Znaleziono 0 artykułów
07.08.2021

Lyna Khoudri: Aktorka zaangażowana

07.08.2021
Fot. Getty Images

Wschodząca gwiazda francuskiego kina, ulubienica Chanel i nowa muza Wesa Andersona – sprawdzamy, kim jest Lyna Khoudri, algierska aktorka, która w „Kurier francuski z Liberty, Kansas Evening Sun” gra Juliette, studentkę rewolucjonistkę i dziewczynę Timothée’ego Chalameta.

Gwiazdorska obsada, idealna mieszanka humoru i ironii oraz dopracowane w najdrobniejszych szczegółach scenografia i kostiumy – najnowszy film Wesa Andersona, który zaprezentowano na festiwalu w Cannes, jeszcze przed premierą okrzyknięto faworytem nadchodzącego sezonu nagród. Choć w filmie pojawia się elita współczesnego aktorstwa, na czele z Tildą Swinton, Billem Murrayem i Frances McDormand, uwagę krytyków skradła Lyna Khoudri. Algierska aktorka, która rok temu odebrała pierwszego Cezara, została okrzyknięta najbardziej obiecującą gwiazdą francuskiego kina. Kim jest nowa muza Wesa Andersona?

 

Lyna Khoudri do Francji przybyła z Algierii

Lyna Khoudri urodziła się 3 października 1992 roku w Algierze, niespełna rok po wybuchu wojny domowej. Jej ojciec był dziennikarzem niezależnego magazynu, który starał się patrzeć władzy na ręce. Matka była uznaną wiolonczelistką i to ona zaszczepiła w córce pasję do sztuki, w tym kina. W obliczu postępujących represji rodzina Khoudri zdecydowała się emigrować do Francji. Zamieszkali w Aubervilliers, północnym przedmieściu Paryża.

Fot. Getty Images

Jej pierwszą pasją był taniec. – Zdarzało mi się zerwać z lekcji, aby móc ćwiczyć ze znajomymi – mówiła w wywiadzie dla amerykańskiego „L’Officiel”. Podczas prób wyobrażała sobie, że jest bohaterką filmu „Step Up”, na którym była w kinie trzy razy. Stopniowo jednak taniec zaczął ustępować miłości do kina. Razem z rodzicami oglądała klasykę francuskiego kina. Do dziś jej ulubionym filmem pozostaje „Miłość Adeli H.” François Truffauta z Isabelle Adjani w roli głównej. – Zawsze czułam się szczególnie związana z postacią Adeli – tłumaczyła. W końcu sama postanowiła spróbować sił na ekranie.

Lyna Khoudri debiutuje na małym ekranie

Karierę zaczęła w telewizji. Po kilku nieudanych castingach otrzymała drobną rolę w tasiemcu „Józefinka”. Doświadczenie zdobywała w studenckich etiudach i krótkich metrażach znajomych. Przełomem okazał się dla niej rok 2019. Khoudri wystąpiła wtedy w miniserii „Dzikusy” i debiucie Mouni Meddour „Lalka”. Zagrała Nedjmę, Algierkę sprzeciwiającej się reżimowi za pomocą mody. Film znalazł się w oficjalnej selekcji canneńskiego festiwalu, a rola wojowniczej projektantki zapewniła aktorce Cezara, francuski odpowiednik Oscara.

Fot. Getty Images

Nagroda poskutkowała nowymi propozycjami. Uwagę Khoudri zwróciło nietypowe zaproszenie na casting objętego ścisłą tajemnicą filmu. – Moim zadaniem było nagrać krótkie wideo, na którym się przedstawię. Pewnej nocy złapałam za telefon i opowiedziałam swoją historię – mówiła. Niedługo później została zaproszona na kolejny casting, a później próbne zdjęcia. Nadal jednak nie wiedziała, o co chodzi. Dopiero gdy dostała rolę, okazało się, że o nowy film Wesa Andersona. Khoudri nie mogła w to uwierzyć.

Fot. Getty Images

Lyna Khoudri o pracy z Wesem Andersonem

Wes Anderson osobiście wybrał Khoudri do roli Juliette – studentki, aktywistki i feministki, która rusza na barykady, by stawić czoła policji. W walce o równe prawa towarzyszy jej chłopak, Zeffirelli, grany przez Timothée’ego Chalameta. – Gdy dowiedziałam się, że będę pracowała z Tildą Swinton i Billem Murrayem, byłam wniebowzięta. Ale gdy powiedziano mi, że Timothée zagra mojego chłopaka, myślałam, że śnię – śmiała się aktorka.

Na planie „Kuriera francuskiego z Liberty” reżyser pomagał Khoudri zrozumieć postać Juliette. – Każdego dnia Wes podsuwał mi tytuły, które jego zdaniem powinnam znać. Wśród nich znalazły się „Wycieczka na wieś” Renoira i „Most Północny” Rivette’a. Po kolacji biegłam do pokoju i oglądałam je, notując spostrzeżenia. Następnego dnia spędzaliśmy poranki na dyskusjach. To bardzo pomogło mi przygotować się do roli – mówiła.

Fot. Getty Images

Lyna Khoudri w poszukiwaniu korzeni

Wydawałoby się, że Khoudri nie musi wkładać wysiłku w rozpoznanie postaci Juliette. Są podobne. Aktorka też angażuje się społecznie, często zabierając głos w dyskusjach o prawach kobiet, imigracji czy kulturze muzułmańskiej. Dorastając, czytała krytyczne teksty Aimé Césaire’a i Frantza Fanona, które pomogły jej zrozumieć nie tylko kolonialną opresję, ale również dziedzictwo. Choć, jak mówi, Francja jest jej domem, Khoudri stara się odwiedzać rodzinną Algierę przynajmniej raz w roku. – Energia tego kraju jest niesamowita. Będąc tam, lepiej rozumiem samą siebie – mówi.

Fot. Getty Images

Lubi przeglądać fotografie z rodzinnego archiwum. Zachwyca się modą lat 70. Kompletując garderobę, zawsze ma w pamięci te zdjęcia, świadectwa epoki. Aktorka uwielbia modę, szczególnie upodobała sobie estetykę takich marek jak Miu Miu, Dior i Prada.

Lyna Khoudri: Przyjaciółka Chanel

Lyna Khoudri dołączyła do prestiżowego grona przyjaciółek Chanel. Na premierze „Kuriera francuskiego” od stóp do głów była ubrana w projekty z najnowszej kolekcji francuskiego domu mody. – Moda to sposób na wyrażanie siebie. Każdy powinien mieć prawo nosić to, co chce – mówiła podczas festiwalu, nawiązując do kontrowersji wokół tradycyjnych muzułmańskich chust we Francji.

Fot. Getty Images

Lyna Khoudri nie ma jeszcze 30 lat, a imponuje listą osiągnięć. Prosto z Cannes poleciała do Paryża, gdzie pracuje nad nową, międzynarodową produkcją. – Codziennie spędzam kilka godzin na treningu, a później jadę na plan. Jest intensywnie, ale wiem, że robię to, co kocham – mówi z przekonaniem.

Jesteśmy pewni, że jej gwiazda rozbłyśnie jeszcze nie raz.

Julia Właszczuk
Proszę czekać..
Zamknij