Znaleziono 0 artykułów
21.11.2018
Artykuł partnerski

Moc wegańskich kosmetyków

21.11.2018
Kremy z linii Eveline Botanic Expert (Fot. Maria Kowalczyk)

Warszawa plasuje się wysoko w rankingach światowych stolic przyjaznych weganom. Możemy się pochwalić największą ilością lokali z kuchnią roślinną i sklepów z takimi produktami. A także polskimi kosmetykami z metką vegan friendly. Kluczową rolę odgrywają w nich składniki, które można nakładać na skórę lub zjadać. Czym różnią się od tych zwykłych? Sprawdzamy.

Weganizm jest w modzie – i bardzo dobrze! Produkty i preparaty roślinne przyciągają coraz większą grupę odbiorców. Powód? Są świeże, powstają zgodnie z zasadami ekologii i poszanowania praw zwierząt, są zdrowe, a także lekkie dla ciała i dla skóry. Przechodząc na dietę roślinną większość osób zwraca również uwagę na kosmetyki, których używa. Im mniej chemii zawierają, tym lepiej dla kondycji i tak narażonej na szkodliwe czynniki zewnętrzne skóry. Liczy się też ich skład.

Bio, eko czy vegan

Czym różnią się kosmetyki wegańskie od tych naturalnych, ekologicznych lub organicznych? Kosmetyki naturalne stanowią największą grupę produktów ze składnikami roślinnymi. Zawierają naturalne oleje, wyciągi czy ekstrakty. Mają w składzie znacznie mniej substancji chemicznych niż zwykłe produkty z drogerii czy apteki. Natomiast preparaty i kosmetyki naturalne mogą zawierać wyciągi ze ślimaka, z jadu węża, pajęczyny, a także miód, lanolinę, wazelinę, wosk pszczeli czy propolis. Zawierają mniej konserwantów, barwników i składników zapachowych niż zwykłe kremy, za to są bogate w naturalne olejki eteryczne.

Kosmetyki wegańskie składają się w dużej części z naturalnych komponentów, ale nie w stu procentach. Natomiast w żadnym stopniu nie wykazują one pochodzenia odzwierzęcego. Nie mogą więc mieć w składzie: lanoliny, miodu, wosku pszczelego, propolisu, wazeliny, śluzu ślimaka, mleka czy jogurtu. Nie są testowane na zwierzętach. Produkty wegańskie mają przyjazny skórze, lekki skład, zawierają też znacznie mniej konserwantów i substancji zapachowych.

Najmniej liczną grupę stanowią kosmetyki organiczne, czyli bio. Żeby poszczególne preparaty lub całe portfolio marki kosmetycznej tak nazwać, 99 procent składników musi być naturalnych, a na dodatek pochodzić z certyfikowanych ekologicznych upraw. I oczywiście spełniać określone normy. Produkty organiczne są konserwowane naturalnymi substancjami takimi jak np. olejki eteryczne.

Kremy z linii Eveline Botanic Expert (Fot. Maria Kowalczyk)

Która z tych trzech grup jest najbezpieczniejsza dla skóry? Wszystkie są dobrą alternatywą dla zwykłych kosmetyków, bo opierają swoje działanie o moc działania roślin. Ich zbawienny wpływ na skórę znany jest od setek lat, natomiast od niedawna potwierdzają go badania naukowe. Naturalne składniki są najlepszym źródłem antyoksydantów, które dla skóry narażonej codziennie na stres oksydacyjny i zanieczyszczone środowisko są niezbędne.

Superfoods dla skóry

Clue w kosmetykach odgrywają składniki aktywne, które podobnie jak superfoods w diecie, mają stymulować komórki do wzmocnienia, regeneracji i dodawać im witalności. Które z nich warto poznać? Trzy, które można suplementować od środka, dodawać na co dzień do diety i jednocześnie nakładać z powodzeniem na skórę.

Pierwszym z nich jest rokitnik, czyli północny krzew o liściach podobnych do rozmarynu i owocach przypominających pomarańczowe jagody. Jest jednym z najbogatszych źródeł witaminy C. Ten antyoksydant odgrywa kluczową rolę w walce z wolnymi rodnikami i w stymulowaniu fibroblastów do przebudowy włókien kolagenowych i elastynowych. Witamina C dodaje skórze blasku rozjaśniając jej koloryt i stopniowo eliminując przebarwienia. Rokitnik, zwany złotem Syberii, oprócz witaminy C zawiera także witaminy A i E, dodatkowo witaminy z grupy B, K i P, a także potas, żelazo, mangan czy krzem. Do produkcji leków czy kosmetyków wykorzystuje się najczęściej owoce rokitnika. To dość kwaśne jagody, które coraz częściej pojawiają się w menu ze względu na oryginalny smak i właściwości zdrowotne. Oprócz nich, używa się także liści rokitnika lub oleju z nasion rokitnika.

