby z doświadczeniem traumy seksualnej mogą otrzymać pomoc, jest Feminoteka. Fundacja prowadzi telefon zaufania dla kobiet doświadczających przemocy, także seksualnej. Telefon 888 88 33 88, w języku polskim i angielskim, jest czynny od poniedziałku do piątku, w godzinach od 11 do 19. Od poniedziałku 4 kwietnia pomoc będzie można uzyskać również w językach ukraińskim i rosyjskim pod numerem telefonu: 888 88 79 88, czynnym w dni powszednie od 14 do 17.

Katarzyna Rycko
Proszę czekać..
Zamknij