Znaleziono 0 artykułów
05.04.2023

Justyna Kopińska: Żadna decyzja nie jest idealna

05.04.2023
(Fot. Warner Bros/Collection Christophel/East News)

W filmie „Co się wydarzyło w Madison County” z 1995 roku podróżnik Robert jest dla Franceski, spotkanej przypadkowo żony, matki i pani domu, niczym most łączący z własnymi zmysłami. Jego zachwyt przypomina kobiecie, że jest wystarczająco dobra.

Stateczne życie, wypełnione zobowiązaniami i rodzinnym ciepłem. I pełny przygód los podróżnika. Do filmu „Co się wydarzyło w Madison County” warto wracać, by konfrontować się ze stanem, za którym tęsknimy.

Produkcja wspaniale obrazuje fascynację stroną życia, którą odrzuciliśmy. A także potrzebę nieustanego dodawania sobie odwagi, by wytrwać w podjętej decyzji.

Robert Kincaid (Clint Eastwood), romantyczny włóczęga, przybywa do spokojnej miejscowości w hrabstwie Madison, by dla „National Geographic” zrobić reportaż o krytych mostach Roseman i Holliwell. W czasie podróży zakochuje się w żonie miejscowego farmera, Francesce (Meryl Streep).

W książce Roberta Jamesa Wallera, na podstawie której powstał film Eastwooda, myśli i uczucia Franceski dowodzą głębokiego namysłu nad naszym losem i życiowymi wyborami. Spokojne tempo filmu i malownicze rejony hrabstwa Madison pozwalają nam jeszcze lepiej zrozumieć tęsknoty bohaterki.

 „Każdy wędrowiec, choć wybrał swój los i nie zamieniłby go na inny, ma taką chwilę, kiedy przechodząc przez wieś o zmierzchu i widząc przez okno izbę, gdzie rodzina zasiada do stołu w kręgu lampy, odczuwa strach przed przyszłością, żal za przeszłością i niepewność, czy wybrał właściwie. Wtedy chciałby rzucić w szybę kamieniem. Na pozór po to, by zniszczyć obraz, który uważa za głupi i niedorzeczny. A naprawdę po to, żeby dodać sobie odwagi. Nie wie, że jednocześnie ktoś obserwuje go z głębi domu. Ktoś, kto widząc włóczęgę, zazdrości mu wędrówki, bo sam siedzi przez całe życie w tej samej izbie, ciepłej i przytulnej, ale za to w bezruchu i nudzie. I ten ktoś ma ochotę wyjść przed dom i rzucić w wędrowca kamieniem” – pisał Sławomir Mrożek.

(Fot. Warner Bros/Courtesy Everett Collection)

Francesca pragnie poezji, opery, inspiracji. Mąż jej nie stymuluje. Żyje w świecie, w którym niezwykle trudno zadbać o swoje potrzeby. Koncentruje się na dobru rodziny i lokalnej społeczności. Decyduje nie tylko o wyborze partnera, lecz także całego fundamentu życia. Robert jest dla niej tożsamy z wolnością. W każdym miejscu na świecie czuje się bezpieczny. Obserwujemy szczere uczucie rodzące się między dwoma wrażliwymi osobami.

Taką pewność ma się tylko raz w życiu – mówi Robert, przekonując kobietę do opuszczenia rodziny. To najmocniejsze zdanie, które usłyszymy. Mężczyzna nie wywiera presji, nie używa argumentów. Jest niczym most łączący Franceskę z własnymi zmysłami. Jego zachwyt przypomina kobiecie, że jest wystarczająco dobra.

Wspaniała jest scena, w której główna bohaterka, pragnąc uciec od przeszłości, naciska na klamkę w samochodzie. Nagle słyszy klakson wybudzający ją z marzeń. W oczach Streep widzimy ból i cień straconych złudzeń. Wiemy też, że odczuwa ulgę, bo nie będzie musiała zmierzyć się z wyrzutami sumienia i poczuciem winy. Decyzja zostaje podjęta – symbolicznie – na rozdrożu. Bo przestrzeń to niemal trzeci główny bohater „Co się wydarzyło w Madison County”. Film przypomina starą prawdę, że wybory idealne nie istnieją.

*

Justyna Kopińska: dziennikarka, socjolożka, zajmuje się tematyką kryminalną związaną z prawem karnym, sądami i więziennictwem. Doświadczenie zawodowe zdobywała w Stanach Zjednoczonych i Afryce Wschodniej. Jest laureatką Nagrody Dziennikarskiej Amnesty International, Pióro Nadziei.

Otrzymała Nagrodę PAP im. Ryszarda Kapuścińskiego, Grand Press, Nagrodę Newsweeka im. Teresy Torańskiej oraz wyróżnienie Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego. Dwukrotna laureatka Mediatorów. Autorka pięciu książek, m.in. „Z nienawiści do kobiet” i „Polska odwraca oczy”.

Jako pierwsza dziennikarka z Polski otrzymała European Press Prize w kategorii „Distinguished Writing Award”.

Justyna Kopińska
Proszę czekać..
Zamknij