Znaleziono 0 artykułów
20.06.2019

Londyn z Igą Lis

20.06.2019
Iga Lis (Fot. Mila Rowyszyn)

Co roku ponad dwadzieścia milionów turystów przybywa do Londynu. Według rankingu „Global Destination Cities Index” to drugie najczęściej odwiedzane miasto świata. Moc atrakcji sprawia, że to turystyczny raj, ale natłok ludzi i wysokie ceny powodują, że wizyta w brytyjskiej stolicy może przerodzić się w gehennę. Mój subiektywny mini-przewodnik po Londynie został stworzony jako antidotum na szablonowe polecenia turystyczne. Jest dla tych, którzy chcą poznać lokalne zakątki miasta.

Przeprowadziłam się do Londynu w sierpniu minionego roku. Choć mieszkam za granicą dopiero od roku, w tym czasie zdążyłam zapoznać się z wieloma unikatowymi miejscami. Londyn jest fascynujący i różnorodny, ale bywa też przytłaczający. Biorąc pod uwagę wielkość miasta oraz liczbę dzielnic i miejsc wartych odwiedzenia, zapoznanie się ze wszystkimi jego obliczami jest nie lada wyzwaniem. Dziś już wiem, że aby polubić się z tym miastem, trzeba wydeptać w nim własne ścieżki. 

Blue 17 Vintage, Angel

(Fot. archiwum prywatne)

Blue 17 jest jednym z pierwszych współczesnych sklepów z odzieżą vintage w Londynie. Na tle konkurencji wyróżnia się przede wszystkim niższymi cenami. Właściciele nie chcą komercjalizować swojego butiku i to właśnie z tego powodu znajduje się on w północnym Londynie, a nie na popularnym Bricklane. Kiedyś udało mi się tam wypatrzeć klasyczny trencz Burberry, który kosztował dziesięć razy poniżej ceny rynkowej. Można tam również znaleźć unikatowe przedmioty z lat 80. – kwieciste sukienki do ziemi lub oversize’owe marynarki z wywatowanymi ramionami. 

Mercato Metropolitano, Elephant and Castle

 

W dawnej fabryce papieru, na powierzchni liczącej ponad cztery tysiące metrów kwadratowych, mieści się włoski market, Mercato Metropolitano. Znajdziemy tam prawie trzydzieści stoisk z włoskim jedzeniem, począwszy od topionego sera raclette, aż po napolitańską pizzę. Ja pozwoliłam sobie na makaron tagliatelle z burratą. Wybitny.

26 Grains, Neal’s Yard 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Love these warm mornings, sitting outside for breakfast 💙

Post udostępniony przez 26 Grains (@26grains)

 

26 Grains to zdecydowanie moje ulubione miejsce na śniadanie w Londynie. Maleńka knajpa w sercu Covent Garden została zaprojektowana w duchu skandynawskiego hygge. Dwudziestosiedmioletnia właścicielka, Alex Hely-Hutchinson, czerpała inspiracje do stworzenia lokalu podczas rocznego pobytu w Kopenhadze; czasem możemy spotkać ją mieszającą migdałową owsiankę w olbrzymim garze. Porcje są spore, a ceny (jak na Londyn) racjonalne. Niemniej jednak, ze względu na niewielki metraż lokalu, w weekendy trzeba się nastawić na przynajmniej półgodzinne stanie w kolejce. Bywało i tak, że w styczniu i lutym siedzieliśmy na zewnątrz w deszczu. Daję słowo, że warto.

Saint Dunstan in the East, Aldgate 

Średniowieczny kościół został zbombardowany w 1941 r. podczas niemieckich ataków na brytyjską stolicę. Dziś, wokół dawnych ruin, powstał urokliwy ogród, w którym mieszkańcy mogą odpocząć od zgiełku miasta. Bluszcz obrasta dawną fasadę budynku, a na dziedzińcu, pośród drewnianych ławek rosną drzewa i kwiaty. Przekształcenie powojennych ruin w zielony skwer to przykład mądrego zarządzania przestrzenią publiczną – inne europejskie stolice powinny iść za ich śladem. 

Fitzroy Tavern, Fitzrovia 

W pierwszej połowie XX wieku w „Fitzroy Tavern” spotykała się londyńska bohema artystyczna, a George Orwell i Nina Hamnett byli stałymi gośćmi lokalu. W 1927 r. malarz Augustus John stwierdził, że „jeżeli nie odwiedziłeś Fitzroy, nie odwiedziłeś Londynu”. Pomimo tego że już niemal rok mieszkam w Londynie, kultura pubowa nie przestaje mnie zadziwiać: niezależnie od pogody i pory roku, tłumy ludzi codziennie po pracy spotykają się na piwo. Klasyczne londyńskie puby są wykonane w wiktoriańskim stylu i nie różnią się od siebie szczególnie wystrojem. Mimo to, atmosfera i tłum, który codziennie zbiera się w kultowym „Fitzroy” nie ma sobie równych.

Richmond Park, Richmond 

(Fot. Getty Images)

Richmond Park ujawnia nieznane powszechnie oblicze Londynu. Na obszarze tysiąca hektarów mieści się największy park miejski w Europie, w którym żyje ponad 600 jeleni. Ten rezerwat dzikiej przyrody znajduje się zaledwie kilkanaście kilometrów od centrum Londynu, ale to całkowicie inny świat – krajobraz bardziej przypomina szkocką scenerię niż przedmieścia Londynu.

Treadwell’s Books, Bloomsbury

(Fot. archiwum prywatne)

Miesiąc temu, idąc w stronę mojej ukochanej biblioteki Senate House, natknęłam się na uroczą witrynę księgarni Treadwell’s Books. Okazało się, że to księgarnia okultystyczna, w której można kupić ezoteryczne księgi, kadzidła zapachowe i odczyt kart tarota. Inspiracją do stworzenia lokalu rodem z „Harry’ego Pottera” była dawna Biblioteka Brytyjska – centrum spotkań poetów, naukowców i studentów. Choć tematyka magii i czarodziejstwa bynajmniej nie jest mi bliska, Treadwell’s Books to miejsce jedyne w swoim rodzaju. To właśnie tam udało mi się kupić pięknie wydany egzemplarz „Wielkiego Gatsby’ego” za zaledwie jednego funta.

Blind Pig, Soho

 

 

Nad słynną restauracją Social Eating House znajduje się nietypowy speakeasy, Blind Pig. Drzwi prowadzące do ukrytego baru znajdują się pod czerwonym neonem OPTICIAN. W środku lokal przypomina nowojorski bar z czasów prohibicji, który został wykonany w stylu retro – wnętrze jest przyciemnione, a sufit ozdobiono antycznym lustrem. W środku zrelaksowana atmosfera, co sprawia, że to dobre miejsca na spotkania ze znajomymi. Pamiętajcie o zrobieniu rezerwacji, czas oczekiwana na stolik w weekendy wynosi ponad pół godziny.

Wilton’s Music Hall, Shadwell 

(Fot. Peter Dazaley)

Ten najstarszy na świecie music-hall nie charakteryzuje się pompatycznym wystrojem. Przeciwnie – teatr znajduje się wewnątrz wiktoriańskiego domu, a do wejścia prowadzą obdrapane drzwi. W środku widnieją oryginalne dziewiętnastowieczne elementy – zdobione balkony i klasyczne arkady. Większość odwiedzających opisuje miejsce jako prawdziwą perełkę architektoniczną. Można wybrać się tam na wszelakie produkcje, począwszy od opery, po kabaret i koncerty muzyki klasycznej.

Aktualne wystawy 

Tego lata warto udać się między innymi na wystawę rzeźb Anisha Kapoora w nowo odrestaurowanej Pitzhanger Manor & Gallery. W Muzeum Designu do końca września trwać będzie pokaz twórczości Stanleya Kubricka (bilety wyprzedają się w mgnieniu oka, warto kupić je z wyprzedzeniem) Wybrane projekty od Manolo Blahnika będą widniały w galerii Wallace Collection aż do pierwszego września. W Royal Academy of Art, jak co roku od 1769 roku, odbywa się słynne „Summer Exhibition” – największa na świecie wystawa sztuki autorstwa zarówno czołowych, jak i wschodzących artystów.

Iga Lis
Proszę czekać..
Zamknij