Znaleziono 0 artykułów
17.04.2021

Kultowe filmy z 2001 roku

17.04.2021
Fot. East News

Kultowe komedie, oscarowe musicale i pierwsze części popularnych sag – rok 2001 dał światu potężną porcję dobrego kina. Sprawdzamy, czy popularne filmy przetrwały próbę czasu. 

„Dziennik Bridget Jones”

 

Rozterki miłosne, porażki zawodowe i niekończące się pasmo wpadek trzydziestolatki z Londynu sprawiły, że z graną przez Renée Zellweger Bridget Jones utożsamiało się całe pokolenie kobiet. Dziś ogląda się jej perypetie z nostalgią, łezką i uśmiechem. W końcu nie w każdej komedii romantycznej rywali grają najwięksi amanci brytyjskiego kina: Colin Firth i Hugh Grant.

„Harry Potter i kamień filozoficzny”

 

Na filmową adaptację sagi o młodym czarodzieju czekał cały świat. Pierwsza część przygód Harry’ego, Rona i Hermiony natychmiast stała się klasykiem. Dwie dekady później, oglądając „Harry’ego”, znów jesteśmy dziećmi.

„Moulin Rouge!”

 

Pełen rozmachu musical Baza Luhrmanna do dziś zachwyca dopracowaną scenografią i ekstrawaganckimi kreacjami, przenosząc nas do Paryża początku XX wieku. Historia romansu poety i kurtyzany (w rolach głównych Ewan McGregor i Nicole Kidman) wypełniona przebojami w nowych aranżacjach to już klasyk.

Fot. East News

„Genialny klan”

 

Jeden z najzabawniejszych i najbardziej stylowych filmów XXI wieku zmienił bieg kariery Wesa Andersona, zapewniając mu pierwszą nominację do Oscara. W komedii o (nie)doskonałej rodzinie Tenenbaumów wystąpiła plejada gwiazd z Gene’em Hackmanem, Gwyneth Paltrow, Billem Murrayem, Anjelicą Huston i Dannym Gloverem na czele.

„Ocean’s Eleven: Ryzykowna gra”

 

Pracując nad „Genialnym klanem”, Wes Anderson podkradł część obsady Stevenowi Soderberghowi. Mimo to reżyser zdołał skompletować imponujący zespół. Do grupy fachowców, którzy planują rabunek w trzech kasynach w Las Vegas, dołączyli Clooney, Pitt, Roberts, Garcia czy Damon. Dziś pewnie chcielibyśmy zobaczyć na ekranie więcej kobiet.

„Mulholland Drive”

 

Próba streszczenia fabuły wielu filmów Lyncha przypomina opowiadanie snu – prawa logiki tu nie obowiązują. W „Mulholland Drive” cierpiące na amnezję Rita (Laura Harring) i Betty (Naomi Watts) łączą siły, by odkryć, kim jest ta pierwsza. Misternie zbudowane arcydzieło miało być pilotem do serialu Lyncha, który nigdy nie powstał. „Mulholland Drive” zapewniło reżyserowi drugą Złotą Palmę.

Fot. East News

„Pamiętnik księżniczki”

 

Życie Mii Thermopolis, nieśmiałej nastolatki z San Francisco, zmienia się z dnia na dzień, gdy dowiaduje się, że jest jedyną spadkobierczynią tronu Genovii. Adaptację powieści Meg Cabot kochamy za kreacje Anne Hathaway, która dzięki roli została gwiazdą, baśniową fabułę i królewskie kostiumy Gary’ego Jonesa. A także Grubego Louiego, ukochanego kota Mii, który inspiruje poziomem wewnętrznego spokoju.

„Amelia”

 

W dzieciństwie Amelia Poulain spędzała dużo czasu w domu, a ucieczki od nudy szukała w świecie wyobraźni. Dzięki temu wyrosła na marzycielkę. „Amelia” to współczesna baśń, w której groteska miesza się z magią. Francuski film to również opowieść o sile marzeń, empatii i drobnych przyjemności. Na dodatek podczas seansu możemy przespacerować się ulicami Paryża.

„Władca pierścieni: Drużyna pierścienia”

 

Choć adaptacja Tolkienowskiej trylogii podzieliła fanów, odniosła spektakularny sukces, a wizja Petera Jacksona wpisała się w popkulturę tak mocno, że wszelkie próby jej zmian spotykały się z oporem widzów (lada moment przekonamy się, jak przyjmą oni nową serię Amazona). Dwie dekady później efekty specjalne nie robią już takiego wrażenia, ale emocje pozostają żywe.

Fot. East News

„Legalna blondynka”

 

Elle Woods zaskarbiła sobie serca widzów szczerością, odwagą i nienagannym stylem. Gdy jej chłopak zostawia ją, bo wydaje mu się za mało ambitna, dziewczyna zdaje na Harvard. O tym, że „Legalna blondynka” przetrwała próbę czasu, świadczą trwające prace nad trzecią częścią.

„Pianistka”

 

Adaptacja powieści Elfriede Jelinek o autodestrukcyjnej nauczycielce gry na fortepianie, która wikła się w romans z młodszym uczniem, szturmem wzięła festiwal w Cannes, zgarniając aż trzy Złote Palmy. Do filmu Michaela Hanekego warto wracać przede wszystkim dla fenomenalnej Isabelle Huppert i muzyki Francisa Hainesa.

„Piękny umysł”

 

Historia genialnego naukowca, którego kariera załamuje się, gdy zaczyna on cierpieć na schizofrenię, była największym zwycięzcą sezonu nagród. Film zgarnął aż cztery Oscary, w tym za najlepszy film. Ponadczasowość zapewniła tytułowi obsada – Russell Crowe, Jennifer Connelly i Ed Harris.

Fot. East News

„Lara Croft: Tomb Rider”

 

W roli wojowniczej badaczki Simon West od początku widział Angelinę Jolie. Nim jednak reżyser postawił na swoim, rozważano m.in. kandydaturę Liv Tyler, Sandry Bullock i Cameron Diaz. Po latach „Lara Croft” trąca przestarzałymi efektami specjalnymi, przerysowaną grą aktorską i seksualizacją głównej bohaterki. Mimo to w przypływie nostalgii fani gatunku stale powracają do ekranizacji. 

„Zoolander”

 

Parodia branży mody w reżyserii Bena Stillera od początku budziła mieszankę rozbawienia, zniesmaczenia i zażenowania. Po latach tytuł doczekał się kampowego odczytania. Na uwagę przy wtórnym seansie zasługują gościnne występy największych nazwisk mody, w tym Toma Forda, Donatelli Versace, Victorii Beckham, Karla Lagerfelda czy Tommy’ego Hilfigera.

„Shrek”

 

To był świetny rok dla animacji. Do kin trafiły takie klasyki jak oscarowe „Spirited Away: W krainie bogów” od Studia Ghibli, pixarowy przebój „Potwory i spółka” czy utrzymana w estetyce lat 90. „Atlantyda: Zaginiony ląd”. Naszym faworytem pozostaje jednak „Shrek”. Pełna humoru historia ogra, księżniczki i osła porywa kolejne pokolenia. O wartości terapeutycznej tytułu przesądza energetyzująca ścieżka dźwiękowa bajki z „All Star” i „I’m A Believer” Smash Mouth na czele. 

Julia Właszczuk
Proszę czekać..
Zamknij