Znaleziono 0 artykułów
13.10.2022

Michael Hansmeyer: Algorytmy tworzą sztukę

13.10.2022
(Fot. Zuza Krajewska)

Algorytmy pozwalają na tworzenie skomplikowanych form z niesamowitą ilością detali – mówi Michael Hansmeyer. Jego twórczość sytuuje się gdzieś pomiędzy architekturą, sztukami wizualnymi a programowaniem i uczeniem maszynowym. W październiku w Nowym Teatrze w Warszawie prezentuje multimedialną instalację „Digital Grotesque” oraz architektoniczną rzeźbę inspirowaną antycznymi kolumnami. To najnowsza odsłona projektu „BMW Art Club. Przyszłość to sztuka”.

Zanim Michael Hansmeyer zaczął się spełniać w architekturze obliczeniowej (computational architecture), działał w sektorze finansowym. W latach 90. był aktywny na Wall Street, gdzie opracowywał algorytmy wspomagające transakcje prowadzone przez wielkie instytucje i firmy. Pracował między innymi dla J.P. Morgan oraz McKinseya. Potem zdecydował się na życiową woltę.

Kierowało mną pragnienie wykreowania czegoś namacalnego, czego można by doświadczyć fizycznie – tłumaczy
Michael, kiedy pytam go, dlaczego studiowanie słupków na giełdzie zamienił na studiowanie architektury na Uniwersytecie Columbia.

Architektura go wciągnęła. Współpracował z wiodącymi międzynarodowymi studiami, jak Arata Isozaki & Associates czy Herzog & De Meuron Architects. Obecnie jest związany z CAAD (Katedrą Komputerowego Wspomagania Projektowania Architektonicznego) na wydziale architektury ETH (Szwajcarskiego Federalnego Instytutu Technologii) w Zurychu. Mieszka i pracuje w Monachium, a swoje dzieła wystawia na całym świecie – w Mori Art Museum w Tokio, Museum of Arts and Design w Nowym Jorku, Martin Gropius Bau w Berlinie. Miłość do algorytmów wcale mu nie przeszła, wciąż jest ekspertem od sztucznej inteligencji, tyle że swoją pasję realizuje obecnie w obrębie architektury i sztuki.

 Programowanie odkryłem w dzieciństwie. Ale dopiero w ciągu ostatniej dekady lub dwóch komputery stały się wystarczająco potężne, aby nie tylko powielać istniejące projekty, ale także proponować nowe, z własnym językiem formalnym. Równolegle postępy w druku 3D pozwalają nam wydobyć te formy z komputera na coraz większą skalę. Postanowiłem z tego skorzystać – mówi Hansmeyer.

– Znakiem rozpoznawczym tego twórcy jest zaprzęganie maszyn i inteligentnych algorytmów do poznawania i tworzenia piękna – mówi Stach Szabłowski, kurator projektu „BMW Art Club. Przyszłość to sztuka”, do którego Hansmeyer został w tym roku zaproszony. Z ich współpracy wykluła się kolejna odsłona „Digital Grotesque”, flagowej serii prac Hansmeyera, którą twórca rozwija od lat.

(Fot. materiały prasowe)

– Digital Grotesque” powstała w 2013 roku na zlecenie dwóch kuratorów z Centrum Pompidou, którzy trafnie rozpoznali, że architektura obliczeniowa sytuuje się gdzieś pomiędzy tym, co naturalne a sztuczne, chaosem a porządkiem. Zlecili mi wówczas zaprojektowanie i wykonanie dwóch grot naturalnej wielkości wspomina Hansmeyer początki serii. Była to pierwsza konstrukcja o takiej skali, która została w całości wydrukowana w 3D z piaskowca. Z zewnątrz struktura przypominała sześcienną bryłę, ale jej wnętrze skrywało niezwykle skomplikowane geometryczne formy.

„Digital Grotesque II” swoją premierę miało na wystawie „Imprimer le Monde / Printing the World” w Centrum Pompidou. Michael Hansmeyer – ponownie we współpracy z Benjaminem Dillenburgerem – wykorzystał technologię do przygotowania autorskiej wariacji na temat paradygmatów budowlanych. Przez dwa lata udoskonalał projekt groty, która w efekcie nabrała niewyobrażalnej przestrzennej głębi.

W Warszawie inspiracją dla Hansmeyera będą z kolei antyczne kolumny. Znów stworzy wszystko od podstaw: samodzielnie napisze algorytmy, zadba o jakość druku 3D i wreszcie o ręczne wykończenie pracy. Widzowie będą mogli dosłownie dotknąć tego, co „wybudują” zaprojektowane przez artystę programy komputerowe.

 Postrzegam algorytmy przede wszystkim jako narzędzia eksploracji. W kontekście sztuki i architektury pozwalają na tworzenie skomplikowanych form z niesamowitą ilością detali, które trudno byłoby narysować tradycyjnymi środkami. Algorytmy umożliwiają nam rozwijanie kompozycji, jakich nie mogliśmy sobie dotąd nawet zwizualizować. W ten sposób są narzędziami, które poszerzają naszą wyobraźnię.

       W wielu wywiadach podkreśla, że dziedzictwo modernizmu, wymuszające prymat funkcji nad formą, bywa dla architektów obciążeniem. Według Hansmeyera rozmowa o pięknie, próba jego redefinicji, jest odbierana w Europie – i generalnie w tzw. kulturze Zachodu – jako coś nie na miejscu, to wręcz tabu. Jego pełne ornamentów projekty, w których bawi się motywami z historii sztuki i architektury, jak choćby z tradycyjnej architektury islamskiej, w jakimś sensie idą pod prąd współczesnych trendów.   

       – Korzystanie z algorytmów dodaje kolejną warstwę abstrakcji. Zamiast samego projektanta trzymającego pióro, tworzymy instrument, który pośredniczy między tym projektantem a piórem. Czy ten pośrednik ma jakąś autonomię? To rodzi pytanie o autorstwo. Czy projektant nadal jest jedynym autorem? Czy sam algorytm – a może jego twórca – jest współautorem? Jako projektanci tracimy kontrolę nad ostatecznym projektem. To, co możemy zyskać, to umiejętność tworzenia na nieprzewidzianym poziomie szczegółowości, w tysiącach permutacji.

       Formy w „Digital Grotesque” zawsze zaczynają się od najprostszej geometrii; to sześciany, cylindry, kule lub kopuły. Algorytm dzieli powierzchnie tych geometrii w kółko, aż do powstania nowych, bardziej złożonych form. Formy te mogą być rozwijane i udoskonalane przez wiele „pokoleń”. W przypadku instalacji „Digital Grotesque III” w Nowym Teatrze nauczyliśmy komputer nie tylko generowania, ale także oceny form, które wytwarza. W ten sposób projektant nie działa już jako kurator i selekcjoner. W oparciu o duży zestaw treningowy z tysiącem obrazów komputer sam próbuje wygenerować formy, które zaangażują widza i, mam nadzieję, przykują jego uwagę swoją niesamowitością.

Hanna Rydlewska
Proszę czekać..
Zamknij