Kremy z linii Eveline Botanic Expert (Fot. materiały prasowe)

Drugim jest żeń-szeń, niezwykłe kłącze znane od 4000 lat w Azji i dawniej zarezerwowane tylko dla cesarzy. Jest bogactwem aminokwasów, witaminy C, witamin z grupy B (B1, B2, B12), witaminy E. Zawiera także mikroelementy: wapń, żelazo, magnez i fosfor, które odżywiają skórę. Żeń-szeń jest ceniony za zawartość panaksozydów, które przedłużają komórkom życie i je regenerują oraz za globalne działanie anti-aging. Ujędrnia i wygładza zmarszczki oraz odbudowuje kolagen. Suplementując żeń-szeń, dba się o odmłodzenie całego organizmu, natomiast stosowany na skórę, działa prewencyjnie przeciwstarzeniowo i ujędrniająco, usuwając oznaki wiotkości skóry.

A trzecim superfood, jest olej z opuncji figowej. Żeby powstał litr najlepszej jakości tego olejku, potrzeba 450-500 kg owoców opuncji. W olejku wytwarzanym z jego pestek, znajduje się wiele substancji pomocnych w pielęgnacji twarzy i ciała. Najważniejszym z nich jest kwas linolowy omega-6, czyli nienasycony kwas tłuszczowy, który naturalnie nie występuje w ciele człowieka. Dzięki niemu, skóra staje się bardziej nawodniona, elastyczna i nawilżona. Kwas linolowy wzmacnia warstwę lipidową naskórka. Jest więc pomocny przy cerze podrażnionej. Olejek z opuncji zawiera też fitosterole, które pobudzają regenerację i gojenie się naskórka, a co najlepsze - hamują przeznaskórkową utratę wody. A także wit. E, zwaną witaminą młodości, która wymiata wolne rodniki. Olejek ten jest świetnie tolerowany przez cerę tłustą - ma zdolności normalizowania gruczołów łojowych. Fitosterole w nim zawarte, działają też przeciwzmarszczkowo, poprawiając gęstość skóry, dlatego o olejku z opuncji figowej mówi się, że jest naturalnym botoksem.

Linia botaniczna

Botanic Expert Eveline Cosmetics to najnowsza linia kremów typu vegan friendly, do pielęgnacji skóry. Siłą botanicznej pielęgnacji są dokładnie wyselekcjonowane składniki aktywne, które w 100 proc. pochodzą z roślin. Wszystkie receptury kremów zostały opracowane pod kontrolą dermatologa, a ich łagodne formuły powstały z myślą nawet o skórze wrażliwej. Nie zawierają parabenów, sztucznych barwników, szkodliwego oleju parafinowego czy silikonów. Mają przyjemne kompozycje zapachowe, które są bardzo neutralne, dzięki czemu nie podrażnią nawet wrażliwców. W linii Botanic Expert znajdują się trzy różne kremy dla trzech typów skóry.

Dla cery suchej i wrażliwej przeznaczony jest Ultranawilżający krem na dzień i na noc Botanic Expert. Ma bardzo mocno nawilżającą konsystencję. Pomimo, że dość szybko wchłania się w skórę, pozostawia na niej delikatną warstwę ochronną, która zapewnia komfort przez wiele godzin. Wygładza skórę, poprawia jej elastyczność – jest znacznie milsza w dotyku – i widocznie ją rozświetla. Skóra po jego użyciu wygląda bardzo świeżo, jest lekko rozjaśniona. To zasługa trzech składników: olejku z rokitnika z silną dawką witaminy C (promienny blask), odżywczego masła shea i pielęgnującego olejku kokosowego.

Skóra tłusta i mieszana, z tendencją do łojotoku, polubi Matująco-wygładzający krem na dzień i na noc Botanic Expert. Ma lekką konsystencję, zapewnia skórze nawilżenie, ale może być również świetną bazą pod makijaż. Wygładza skórę i na dłużej pozostawia ją w dobrej formie. Skóra zachowuje świeżość dzięki składnikom, które regulują wydzielanie sebum. Krem zawiera żeń-szeń, malinę nordycką, szałwię i olejek z rokitnika. Rozświetla cerę i wymazuje z niej „zmęczenie”.

Cera wiotka, z oznakami utraty jędrności i widocznymi zmarszczkami, doceni Przeciwzmarszczkowy krem na dzień i na noc Botanic Expert. Ma bogatszą, ale nie tłustą konsystencję, która pozostawia skórę dużo bardziej sprężystą. Stopniowo napina cerę i zapobiega powstawaniu zmarszczek oraz poprawia jej kondycję. Zawiera różę francuską, olejek arganowy i opuncję figową, czyli potrójną broń anti-aging.

Maria Kowalczyk
Proszę czekać..
Zamknij