Znaleziono 0 artykułów
24.11.2020

Makijaż w stylu lat 90.

24.11.2020
Kim Kardashian (Fot.instagram.com/kimkardashian)

Mocne kreski wokół oczu jak u Courtney Love, konturówka na ustach jak u Pameli Anderson, kolorowe powieki Spice Girls, róż do policzków nakładany po same skronie – inspirujemy się erą supermodelek, grunge’u i minimalizmu.

Lata 90. były erą supermodelek, serialu „Beverly Hills 90210”, teledysków Spice Girls i Nirvany, grunge’u i kiczu, minimalizmu i przepychu. Dziś znów malujemy cieniami powieki po same łuki, nie oszczędzamy na różu, a nawet polubiłyśmy konturówki. – Makijaże z lat 90. były mocno inspirowane tendencjami panującymi w latach 30. XX w., kiedy m.in. Polak Max Factor wpuścił w masowy obieg kolorowe kosmetyki. Wcześniej nie było takich możliwości. To złote lata Hollywood, kina niemego, które wyznaczało kanony. Rolę kina w latach 90. przejęły teledyski i MTV. Ponieważ uczyłam się wtedy w szkole w Holandii, pracowałam przy teledyskach, m.in. Red Hot Chili Peppers, 2 Unlimited czy Enigmy, miałam okazję makijaże te poznać w praktyce. A dziś mamy powtórkę z powtórki z rozrywki. Znów zachwycamy się trendami z lat 90. – mówi makijażystka Beata Milczarek.

Gwyneth Paltrow /(Fot. Getty Images)

Brwi Cindy lub Lindy

Powrót do naturalnych brwi bardzo mnie cieszy. Wypiera nieznośną estetykę instagramowych łuków przypominających naklejki. Najmodniejsze brwi są pierzaste. Widać w nich przestrzenie pomiędzy włoskami. Jak je najlepiej wystylizować? Bezbarwnym żelem lub delikatnie barwiącą maskarą do brwi. I unikać takich produktów jak pomady. Krzaczaste brwi znacznie lepiej łączą się z cieniami do powiek nakładanymi po same łuki w stylu lat 90. – mówi Sergiusz Osmański, mistrz makijażu i dyrektor artystyczny Sephora.

Fot. materiały prasowe
Gigi Hadid (Fot. Getty Images)

Oczywiście nie każdy ma tak bujne brwi jak Cindy Crawford. Czasami, aby włoski nabrały gęstości, warto stosować wzmacniające odżywki lub serum. – Dla mnie lata 90. to brwi cienkie, które zmieniają rysy w bardziej miękkie. Co prawda wiele z nas testowało regulację brwi w młodości i zdaje sobie sprawę, z czym się ona wiąże. Nie dość, że włoski długo odrastają, to na dodatek nie zawsze w takim kształcie jak kiedyś. Niemniej jednak marzy mi się, aby trend lżejszych brwi zadomowił się na dłużej. Do dziś pamiętam stylizacje Gwen Stefani z tatuażami, chockerem na szyi i cienkimi brwiami, a nad nimi błyszczące dżety i bindi na czole – mówi Beata Milczarek.

Cieńsze brwi nosiły w latach 90. Linda Evangelista, Kate Moss czy Christy Turlington. Inspiracja latami 90. nie powinna być zbyt dosłowna – wystarczy, żeby makijaż brwi był lżejszy.

Powieki Spice Girls

To właśnie lata 90. stworzyły palety cieni. Wcześniej były dostępne jedynie cienie pojedyncze lub w duetach (chyba że mowa o profesjonalnych markach). Wówczas powstawały kampanie Dior i słynne „piątki” [palety Dior 5 Couleurs Eyeshadow Palette – przyp. red.]. Współczesne cienie są mocno nasycone, lepsze jakościowo ze względu na struktury pigmentowe – mówi Sergiusz Osmański.

Paleta cieni, Dior (Fot. materiały prasowe)

Dziś cieniami można osiągnąć niemal każdy upragniony efekt: od teatralnego matu po wet look. Palety zwykle są tak skomponowane, że znajdują się w nich satynowe, matowe i brokatowe cienie lub z efektem hologramu. Teraz można ich używać odważnie i bawić się jak w latach 90. Chociaż reguły gry są nieco odwrócone.

Podobne artykułyNieśmiertelne ikony stylu lat 90.Michalina Murawska Łączymy granaty, róże, zielenie, fiolety. Takie kolory najlepiej obronią się, jeśli linię wodną podkreślimy dodatkowo cielistą kredką. Jak je nakładać? Nie robimy graficznej odciętej flagi tęczowej, tylko aplikujemy je bardziej miękko. Nie działamy też według modnej w latach 90. linearności pionowej. Wówczas najjaśniejszy cień lądował w wewnętrznych kącikach oczu, średni po środku, a następnie najciemniejszy w kącikach zewnętrznych (to daje efekt większego rozstawu oczu, ale jest dalekie od tegorocznych trendów). Współczesna wersja makijażu powiek układa się poziomo, czyli najciemniejsze cienie aplikujemy przy samej linii rzęs, na górnej powiece. Następnie cieniujemy w górę, po sam łuk brwiowy, pod którym nakładamy cień najjaśniejszy – tłumaczy Sergiusz Osmański.

Grunge’owa kreska

Nie byłoby lat 90. bez Nirvany, Kurta Cobaina i Courtney Love i Guns N’Roses. Ich blade twarze, tatuaże i makijaż jak po imprezie inspirowały miliony młodych osób.

Kredka, Zoeva (Fot. materialy prasowe)

Zamiast kopiować jeden do jednego cały look, proponuję wybrać konkretny element. Jak inspiracja Nirvaną i stylistyką grunge. Taki niechlujny odlot. Czarna kreska zaznaczona kredką wokół górnych i dolnych powiek, a do tego niepomalowane rzęsy – podpowiada Beata Milczarek.

Obrysowując czarną kredką dolną i górną powiekę i rozcierając ją gąbeczką lub pędzelkiem na dolnych krawędziach, łatwo osiągnąć efekt à la Kurt i Courtney. Oko jest delikatnie przydymione, ale nie wymalowane. Reszta elementów makijażu nie powinna z nim konkurować. Piękna skóra jest podstawą każdego makijażu.

Kontur Pameli

Kredka do ust, Chanel (Fot. materiały prasowe)

Przez kilka dekad konturówka była używana jedynie jako tło dla szminki lub sposób na przedłużenie jej trwałości. Dziś to się zmienia w zaskakujący sposób.

Trendy z lat 90. podbieramy w sposób zrównoważony. Sięgamy po konturówkę w tonacji nude. Po obrysowaniu konturu ust wypełniamy je bezbarwnym błyszczykiem. To doskonały zabieg powiększający optycznie usta – mówi Beata Milczarek.

Dziś kredki do ust i konturówki są znacznie bardziej miękkie niż 30 lat temu, więc ich stosowanie jest wygodniejsze i przyjemniejsze.

Konturówka przestała już być niewidocznym strażnikiem trwałości pomadki. Wychodzi na pierwszy plan, jak w latach 90. u Pameli Anderson. Natomiast współcześnie mamy inny typ twarzy, inny kościec, mniej banalną urodę. Dziewczyny są bardziej stylowe. I pomimo że nadal obowiązuje połączenie jaśniejszej pomadki z ciemniejszą konturówką, możemy wybierać spośród spektrum tonacji nude. Nie jest jak 30 lat temu, gdy dostępne były jedynie kredki czerwone, bordo, brązowe i amarantowe. A kontur rysujemy po to, żeby usta stały się bardziej trójwymiarowe. Wykończenie szminki jest zawsze satynowe, co dodatkowo powiększa optycznie usta – mówi Sergiusz Osmański.

Pomadka, Becca (Fot. materiały prasowe)

Naga skóra

Do stylizacji z mocnym okiem, naturalną lub cienką brwią i wyrazistymi, podkreślonymi konturem lub ciemniejszą szminką ustami najlepsza jest niemal naga i bardzo jasna skóra.

Warto podkreślać obecność naturalnych piegów. Grunge wykonujemy na oku, ale skóra ma być gładka. Ma wyglądać na niepomalowaną, ale supernawilżoną. Warto też przetestować podkłady w chłodniejszej tonacji, czyli z różowym pigmentem. Co prawda wciąż nie są u nas zbyt popularne, za to genialnie odświeżają koloryt cery, co o tej porze roku, przy niewielkiej ilości światła, działa zbawiennie. Widać to i na żywo, i na zdjęciach – mówi Beata Milczarek.

Rozświetlacz, NARS (Fot. materiały prasowe)

Makijażystka dodaje, że na pokazach królują wciąż kosmetyki rozświetlające, które nadają skórze lśniącą, niemal mokrą poświatę. Powraca też nieco inny sposób nakładania różu.

Róż aplikujemy w kształcie litery „V” na kości policzkowe i skronie. To wyciąga rysy i podkreśla strukturę kośćca. Natomiast sięgamy po nieco bardziej subtelne odcienie różu niż 30 lat temu. Genialnie się spisują kosmetyki rozświetlające w pudrze, w kamieniu czy kremowym sztyfcie – wyjaśnia Sergiusz Osmański.

 

Maria Kowalczyk / nostressbeauty
Proszę czekać..
Zamknij