Znaleziono 0 artykułów
18.11.2019

Polecenia redakcyjne 18-24.11

18.11.2019
(Fot. Helena Bromboszcz)

W najciemniejszym miesiącu roku, ale już niedługo przed świętami, sprawiajmy sobie i innym jak najwięcej prezentów. Dzielmy się doświadczeniami, szukajmy wielkich radości w małych rzeczach i pozwólmy sobie na relaks.

Serial: „Dickinson”

Hailee Steinfeld jako Emily Dickinson (Fot. materiały prasowe)

Tych widzów, którzy wykupili dostęp do Apple TV+ wyłącznie dla starcia Jennifer Aniston z Reese Witherspoon w „The Morning Show”, czeka niespodzianka. Jeszcze lepszy niż produkcja o porannym programie telewizyjnym jest serial Aleny Smith (w czasie pracy nad „Dickinson” urodziła bliźnięta, czym udowodniła, że dla kobiet nie ma rzeczy niemożliwych) o młodej Emily Dickinson. Jedna z najwybitniejszych poetek wszech czasów dorastała w połowie XIX wieku w amerykańskim Amherst. Ojciec był przeciwny temu, żeby kobieta publikowała wiersze, matka próbowała zaciągnąć córkę do kuchni, a siostra i brat, choć doceniali jej talent, jednocześnie uważali ją za odmieńca. Bratnią duszą Dickinson (w tej roli równie niewinna, co przekorna Hailee Steinfeld) jest przyjaciółka z dzieciństwa, Susie. I tu fabuła serialu zaczyna odbiegać od kanonu. Smith z narzeczonej brata czyni kochankę Dickinson, każe poetce brać opium na imprezie i wygłaszać manifesty feministyczne. Podczas gdy wiele filmów i seriali próbuje uwspółcześniać ikonicznych bohaterów na siłę, „Dickinson”, pozostając w zgodzie z dziedzictwem poetki (fragmenty jej wierszy pojawiają się w niemal każdej scenie, a także w tytułach odcinków), pokazuje, w jaki sposób XIX-wieczna autorka może być wzorem dla współczesnych nastolatek.

Książka: „Psie sucharki”

Okładka książki (Fot. materiały prasowe)

Profil Psie sucharki na Facebooku śledzę od pierwszego posta (dziś fanów jest ponad 300 tysięcy!). Zakochana w swoim psie, w pełni utożsamiam się z bohaterami przezabawnych rysunków Marii Apoleiki – właścicieli czworonogów, którzy mają na ich punkcie bzika. Ich pupile oczywiście nic sobie z tego nie robią. Teraz wszystkie przygody z komiksów zebrano w jednej książce. Podaruję ją sobie i wszystkim, którzy próbują zrozumieć psi świat.

Wystawa: „Duch Natury i inne bajki” w Muzeum Śląskim w Katowicach

Zapowiedź wystawy (Fot. materiały prasowe)

W moim rodzinnym mieście na wystawie zorganizowanej z okazji 20-lecia kolekcji Fundacji Sztuki Polskiej ING zobaczymy prace Tymka Borowskiego, Piotra Bosackiego, Olafa Brzeskiego, Agnieszki Brzeżańskiej i wielu innych. Artyści opowiedzą o skomplikowanych relacjach człowieka i przyrody. „Pozwólmy sobie na takie uproszczenie: człowiek jako racjonalna część natury, próbując zbawić świat, podąża splątanymi ścieżkami. Może już się na nich zgubił, może wciąż ma w sobie nadzieję. Czy jednak natura w ogóle to zauważa? Czy człowiek w ogóle zna naturę? A może zniszczy nie tylko ją, ale także – jako jej część – samego siebie?” – pisze kurator wystawy Marek Pokorný.

Miejsce: Koneser Grill

(Fot. materiały prasowe)

O starcie restauracji w Centrum Praskim Koneser pisała u nas premierowo Basia Starecka. Ufając jej poleceniom, udałam się do położonego po sąsiedzku nowego lokalu Daniela Pawełka na kolację. Spodoba się tu wszystkim tym, którzy lubią otwartą kuchnię, zaangażowaną obsługę i klimat amerykańskiego steakhouse’u w wydaniu de luxe. Półmrok, postindustrialne wnętrze, pełne smaku steki – to miejsce sprawdzi się na długie zimowe wieczory równie dobrze jak własna kanapa, koc i książka.

Moda: Kolekcja Art Therapy Risk Made in Warsaw

(Fot. Helena Bromboszcz)

Twórczość młodego malarza Tomasza Poznysza śledzę od dawna. Jego talent dostrzegła także Antonina Samecka, która postanowiła zamówić u niego martwą naturę, a potem obraz przenieść jako nadruk na ubrania z nowej kolekcji Risk Made in Warsaw. – Sztuka może odgrywać rolę terapeuty, a właściwie poradnika w temacie codziennych spraw – takich jak pieniądze, miłość, seks, relacje, praca, polityka – twierdzi współzałożycielka marki. Jak powstało wspólne dzieło polskiego brandu i utalentowanego artysty? – Obraz wykonałem zgodnie z technicznymi i technologicznymi zasadami malarstwa holenderskiego XVI i XVII wieku. Zacząłem od dokładnego rysunku kilimu na zagruntowanym płótnie lnianym w taki sposób, aby wzór był powtarzalny na kolejnych brytach artprintu, a jego górna krawędź łączyła się z dolną. Aby rysunek ołówkiem był widoczny, poprawiłem go czarną farbą. Następnie naniosłem warstwę imprimitury – laserunkowej, czyli półprzezroczystej, brązowawej farby izolującej zagruntowane płótno i nadającej ogólny ton obrazu. Po tym technicznym etapie przeszedłem do namalowania kilimu, a następnie przedmiotu po przedmiocie. Ostatnim etapem pracy nad obrazem były laserunki olejno-żywiczne, czyli nakładanie przezroczystej lub półprzezroczystej warstwy farby z mieszanką oleju lnianego i werniksu żywicznego, pogłębiającej ton i barwę cieni na obrazie. Metodyczna i stopniowa praca nad obrazem trwała kilka tygodni i spędzałem nad nim, bez mała, cały dzień pracy – tłumaczy Poznysz.

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij