Znaleziono 0 artykułów
08.12.2022

Premierowo na Vogue.pl: Kolekcja Bonbon marki Berries&Co.

08.12.2022
(Fot. materiały prasowe)

Codziennie noszę przedwojenny pierścionek z diamentami, który dostałam od mamy – mówi Sandra Sienkiewicz. Współzałożycielka marki Berries&Co. chciała wprowadzić do kolekcji Bonbon podobny element.

Zacznijmy od nazwy. Bonbon to z francuskiego „cukierki”. Założycielki marki właśnie z landrynkami skojarzyły wielobarwne kamienie o różnych rodzajach szlifu. Złożone z dwóch identycznych członów słowo nawiązuje też do bohaterek kampanii. Bliźniaczki Mary i Meg Dmitruk mogliśmy niedawno oglądać w głośnym pokazie Gucci. Za sesję odpowiedzialna jest para fotografów – duet Tatiana i Karol, stali współpracownicy „Vogue Polska”. W końcu, w najważniejszym dla tej kolekcji modelu pierścionka, występują dwa rodzaje kamienia. Nawet to, co podwójne, stanowi unikat.

(Fot. materiały prasowe)

– Jakiś czas temu dostałam od mamy pierścionek, który sama bardzo długo nosiła. To przedwojenny, artdecowski model z diamentami i szmaragdem, kupiony przed laty za granicą. Uwielbiam go i noszę codziennie – mówi Sandra Sienkiewicz, współzałożycielka marki. Chciała wprowadzić do kolekcji marki podobny element. – Problem polegał na tym, że forma pierścionka była mocno osadzona w stylu vintage, a my od zawsze tworzyłyśmy nowoczesną biżuterię – tłumaczy. Z pomocą przyszedł dostawca kamieni. To firma z Hong Kongu, która wydobywa unikatowe kamienie na całym świecie, a kontrahentom jest w stanie dostarczyć je w zasadzie w dowolnym szlifie. Gdy pokazały pierwowzór projektu, zaczęły się intensywne poszukiwania. Znaleźć odpowiednie kamienie to jedno, weryfikacja następuje dopiero w pracowni. Biżuterię Berries&Co. ręcznie tworzą polscy złotnicy. Wiele kamieni nie przechodzi ich testu – część jest zbyt miękka lub krucha i pęka w oprawie. Poszukiwanie takiego o odpowiednich parametrach i estetyce potrafi proces tworzenia kolekcji wydłużyć o tygodnie.

W tej kolekcji użyłyśmy chryzoprazu, larimaru, kyanitu, rubelitu. To wszystko nietuzinkowe kamienie raczej niespotykane w ofercie marek biżuteryjnych, na pewno nie w Polsce. W kolekcji pojawia się także tanzanit. Ma głęboki, chabrowo-granatowy kolor i dużo inkluzji. Jest piękny i dość trudny w oprawie. Komuś może wydać się pęknięty. Dzięki tym inkluzjom każdy egzemplarz jest nieco inny, wyjątkowy. Klientki wciąż różnie reagują na takie cechy kamieni, ale staramy się je edukować – mówi. Już widać efekty. Sandra podkreśla, że świadomość rośnie. – Dziewczyny szukają w biżuterii już nie tylko klasyki, ale też trendów, kolorów, tego, co unikatowe, odzwierciedlające ich osobowość. To świetna wiadomość i daje nam duże pole manewru – tłumaczy. W ten trend wpisują się sekretniki wypełnione różnymi rodzajami kamieni i nowoczesne, emaliowane formy. Nowym trendom odpowiada też nowa kampania. – Postawiłyśmy na denim i trendy inspirowane modą lat 2000. To nowoczesny casual, który przełamuje cukierkową, nostalgiczną biżuterię – podsumowuje.

(Fot. materiały prasowe)

Celem Sandry i Sary było nie tylko odtworzenie pierścionka sprzed lat, ale przede wszystkim, podanie go w zupełnie nowej formie. – Chciałyśmy zderzyć kolory. Zdecydowałyśmy się na połączenie fasetów – obrabianych, szlifowanych kamieni z gładkimi kaboszonami – tłumaczą. Projektantki skoncentrowały się na pierścionkach. Najważniejszy dla kolekcji model wzorowany na pieścionku vintage powstał w ośmiu wariantach – różnią się ceną w zależności od użytych kamieni. Naszyjniki i kolczyki są ich uzupełnieniem. – Może w tej kolekcji klientki zachwyci coś zupełnie innego. To zawsze niespodzianka – mówi Sandra. Po latach tworzenia biżuterii wciąż zostało sporo do odkrycia.

Kamila Wagner
Proszę czekać..
Zamknij