Znaleziono 0 artykułów
27.11.2021

Najlepsze dania z truflami z warszawskich restauracji

27.11.2021
Fot. materiały prasowe Flaming & Co Bistro

Choć różne gatunki trufli dojrzewają przez cały rok, te najwyżej cenione pojawiają się późną jesienią. W listopadzie we włoskiej Albie odbywa się międzynarodowa aukcja, na której licytowane są najbardziej dorodne okazy. Za najdroższy szef kuchni restauracji 81/2 z Hongkongu zapłacił ponad 110 tys. dolarów! Na szczęście aby cieszyć się smakiem trufli, nie trzeba dysponować takim budżetem ani jechać do Piemontu. Podpowiadamy, gdzie w Warszawie zjeść najciekawsze dania z truflami.

Regina Bar: Trufla, sacrum i profanum

Fot. materiały prasowe Regina Bar

Kto powiedział, że trufle są zarezerwowane wyłącznie dla haute cuisine? Tak jak w modzie w kuchni sacrum czasem spotyka się z profanum. Przykład? Trufle na pizzy. Bazą dla dania była pizza bianca z mozzarellą, ricottą oraz wnoszącym słoność parmezanem, a na to kilka plasterków trufli z oliwy.

Le Braci: Trufle do wszystkiego

Fot. materiały prasowe Le Braci

Trufle nierozerwalnie kojarzą się z Włochami, więc trudno, by zabrakło ich w sezonowym menu Le Braci. Zwłaszcza że tutejszy szef kuchni Przemek Samul to ich zagorzały fan. Jego ulubionym daniem jest jajecznica lub jajka sadzone z truflą, we Włoszech podawane w porze lunchu, a nawet kolacji. Sekretem Samula jest to, że jajeczne dania przyrządza z jajek leżakujących z truflami, dzięki czemu przechodzą aromatem grzybów, a całe danie jest truflowe z podwójną mocą. Oprócz tego w jesiennym menu znajdziemy m.in. tatar cielęcy z biała truflą z Alby czy klasyczne tagliolini z sosem maślanym i świeżą truflą. Nas chyba najbardziej uwiodło spaghetti carbonara z żółtkiem aromatyzowanym truflą – prawdziwa bomba włoskiego umami.

Koneser Grill: Truflowa orgia

Fot. materiały prasowe Koneser Grill

„Czy to aby na pewno legalne?” – to pytanie może się pojawić w głowie na widok jesiennej propozycji Piotra Wójcika, szefa kuchni Koneser Grill. Jest naprawdę rozpustnie! Krążek kremowego, pieczonego na grillu sera Vacherin Mont d’Or przysypany płatkiem trufli, roztaczający swój aromat pod wpływem ciepła sera, do tego chrupiące korniszony i pieczone ziemniaczki. Jeszcze tylko kieliszek czerwonego wina – chyba nic lepszego na listopadowy wieczór jeszcze nie wymyślono. 

Charlotte Bouillon: Trufla czy jajko?

Fot. Edyta Leszczak

Najlepiej jedno i drugie! Tym razem we francuskim wydaniu. W Charlotte Bouillon, oprócz dobrze znanych i kojarzonych z marką Charlotte śniadaniowych klasyków, znaleźć można kilka bardziej konkretnych propozycji idealnych na lunch czy aperitif. Jednym z nich jest klasyka francuskich bistro – jajko z majonezem. W tym przypadku majonez dosmaczono aromatyczną pastą truflową, dzięki czemu prosta przekąska nabiera luksusowego sznytu. 

Tutto Bene Bistro: Klasyka zawsze dobra

Fot. materiały prasowe Tutto Bene Bistro

Tutto Bene zaczynało jako delikatesy z włoskimi produktami, a moment pojawienia się trufli był tu co roku niemałym wydarzeniem. Teraz trufli można próbować także w daniach. Postawiono na klasykę, a do wyboru mamy risotto na ryżu vialone nano z truflą i parmezanem oraz ravioli z ricottą, truflą oraz maślano-winnym sosem z tymiankiem.

Flaming & Co.: Razy dwa

Fot. materiały prasowe Flaming & Co

Flaming & Co. od 10 lat zgrabnie łączy luz z luksusem. Stonowane wnętrza nawiązujące do stylu Nowej Anglii, profesjonalna i przyjazna obsługa w firmowych polo, świetne wina i karta bazująca na comfort foodowych pomysłach, opartych na ekskluzywnych składnikach. W jesiennym menu restauracji Flaming w Śródmieściu pojawiły się m.in. krem z białych warzyw z truflą, carpaccio wołowe z truflowym pecorino i kaparami oraz klasyczne risotto truflowe. Z kolei w niedawno otwartym Flaming & Co. Bistro na Saskiej Kępie serwowana jest polędwica Rossini z płatkami trufli. 

Quatro Piatti: Po sąsiedzku

Quatro Piatti to typowa włoska trattoria – domowa, bez zadęcia, można by tu przyjść nawet w kapciach. Bibeloty na ścianach, mapa Włoch przypięta do baru, a na talerzach przyrządzone od serca klasyki. Jesienią musi być zatem i ręcznie robiony makaron z truflami – bez zbędnych udziwnień, czyli tak, jak trufla lubi najbardziej. 

Szóstka: Truflowy finisz

Fot. materiały prasowe Szóstka

Grzyby na deser? Dlaczego nie! Zwłaszcza jeśli chodzi o czarne trufle o piżmowo-słodkawym aromacie. Tak jak wisienka wieńczy tort, tak w Szóstce, czyli restauracji znajdującej się na szczycie hotelu Warszawa, trufle zdobią tartę z delikatnym, karmelowym nadzieniem i bitą śmietaną.

Port Royal: Woda z lądem

Fot. materiały prasowe Port Royal

W naszej ulubionej restauracji z owocami morza szef kuchni Miłosz Sroka połączył wodę z ogniem, a raczej morze z lądem. Trufli używa m.in. do hedonistycznej brioszki z tatarem z krewetek i burratą oraz do kręcenia klasycznego sosu Madeira, który towarzyszy surf & turf z polędwicy wołowej i krewetek.

Bez Tytułu: Do podziału

Fot. materiały prasowe Bez Tytułu

Koncepcja restauracji opiera się na daniach do dzielenia, drobiazgach, których zamawiamy w bród, zastawiając nimi cały stół, by móc podjadać i próbować różnych potraw, m.in. tatara wołowego z korniszonami, marynowaną czerwoną cebulką i truflą. Z kolei na szybki lunch można sięgnąć po domowej roboty gnocchi z grana padano i truflą. Każdą inną pozycję z karty można na życzenie wzbogacić o świeżo startą truflę.

Małgorzata Minta
Proszę czekać..
Zamknij