Znaleziono 0 artykułów
28.09.2020

I Bóg stworzył Brigitte

28.09.2020
Brigitte Bardot (Fot. Getty Images)

Kiedyś rozbudzająca żądze femme fatale, dziś zaciekła obrończyni praw zwierząt. W latach 60. wystarczyły inicjały „BB”, by fani wiedzieli, że mowa o europejskiej odpowiedzi na Marylin Monroe. 

Brigitte Bardot nie mogła opędzić się od adoratorów. Jeden z nich na zawsze odmienił jej życie. Uczucie spadło na nich jak grom z jasnego nieba. On był wówczas asystentem reżysera, ona modelką na planie sesji zdjęciowej. Tak Bardotka poznała Rogera Vadima. Na drodze ich miłości stanęli rodzice. Gdy odmówili 16-latce zgody na wyjście za mąż, ta targnęła się na swoje życie. Dwa lata później nic ani nikt nie był w stanie ich powstrzymać. W 1952 roku, gdy wzięli ślub, Brigitte zadebiutowała na dużym ekranie. Ale dopiero wyreżyserowany przez Vadima film „I Bóg stworzył kobietę”, który na ekrany kin trafił w 1956 roku, odniósł światowy sukces, a Brigitte zasłynęła jako belle femme – niebezpieczna uwodzicielka. Tym, co sprawiło, że Brigitte Bardot stała się ikoną, była nie tylko jej uroda. Zwracała uwagę także odważnym strojem. W 1951 roku papież Pius XII uznał noszenie bikini za grzech. To nie powstrzymało BB. Dziewczyna w dwuczęściowym kostiumie ukazała się na szklanym ekranie już rok później w „Maninie, dziewczynie bez zasłon”. Dzięki niej te odważne stroje kąpielowe stały się popularne najpierw w Europie, a potem w Stanach Zjednoczonych. Szła pod prąd nie tylko wtedy, gdy wkładała bikini. Na ślub ze swoim drugim mężem zamiast tradycyjnej białej sukni wybrała model uszyty z materiału w jej ulubiony wzór – kratę Vichy.

Brigitte Bardot (Fot. Getty Images)

Nieszczęśliwa gwiazda

Brigitte Bardot z pozoru ucieleśniała wyzwoloną joie de vivre. Ale kilkadziesiąt filmów na koncie nie dało młodej gwieździe spełnienia. Brigitte Bardot w swoje 26. urodziny próbowała popełnić samobójstwo. Kilkadziesiąt lat później aktorka opowiadała o presji podtrzymywania gwiazdorskiego wizerunku. Jak wspominała Jane Birkin, która spotkała Brigitte Bardot na planie filmu „Gdyby Don Juan był kobietą”, „nie chciała robić filmów za granicą, bo nie lubiła wyjeżdżać z Francji. Wydawało się, że nie ma żadnych ambicji, nie szukała jakiegokolwiek uznania”. Jak się potem okazało, była to ostatnia produkcja z udziałem Brigitte Bardot, która w wieku 39 lat odeszła na emeryturę.

Brigitte Bardot (Fot. Getty Images)
Podpis

„Bardot nie jest ani buntownicza, ani niemoralna; dlatego moralność nie ma z nią szans. Dobro i zło są częścią konwencji, której ona nie ma zamiaru szanować. Nie próbuje zaszokować ani sprowokować. Nie stawia żadnych wymagań. Nie ma pojęcia, jakie mogą być jej prawa i obowiązki. Podąża za swoimi skłonnościami. Jada, kiedy jest głodna, i tę samą zasadę stosuje w miłości. Pragnienie i przyjemność wydają się jej bardziej prawdziwe niż przykazania i konwencje. Nikogo nie krytykuje. Robi to, co jej się podoba, i to jest takie niepokojące” – podsumowała działania aktorki filozofka Simone de Beauvoir. To właśnie impulsywna natura nie pozwalała jej odnaleźć szczęścia. Jej związek z pierwszym mężem zakończył się po pięciu latach. Kolejną szansę na prawdziwą miłość miał dać aktor Jacques Charrier, którego poznała na planie filmu „Babette idzie na wojnę”. Została jego żoną w 1959 roku. Owocem tego związku było jedyne dziecko Brigitte – syn Nicolas-Jacques. Niedługo później jej życie przerodziło się w koszmar. „Pamiętam, jak fatalnego wyobrażenia nabrałam o ludziach w dniu, kiedy rodziłam w domu, w trudnych do opisania warunkach... Wydając dziecko na świat, nie mogłam zachować prywatności, musiałam dzielić się tą chwilą z milionami ludzi, bo pod moimi oknami kłębiły się setki fotoreporterów” – możemy przeczytać w jej autobiografii zatytułowanej „Łzy walki”. Niedojrzała emocjonalnie kobieta nie była gotowa na macierzyństwo. Odwiozła syna na weekend do swoich rodziców i wróciła po niego dopiero za kilka lat. Był to także koniec jej drugiego małżeństwa. W 1966 roku aktorka ponownie wyszła za mąż. Jej wybrankiem został tym razem niemiecki milioner Gunter Sachs. Ich związek trwał trzy lata. Potem, po latach, w 1992 roku, poślubiła skrajnie prawicowego doradcę politycznego Bernarda d'Ormale, z którym jest do dziś.

Z Jacquesem Charrierem (Fot. Getty Images)

Bezwarunkowa miłość

Wiele zachowań Brigitte Bardot świadczy o tym, że była niestała w uczuciach i poglądach. Z aktorki, która bawiła się na wystawnych przyjęciach, w mgnieniu oka przeistoczyła się w ascetkę. W wywiadzie telewizyjnym powiedziała: – Kobiety, które biorą udział w balach dobroczynnych, ubrane w najdroższe stroje wieczorowe, i opychają się kawiorem, doprowadzają mnie do mdłości. O wielu innych wydarzeniach z przeszłości również była w stanie szybko zapomnieć. Z pławiącej się w luksusach gwiazdy, która uwielbiała naturalne futra, stała się obrończynią praw zwierząt. To jedyna jej działalność, której jest wierna aż do dziś. – Nie sądzę, że w jej sercu jest miejsce dla ludzi. Ta przestrzeń była zawsze wypełniona zwierzakami. One kochają ją bezwarunkowo – powiedział jej biograf. Być może po tak wielu romansach i nieudanych związkach właśnie wśród zwierząt znalazła to, czego szukała od samego początku – bezinteresowną miłość. Popularność postanowiła wykorzystać do niesienia im pomocy. W 1986 roku założyła Brigitte Bardot Foundation for the Welfare and Protection of Animals. Działania jej fundacji na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat miały realny wpływ na polepszenie się warunków bytowych wielu gatunków.

Brigitte Bardot (Fot. Getty Images)

Wszystko dla sprawy

W ostatnich latach można było o niej usłyszeć głównie w kontekście rasistowskich wystąpień. Choć jej wypowiedzi były godne potępienia, to jednak za każdym razem stało za nimi coś więcej. – Niszczą nasz kraj, narzucając swoje obyczaje – powiedziała pod adresem muzułmanów. W ten sposób potępiła ubój zwierząt z okazji Id al-Adha. Drugie dno miały również wydarzenia z 2009 roku. Wtedy Brigitte Bardot nazwała ludność wyspy Reunion zdegenerowanymi dzikusami. Jej wypowiedź odnosiła się do rytualnego uboju kóz. W ten sposób podkreśla swoje bezgraniczne oddanie sprawie. Walczy o każde stworzenie, niezależnie od tego, czy jest to bezdomny pies, zwierzę hodowlane, czy gatunek zagrożony wyginięciem. Nie ma zatem wątpliwości, że po latach zawirowań Brigitte Bardot w końcu odnalazła swoje powołanie.

Agnieszka Oleszek
Proszę czekać..
Zamknij