Znaleziono 0 artykułów
28.01.2023

Kolumna: Najmodniejsza sukienka na wiosnę 2023

28.01.2023
Standing Ground (Fot. Spotlight)

Widać w niej nawiązania do stylu starego Hollywood, ale i minimalizmu z lat 90. Ma prosty, nieprzesadnie dopasowany fason, znakomicie wydłuża sylwetkę i – co widać w kolekcjach na wiosnę-lato 2023 – jest świetnym narzędziem do uprawiania awangardowej mody. Przed wami kolumna – najbardziej majestatyczna i najmodniejsza sukienka nadchodzącego sezonu.

Odświeżanie przez projektantów motywów z historii mody, przywracanie archiwalnych konstrukcji lub detali i prezentowanie ich czasami w zbliżonej, a kiedy indziej mocno odstającej od oryginału formie jest już na wybiegach normą. Po fascynacji modą z początków lat 2000. w zeszłym sezonie kreatorzy na nowo odkryli minimalizm z lat 90. Prostota, którą częściej niż w surowej wersji prezentowali w seksownej odsłonie zafascynowała ich do tego stopnia, że postanowili zreinterpretować ją także w kolejnych kolekcjach, tym razem na wiosnę i lato 2023.

Versace, Standing Ground, Givenchy (Fot. Spotlight)

Od Nowego Jorku przez Paryż aż po Sydney, projektanci zaprezentowali rozmaite wariacje na temat stylu normcore i casual, sięgnęli także po jednoznacznie utożsamiany z latami 90. grunge, który zaproponowali w eleganckiej i dojrzałej odsłonie. Proste sylwetki stawały się dla nich środkiem realizowania idei ponadczasowej, wygodnej i łatwej w noszeniu mody, ale dawały też przestrzeń do awangardowych popisów.

Na sukienki o fasonie kolumny – proste i sięgające kostek lub ciągnące się po ziemi, o zabudowanej formie i dopasowanym, lecz nie przesadnie opinającym fasonie – można patrzeć właśnie w ten sposób. Szczególnie, że w kolekcjach zaproponowali je nie tylko utożsamiani z minimalistyczną estetyką projektanci, lecz także marki kojarzone ze stylem glamour, jak np. Versace. W każdej z kolekcji można było zauważyć inną ich wersję – baza konstrukcji pozostawała niezmienna, a cała gra odbywała się za pomocą detali, kolorów i tkanin.

Saint Laurent, Alaia, Christopher Esber (Fot. Spotlight)

Historia sukni o fasonie kolumny sięga oczywiście znacznie dalej niż do lat 90. XX w. – była jednym z ulubionych fasonów gwiazd starego Hollywood, zajmuje także ważne miejsce w historii mody lat 50. (wystarczy przypomnieć sobie oscarowe kreacje Grace Kelly czy sukienkę projektu Huberta de Givenchy, którą w „Śniadaniu u Tiffany’ego” nosiła Audrey Hepburn). W tym sezonie (może z wyjątkiem Max Mary) marki unikają jednak nawiązań do jej wcielenia retro. Wyposażają ją w zmysłowe wycięcia, ozdabiają awangardowymi detalami, odszywają w odważnych kolorach i z połyskujących tkanin.

Kolumnowe sukienki funkcjonują w tym sezonie poza szablonem. W kolekcji Saint Laurent uszyte są z transparentnej, cienkiej dzianiny, dzięki czemu dyskretnie eksponują bieliznę, u Standing Ground wykonane są z elastycznego dżerseju i posiadają misterne detale o rzeźbiarskiej konstrukcji, a w propozycji Christophera Esbera akcentują sylwetkę asymetrycznymi marszczeniami na wysokości bioder. W sam raz dla minimalistek, które równie mocno, co ponadczasowe fasony, cenią sobie wyrazistą, nieoczywistą i ekscytującą modę.

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij