Znaleziono 0 artykułów
16.01.2019

Justyna Kopińska: Słowa mogą zabijać

16.01.2019
Justyna Kopińska (Fot. Zuza Krajewska)

Tych, którzy posługują się mową nienawiści, powinny wreszcie spotkać surowe konsekwencje. Fala nienawiści zabija nas po trochu każdego dnia. Zróbmy wszystko, by ją zatrzymać!

To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani – powiedział prezydent. Kilka sekund później został zabity.

Zbierał pieniądze dla potrzebujących.

Na razie nie znamy przyczyn zbrodni.

Ale właśnie szukanie przyczyn zła jest tu najistotniejsze. Policjanci, z którymi współpracuję, są w mojej opinii najlepsi w swoim zawodzie właśnie dlatego, że za każdym razem analizują tło społeczne zdarzenia. Jeśli morderca nie został schwytany, to na podstawie nietypowych sytuacji zaistniałych w dniach przed zdarzeniem, można ustalić, co nim kierowało.

Jak państwo zauważyli, bardzo rzadko wypowiadam się o polityce. Zajmuję się przede wszystkim tematyką kryminalną i sprawiedliwości. I według mnie tej sprawiedliwości w Polsce nie ma. Przyczyniły się do tego rządy wszystkich partii. Wyroki w sprawach wieloletniego znęcania i gwałtów były po prostu skandaliczne. Polska jest rajem dla gwałcicieli, pedofilów i morderców. O tym jak łatwo uniknąć sprawiedliwości, napisałam w reportażu: „Ten trup się nie liczy”. Wystarczy ukryć ciało.

Marsz "Stop Nienawiści" w Krakowie w hołdzie zmarłemu prezydentowi Gdańska (Fot. Omar Marques, Getty Images)

Można też zamordować i nie ponieść żadnej kary. W jednym z reportaży piszę o człowieku, który zabił, a według biegłych sądowych był chory psychicznie tylko w tym jednym dniu. Czyli nie poszedł ani do szpitala psychiatrycznego, ani do więzienia. Poszedł do domu. Nie poniósł żadnych konsekwencji zabójstwa.

Biegli, którzy wydali taką opinię, są z Trójmiasta. Podaję ich nazwiska w książce „Z nienawiści do kobiet”. Zależy mi, by sprawę zabicia prezydenta Adamowicza nadzorowali profesjonalni, rzetelni prokuratorzy, którzy nie są związani z żadną opcją polityczną.

By przeciwdziałać przemocy, w każdej formie, nie wystarczy jednak sprawiedliwa kara dla tego konkretnego człowieka.

Kilka dni temu zobaczyłam program „Plastusie”. Postać wzorowana na prezydent Hannie Gronkiewicz-Waltz cały czas dłubie w nosie. Nakręca kluczykiem kukiełkę o wyglądzie Jurka Owsiaka. Marionetka powtarza „siema” i zbiera pieniądze do puszek. Na końcu ogromne sumy zgarnia Gronkiewicz-Waltz. Pozostawia zbierającemu jedynie dziesięć złotych. Na jednym z banknotów widnieje Gwiazda Dawida. Oko.Press podało, że na banknocie pojawia się także Lech Kaczyński podpisany jako Lech(Nie)Wielki. Autorka programu zaprzeczyła, że miało to podtekst antysemicki.

W tej bajce jest wszystko. Żeruje na ludzkich potrzebach i słabościach. W Polsce bardzo dużo osób nie jest w stanie utrzymać swoich dzieci. Jeden z bohaterów mojego reportażu o sierocińcu siostry Bernadetty mówi mi: „Tego ośrodka nie da się zapomnieć. Nadal chodzę taki skulony. Na razie pracuję jako ochroniarz i z tego się cieszę. Chciałbym kiedyś założyć rodzinę. Ale chciałbym powiedzieć ludziom, żeby nie mieli dzieci dla zasiłku albo becikowego, bo tacy się tutaj zdarzają. Potem dziecko ma dwa latka i ląduje w takim miejscu jak ośrodek siostry Bernadetty. Niech rodzice się przejdą po tych ośrodkach, poobserwują. To jest piekło, te dzieci nie chcą żyć.”

W naszym kraju jest nadal mnóstwo ludzi, dla których każdy dzień jest walką o przetrwanie. I ta bajka doskonale wykorzystuje ich lęki. Pieniądze zbierane na potrzebujących, według tej interpretacji, idą do obrzydliwych, wykorzystujących ludzi polityków.

To nie jest satyra. Autorzy powinni ponieść konsekwencje prawne programu.

Mowa nienawiści, niezależnie od tego, z której strony pada, powinna mieć wreszcie bardzo surowe konsekwencje. Bo jak już wiemy, słowa mają ogromną moc. Mogą być wykorzystane w służbie dobru, ale mogą również zabić. Przykładów nie trzeba daleko szukać. Wystarczy przypomnieć sprawę podsekretarz stanu Moniki Zbrojewskiej.

Nie dziwię się reakcji Jurka Owsiaka. Każdy zna swoje granice. Pan Jurek powiedział, że czyta hejt. Wiceminister Zbrojewska, która czytała ogrom nienawistnych słów na swój temat – „suka powinna umrzeć”, „zabrać jej habilitację” – tydzień później już nie żyła.

Niektórzy piszą, że nie wiemy, czy fala hejtu miała związek z czynami mordercy. A ja jestem przekonana, że ta fala nienawiści zabija nas po trochu każdego dnia. Zróbmy wszystko, by ją zatrzymać!

Kontakt z autorką przez stronę www.justynakopinska.pl

Okładki książek Justyny Kopińskiej (Fot. Materiały prasowe)
Justyna Kopińska
Komentarze (1)

Dorota Elżbieta
Dorota Elżbieta16.01.2019, 10:25
Dziękuję. Kolejny raz tekst jakby wyjęty z mojej głowy i serca. Tylko ja tak nie umiem ubrać w słowa. Dziękuję.
Proszę czekać..
Zamknij