Znaleziono 0 artykułów
22.04.2020

Justyna Kopińska: Rewolucja trwa

22.04.2020
Justyna Kopińska (Fot. Zuza Krajewska)

Ruchy #MeToo, Time’s Up czy Black Lives Matter na zawsze zmieniły pojęcia władzy, a zwłaszcza wpływu. Ale w Polsce sytuacja ofiar przemocy jest wciąż trudna. Molestowane kobiety czy dyskryminowani pracownicy są upokarzani, a pracodawcy, stosujący przemoc seksualną, często zachowują wszystkie przywileje.

– Jestem taka podekscytowana. Nigdy wcześniej nie przeczytałam wszystkich książek pisarza, zanim dostał Nagrodę Nobla – mówiła kilka miesięcy temu podniesionym głosem dziewczyna w tramwaju nr 35. – Ona jest skromną osobą. Ciekawe, jak się teraz czuje. Przecież ta nagroda na zawsze zapisała ją na kartach historii. Można powiedzieć, że stała się nieśmiertelna. Stojący obok niej chłopak zamyślił się i po chwili dodał: – Tak, jeśli nikogo nie molestowała, to jej twórczość będzie ceniona już zawsze. 

Molestowanie, mobbing pracowników, homofobia czy rasizm w każdej chwili mogą być nagłośnione. Jak mówił mi ostatnio jeden z wybitnych prawników, więcej wpływowych mężczyzn budzi się teraz w nocy z powodu lęku o posądzenie o #MeToo niż przez obawy o inwestycje na giełdzie. Słowo „omnipotentny” na zawsze straciło znaczenie. 

Justyna Kopińska "Lekarstwo dla duszy" (Fot. Materiały prasowe)

– W każdej organizacji szefowie mówią mi, że nie wiedzą, jak prowadzić te rozmowy. One są niezwykle nieprzyjemne. Boimy się, że powiemy coś złego. Że nie będzie to zgodne z nami. Zostaniemy źle odebrani. Ludzie sobie coś założą – mówi profesor Brené Brown na temat rozpoczynania rozmów o molestowaniu kobiet i dyskryminacji mniejszości. – Myślę, że jest na to prosta odpowiedź: unikanie nieprzyjemnych rozmów to definicja przywileju. Twojego komfortu nie ma w centrum tej dyskusji. To tak nie działa. Oczywiście, że dostaniecie po tyłku w tych rozmowach. Nie chodzi o to, czy masz uprzedzenia, tylko jakie, jak wiele i jak są mocne.

W Polsce sytuacja ofiar przemocy jest szczególnie trudna. Molestowane kobiety czy dyskryminowani pracownicy wciąż są upokarzani. A pracodawcy, stosujący przemoc seksualną, często zachowują wszystkie przywileje. Odszkodowania są dramatycznie niskie. Wiele kobiet boi się głośno mówić o swoim cierpieniu. Boją się hejtu, naznaczenia, wyzwisk. Dlatego tak ważna jest zmiana narracji. Pokazanie, jak my czulibyśmy się w podobnej sytuacji.

Bo odpowiedzialność za inicjowanie trudnych tematów nie powinna leżeć po stronie upokorzonych. To szefowie muszą zrezygnować z beztroski. Nie ma prawdy i sprawiedliwości w firmach, w których komfort jest dla zarządów priorytetem. Nie ma prawdy w kraju, w którym za komfort konserwatywnych instytucji, pomocnych w kampanii, sprzedaje się godność kobiet.

Na HBO GO możemy teraz oglądać serial „Mrs. America”. Główna bohaterka, Phyllis Schafly, to inteligentna konserwatystka przekonana, że rolą kobiety jest dbanie o ognisko domowe i tradycyjne wartości. W tę rolę wcieliła się Cate Blachett. Obserwujemy Stany Zjednoczone lat 70. Seksizm i brak równości są normą. Doskonała Blanchett każdą miną i gestem pokazuje, jak niekomfortowo czuje się w tym świecie, a jednak próbuje uzyskać władzę i poczucie podmiotowości w ramach jego reguł.

"Mrs. America" (Fto. Materiały prasowe HBO)

Jesteśmy kobietami, nasze wybory nigdy nie są łatwe. Ogromne ruchy społeczne i ich konsekwencje, takie jak sprawa słynnego producenta Harveya Weinsteina, pokazały, że budujemy świat, w którym każdy wybór i działanie mają znaczenie. Świat, w którym Dawid może wygrać z Goliatem, gdy nie postępuje według wyznaczonych od wieków reguł gry. – Jeśli nie podoba ci się nakrycie stołu – obróć stół – powtarzał Frank Underwood. A nakrycie funkcjonujące od wieków w naszym kraju jest już martwe.

Kontakt z autorką przez stronę www.justynakopinska.pl.

Justyna Kopińska
Proszę czekać..
Zamknij