Znaleziono 0 artykułów
09.04.2019

MMC Studio: Milczenie jest złotem

09.04.2019
MMC Studio „Silenzio” (Fot. Marek Makowski)

O nowej kolekcji MMC studio piszę w dniu 56. urodzin Marca Jacobsa. Grunge’owa kolekcja z 1993 roku kosztowała go stanowisko w marce Perry Ellis. Surowych, androgenicznych i, przede wszystkim, mocnych sylwetek było sporo także na wybiegu zlokalizowanym wczoraj na terenie Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie. W połączeniu ze streetwearowymi i tak charakterystycznymi dla duetu elementami, stworzyły spójną, ale jednocześnie wybuchową mieszankę.

Wydaje się, że projektanci swoją najnowszą kolekcję zatytułowali dość przewrotnie. Słowo „Silenzio” nie miało bowiem nic wspólnego ani z zaprezentowaną wczoraj modą, ani z oprawą pokazu. Wręcz przeciwnie, był on dynamiczną i pełną bodźców ucztą dla zmysłów, w której równie dużą rolę, co wrażenia wizualne, odgrywały rockowa ścieżka dźwiękowa i mocna choreografia. Ja tytułową ciszę interpretuję jednak inaczej. Śledząc od lat poczynania Ilony Majer i Rafała Michalaka, dostrzegam, że konsekwentnie i z wyjątkowo dużą gracją oddają głos modzie. Nie ulegają pokusie zostania ekspertami od wszystkiego. Nie zależy im na tym, żeby w telewizji śniadaniowej opowiadać o swoich wakacjach, czy pod okiem kamer odbywać egzotyczne i napędzane sztuczną rywalizacją podróże. A każdy, kto obserwuje polską branżę mody, wie zapewne, że o wiele łatwiej zostać w niej projektantem-celebrytą, niż projektantem-ekspertem.

MMC Studio „Silenzio” (Fot. Marek Makowski)
MMC Studio Silenzio (Fot. Marek Makowski)

Jakkolwiek banalnie to nie zabrzmi, Majer i Michalak robią swoje. Nie silą się na dramatyczne zmiany wizerunku, nie polegają na elemencie zaskoczenia, nie lawirują między estetykami. Od lat są wierni miejskiemu streetwearowi, bawią się dekonstrukcją, asymetrią i warstwowością, proponują modę dla mężczyzn i kobiet, która w ostatnich kilku sezonach zdaje się jeszcze bardziej zacierać. Przykład? Kultowe puchówki, które można dzielić ze swoim partnerem. Oversize’owe kardigany, które równie duże wrażenie robią, gdy założy się je do prostych dżinsów albo zarzuci na kwiecistą sukienkę. Proste płaszcze, marynarki i koszule, których detale absolutnie nie mają płci. W tym sezonie projektanci MMC idą jednak o krok dalej i w powłóczyste sukienki z opuszczonymi rękawami ubierają androgenicznych braci bliźniaków, Oskara i Kacpra Grzelaków.

MMC Studio 'Silenzio" (Fot. Marek Makowski)
MMC Studio "Silenzio" (Fot. Marek Makowski)

Skoro o sukienkach mowa, te przewijały się na wybiegu w różnych wersjach i w różnych stylizacjach. Pojawiały się falbaniaste, krótkie modele z dopasowaną pod kolor i wiązaną na szyi szarfą. Były bardziej dopasowane i uszyte z brokatowej tkaniny, których imprezowy charakter przełamywały mięsiste, grunge’owe swetry. Były powłóczyste maksi pokryte autorskim nadrukiem.  Były też kraciaste, które wykończono falbaną i zestawiono ze spodniami.

MMC Studio "Silenzio" (Fot. Marek Makowski)

Gdybym miała wskazać najmocniejsze punkty tej kolekcji, byłyby to pewnie właśnie sukienki i okrycia wierzchnie. W przypadku tych drugich to raczej oczywiste. Z obszernych puchówek MMC uczyniło już swój znak rozpoznawczy. W najnowszej odsłonie marki były one srebrne, przybrały formę lekkiego płaszcza z wełnianymi klapami i posiadały asymetryczne wykończenia. Obok nich wrażenie robiły też jednak jasne marynarki z dużymi kieszeniami, lakierowane kożuchy, błyszczące parki i skórzane płaszcze w stylu „Matrixa”, które przewiązano stylizowaną na koc chustą w abstrakcyjny wzór i logo marki. Wszystkie mocno uniseksowe, bazujące na kontrastowym wykorzystaniu tkani i deseni, pełne luzu i przywołujące na myśl estetykę grunge’u. O tym ostatnim Marc Jacobs powiedział niedawno, że pozwolił mu na bezkompromisową kreatywność. Dzięki grunge'owi z niezachwianą pewnością realizował swoją wizję na wybiegu. Od tej pory za nic nie przeprasza i z niczego się nie tłumaczy. Bo po co wyjaśniać coś, co mówi samo za siebie?

MMC Studio "Silenzio" (Fot. Marek Makowski)

 

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij