Znaleziono 0 artykułów
28.02.2020

Paco Rabanne jesień-zima 2020-2021: Zerwij kajdany

28.02.2020
Paco Rabanne jesień-zima 2020-2021 (fot. Getty Images0

„Przedpokój gilotyny” mówiono niegdyś na Conciergerie, czyli paryskie więzienie, które było świadkiem najbardziej zatrważających wydarzeń rewolucji francuskiej. Na ścięcie czekali tu Danton i Robespierre, ostatnie chwile w mrocznych murach wybudowanej w XIV w. twierdzy spędziła też Maria Antonina. Kilkaset lat później w inspirującą podróż zabrał nas dyrektor kreatywny Paco Rabanne Julien Dossena, który w piwnicach Conciergerie zaprezentował najnowszą kolekcję francuskiego domu mody.

Julien Dossena, który w wielu wywiadach podkreślał, że najważniejszym pojęciem dla projektanta jest „nowoczesność”, od początku swojej pracy w Paco Rabanne realizował je przez łączenie futurystycznego myślenia o modzie z analizowaniem historii. Nie sięgał jednak daleko pamięcią. Najczęściej odnosił się do lat 60. i 70. – badał archiwa marki, czerpał z dziedzictwa jej założyciela, a innowacyjne techniki Rabanne’a starał się tłumaczyć na współczesny język mody. – Moda może być wielowymiarowa tylko wtedy, gdy odzwierciedla czasy, w których żyjemy – mówił o swojej wizji.

Paco Rabanne jesień-zima 2020-2021 (Fot. Imax Tree)
Paco Rabanne jesień-zima 2020-2021 (Fot. Imax Tree)

Tym razem Dossena o tych ostatnich nie opowiada jednak przy pomocy motywów zaczerpniętych z mody i kultury sprzed 50 czy 60 lat. Sięga pamięcią znacznie dalej. Do czasów, w których Joanna d’Arc prowadziła Francję do wyzwolenia spod panowania angielskiego. W Europie umacniało się wtedy chrześcijaństwo, a Kościół zaczynał mieć wpływ na politykę i kulturę. Nie przekłada jednak historii na współczesny język mody dosłownie. I tym bardziej nie darzy kultem religijnych motywów. Dossena jest niewierzący. Fascynuje go jednak, jak myślenie o czymś nienamacalnym jest nadal dla ludzi drogowskazem. Nawet jeśli przyszło im żyć w najbardziej zaawansowanych technologicznie czasach.

Paco Rabanne jesień-zima 2020-2021 (Fot. ImaxTree)
Paco Rabanne jesień-zima 2020-2021 (Fot. Imax Tree)

Dossena na warsztat bierze mistycyzm i jego symbolikę. Łagodzi napięcie między surowością a bogactwem formy. Prostotę łączy ze zdobieniami. Z sylwetek, które niegdyś zarezerwowane były dla najwyższych rangą przedstawicieli Kościoła i władców, czyni ultrakobiece konstrukcje. I z namaszczeniem traktuje rzemiosło. Swoje projekty ozdabia misternymi haftami i koronkami, wyposaża je w biżuteryjne guziki, doszywa do nich mięsiste frędzle i nie zapomina o tak charakterystycznych przecież dla Paco Rabanne łańcuchach i blaszkach. Tworzy z nich nie tylko nowe wariacje na temat kultowych torebek (w tym chyba najpopularniejszej, 1969) i dopasowane sukienki-kolumny. Używa ich także do uszycia współczesnych mnisich i papieskich szat, kolczug, futurystycznych zbroi i kapturów, które nie tłamszą jednak kobiecej sylwetki i nie pełnią funkcji chroniącej przed wrogiem tarczy. Zamiast tego otulają ciało i podkreślają jego kształty. Zachwycają zdobieniami, zaskakują detalami i wykorzystaniem materiałów. Stanowią rezultat zabawy objętością i trójwymiarowością formy. Są przeznaczone dla kobiet walecznych, które jednak nie demonstrują swojej siły dosłownie. Wszystko jest tu ukryte między słowami. 

Paco Rabanne jesień-zima 2020-2021 (Fot. ImaxTree)

 

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij