Znaleziono 0 artykułów
03.03.2021

Acne Studios jesień-zima 2021: Moda domowa, moda uliczna

03.03.2021
Fot. materiały prasowe

Gdzieś pomiędzy ciepłem domowego ogniska a chłodem morskiej bryzy podczas pierwszych od dawna wakacji. Na granicy jawy i snu, trudnej rzeczywistości i marzenia o powrocie do normalności. Cokolwiek ta oznacza, bo nową kolekcją dyrektor kreatywny Acne Studios Jonny Johansson kwestionuje wszystko, co do tej pory myśleliśmy o post-covidowej modzie.

Podobnie jak większość prezentowanych właśnie kolekcji na jesień-zimę 2021, nowa odsłona Acne Studios powstała w czasie izolacji. Nie jest jednak zapisem przemyśleń na temat zrównoważonej mody, świadomej konsumcji i pragmatyzmu w ubieraniu się. Stanowi raczej zbiór refleksji z różnych momentów pandemicznej rzeczywistości: od radości z intymności i celebrowania czasu spędzonego z najbliższymi w domowym zaciszu po desperacką chęć opuszczenia czterech ścian.

Fot. materiały prasowe

„Nie jesteśmy odporni na zmiany” – zdaje się mówić Johansson. Każda coś w nas zostawia. Według jego teorii, nawet jeśli powrócimy do stanu sprzed roku, nie odnajdziemy się w nim. Okaże się, że tęsknota za starą normalnością nie wystarczy, bo już umościliśmy się w nowej.

Zdaniem projektanta ten stan zawieszenia znajdzie odbicie w sposobie, w jaki będziemy się ubierać. Przyzwyczajone do komfortu, miękkich, otulających sylwetkę tkanin, luźnych form i przygaszonych barw, nie damy już się zamknąć w pięknych, ale ograniczających mobilność konstrukcjach. Albo wyróżniać się z tłumu krzykliwą kolorystyką i wzorami. Dojrzejemy do nich, ale dopiero z czasem. Dlatego Johansson proponuje alternatywę: sylwetki-hybrydy złożone z elementów zaczerpniętych z mody domowej i motywów, za którymi tęsknimy, ale niekoniecznie mamy jeszcze odwagę nosić.

Fot. materiały prasowe

Kolekcję rozpoczyna pastelami: cukierkowym różem, z którego uszył mięciutki komplet legginsów i kardiganu; bananowym żółtym, który pokrył kwiatkami jak z tapety retro, kością słoniową i błękitem. Następnie intensyfikuje barwy i wyostrza sylwetki. Do minimalistycznych stylizacji złożonych z luźnych sukienek i klasycznych płaszczy przemyca wyraziste dodatki. Później coraz bardziej folguje z dekonstrukcją i drapowaniami. Kończy mocno przylegającymi do ciała fasonami, zaznaczoną talią, wydłużoną linią ramion i awangardowymi cięciami. Tych ostatnich nie proponuje jednak na tkaninach z rodzaju hi-tech, a na miękkich włóczkach. Jest w tym coś szczerego. I bardzo inspirującego.

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij