Znaleziono 0 artykułów
11.02.2022

Meta: Rewolucja czy zasłona dymna dla problemów Facebooka?

11.02.2022
Mark Zuckerberg (Fot. Getty Images)

Mark Zuckerberg, szef wtedy jeszcze Facebooka, pod koniec października 2021 roku zmienił nazwę spółki na Meta. Zapowiedział również rozwijanie technologii metawersum, czyli internetu nowej generacji. „To kolejna ewolucja więzi społecznych. Wizją naszej firmy jest pomoc w ożywieniu metawersu, dlatego zmieniamy nazwę, aby odzwierciedlić nasze zaangażowanie w tę przyszłość”, wyjaśniali szefowie koncernu. Jak wpłynie to na codzienne życie niemal 2 mld ludzi na całym świecie?

Użyte przez Zuckerberga określenie „metawers” pochodzi z książki „Zamieć”. Jej autor, Neal Stephenson, wyobraził sobie XXI wiek, w którym władzę rządów zastąpiło kilka gigantycznych przedsiębiorstw. W powieści, która została wydana w 1992 roku, pojawiały się dziwaczne wówczas technologie, takie jak internet bezprzewodowy, kryptowaluty i smartfony. Stephenson opisał również doświadczenie wirtualnej rzeczywistości online.

(Fot. Warner Bros/Courtesy Everett Collection)

Metawersum: Okulary przyszłości

Zuckerberg uważa, że w niedalekiej przyszłości dzięki Meta przeniesiemy się do innego świata. Przestrzenie 3D w metawersie pozwolą nam, jako awatarom, nawiązywać kontakty towarzyskie, uczyć się, współpracować i bawić w sposób, który „wykracza poza to, co możemy sobie wyobrazić”, jak czytamy na stronie giganta z Doliny Krzemowej. Firma pracuje nad nowymi technologiami, które mają nam to wszystko ułatwić. Są to głównie gogle Quest i dwa kontrolery, które zakłada się na dłonie. „Okulary” nie mają kabli, można więc z nich korzystać dosłownie wszędzie. Kosztują 450 euro i obecnie służą głównie do gier wieloosobowych, ale dzięki nim w przyszłości będziemy mogli przenieść się do wirtualnego biura czy kawiarni. Dostępne są też Ray-Bany, które umożliwiają nagrywanie dźwięku i obrazu i są połączone z telefonem. Można je kupić za niespełna 300 dolarów.

Facebook, a raczej Meta, odpowiada też na zmianę systemu pracy, wymuszoną nie tylko przez pandemię, lecz także odmienny styl życia klasy średniej. Czytamy, że Workrooms to „nasze flagowe środowisko współpracy, które pozwala ludziom spotykać się, aby pracować w tym samym wirtualnym pokoju, niezależnie od fizycznej odległości. Działa zarówno w rzeczywistości wirtualnej, jak i w internecie. Ma na celu poprawę zdolności zespołu do współpracy, komunikacji i łączności zdalnej za pomocą technologii VR”. W praktyce oznacza to, że nasze awatary będą brały udział w zebraniu z zarządem, a my w tym czasie będziemy siedzieli w kawiarni 100 km od biura.

Co ciekawe, nad podobnymi technologiami pracują od kilku lat również inne firmy z Doliny Krzemowej. W październiku ubiegłego roku Microsoft ogłosił, że użytkownicy jego aplikacji do spotkań online Teams będą mogli zamienić się w awatary. Google kilka lat temu wypuściło na rynek gogle.

(Fot. WARNER BROS. PICTURES / AlbumEAST NEWS)

Coraz mniej użytkowników Facebooka

Ważnym kontekstem dla ogłoszenia zmian w dawnym Facebooku były problemy, z którymi firma musiała się mierzyć w ostatnich miesiącach. Dzięki zeznaniom byłych pracownic dowiedzieliśmy się o wewnętrznych badaniach, z których wynika, że spółka celowo promuje antagonizujące treści, uzależnia dzieci od korzystania ze swoich aplikacji, a także nie blokuje treści nawołujących do przemocy. Firma jest oskarżana o promowanie fake newsów i działania na szkodę demokracji. Dziennik „The Guardian” zwraca uwagę, że baza użytkowników firmy zaczyna spadać. Dzieje się tak po części dlatego, że wielu właścicieli iPhone’ów rezygnuje ze śledzenia przez aplikacje takie jak Facebook, a młodsi ludzie wolą spędzać czas w należącej do chińskiego ByteDance sieci społecznościowej TikTok.

Wynikają z tego dwa problemy. Pierwszy dotyczy przychodów firmy, która zarabia na reklamach, precyzyjnie targetowanych przez algorytmy. Skoro użytkownicy przestają korzystać z Facebooka lub wyłączają opcję „śledzenia”, to do firmy automatycznie trafia mniej pieniędzy. Meta ma to zmienić, ponieważ w rzeczywistości wirtualnej również pojawią się reklamy. Tylko czy siedząc na zebraniu, będziemy chcieli oglądać reklamy ubrań i słodyczy? Drugi problem wiąże się z bezpieczeństwem. Facebook pozyskuje gigantyczne ilości danych o użytkownikach. Wie, co jemy, z kim i o czym rozmawiamy, co nam się podoba w sieci, jakie wybieramy produkty. Zna nasze poglądy polityczne i ulubione seriale. Masowa inwigilacja służy do zarabiania pieniędzy, jednak nie wiemy, na ile nasze dane wrażliwe są chronione, kto ma do nich dostęp, czy firma może je komuś sprzedać. I coraz mniej zaczyna się nam to podobać.

(Fot. East News)

Nadchodzi koniec Facebooka?

Można mieć wątpliwości, czy gogle i wirtualna rzeczywistość staną się tak popularne jak tradycyjne social media. To raczej ciekawostka dla fanów gier komputerowych, nowinka dla nerdów i ludzi poszukujących nowych wrażeń, a nie zapowiedź nowej ery internetu. Trudne do wyobrażenia jest spędzanie kilku godzin w świecie wirtualnym, który wygląda jak film animowany. To nie „Czarne lustro”, tylko Second Life, które po czasie stało się platformą pornograficzną.

Eksperci od spraw bezpieczeństwa cyfrowego zwracają uwagę na pokusę zmonopolizowania nowego rynku przez Meta. To oznaczałoby, że jedna firma uzyska dostęp do nowych źródeł danych, które następnie będzie mogła wykorzystać do targetowania reklam. Nowym elementem tej układanki jest postulat decentralizacji sieci. Spójrzmy na internet, który nie ma jednego właściciela – jest bezpieczniejszy. W tym momencie powinny pojawić się odpowiedzialne przepisy, które zabezpieczą nasze prawo do prywatności. Jednak w ubiegłym tygodniu Facebook zapowiedział, że wycofa się z Europy, jeśli Komisja Europejska zaostrzy prawo cyfrowe.

Jaki z tego morał? Facebook-Meta chce zarabiać, a nie zmieniać świat. Na szczęście zawsze możemy odinstalować apkę z telefonu. I pójść na spacer.

Więcej inspirujących treści, w tym raport „Moda NFT, czyli życie w innym wymiarze” Kamili Wagner, znajdziesz w styczniowo-lutowym wydaniu magazynu „Vogue Polska”. Do kupienia w salonach prasowych i online

(Fot. Hill & Aubrey)

 

Arkadiusz Gruszczyński
Proszę czekać..
Zamknij