Znaleziono 0 artykułów
27.04.2020

Polecenia redakcyjne: Agnieszka Osiecka, polskie filmy i „Devs”

27.04.2020
Daniel Olbrychski w „Pannach z Wilka” (Fot. EastNews)

Dni, tygodnie i miesiące spędzone w domu sprzyjają weryfikacji – relacji międzyludzkich, własnych potrzeb i gustów. Okazuje się, że wcale nie musimy zobaczyć wszystkich nowości Netfliksa. Czasami powrót do klasyki koi nerwy lepiej niż całonocny maraton.

Film: Klasyka polskiego kina

Jerzy Stuhr w „Amatorze”  (Fot. EastNews)

W ostatnich tygodniach zaprzyjaźniłam się z Ninateką. Przyznaję, że polskich filmów nie oglądałam od czasów obowiązkowych zajęć na studiach kulturoznawczych. Teraz Andrzej Wajda, Krzysztof Zanussi i Krzysztof Kieślowski przenoszą mnie w inne miejsca i inne czasy, które okazują się być, oczywiście, całkiem bliskie sytuacji wyjątkowej, w jakiej się znaleźliśmy. Powtórki „Panien z Wilka”, „Życia rodzinnego” i „Amatora” nie traktuję jak odrabiania zadania domowego tylko lekcję wrażliwości. I po raz kolejny przekonuję się, że Zbyszek Cybulski, Kalina Jędrusik czy Maja Komorowska powinni byli zrobić karierę w Hollywood.

Serial: „Devs” (HBO)

Nick Offerman i Sonoya Mizuno (Fot. materiały prasowe)

Pierwszy odcinek metafizycznego science fiction zaczęłam oglądać dla dwóch nazwisk – Alexa Garlanda, scenarzysty „Ex Machiny” (2014), tutaj w roli reżysera, oraz Nicka Offermana, czyli przezabawnego Rona z „Parks and Recreation”. Ostatni skończyłam, zadając sobie podstawowe pytania o to, kim jest człowiek, czy możemy poznać swoją przyszłość, w jaki sposób możemy stać się nieśmiertelni. Zaczyna się od zagadki kryminalnej. Lily Chan (Sonoya Mizuno) stara się odkryć zagadkę tajemniczej śmierci swojego ukochanego, Sergeia (Karl Glusman). Oboje pracowali w Amayi, technologicznym gigancie założonym przez geniusza Foresta (Offerman). Sergei ginie w dniu, w którym miał zacząć pracę w Devs, najnowocześniejszym dziale korporacji. Nikt, kto nie przekroczył drzwi Devs, nie wie, nad czym pracują wybrańcy. Szybko krwawy thriller przeradza się w przypowieść. Okazuje się, że Forestem kieruje nieukojona tęsknota za kilkuletnią córką, która zginęła w wypadku. Chcąc znów ją zobaczyć, nie zatrzyma się przed niczym. W dobie kryzysu, gdy już za chwilę będziemy na nowo definiować zasady rządzące naszą rzeczywistością, ustalać rolę maszyn, i, jak zawsze, mierzyć się ze swoją nieśmiertelnością, „Devs” daje bardzo ambiwalentną, wręcz niewygodną nadzieję.

Książka: „Osiecka. Tego o mnie nie wiecie” Beaty Biały

(Fot. materiały prasowe)

Niby wiemy o niej wszystko – co pisała, kogo kochała, z kim sypiała. Sama zwierzała się często – przyjaciółkom z pierwszych stron gazet, czytelnikom w autobiograficznych „Rozmowach w tańcu” i w piosenkach. Ale choć Agnieszka Osiecka, jedna z najwybitniejszych polskich poetek (tak, nazywam ją tak z pełną świadomością powagi tych słów), zmarła ponad 20 lat temu, wciąż fascynuje. Może dlatego, że najważniejsza w jej życiu była miłość? Pierwszy raz zakochała się w wieku 13 lat w chłopcu, który jej nie chciał. Dorosła historia jej życia to też saga małżeństw i rozstań, płomiennych romansów i flirtów bez konsekwencji. Wciąż szukała mężczyzny, który mógłby jej sprostać. Czy jej się kiedykolwiek udało? Beata Biały zbiera słowa Osieckiej, opowieści jej przyjaciół. Niech ta książka będzie punktem wyjścia do zgłębienia tajemnicy poetki, która na każdą okazję miała bon mot, żart i przenikliwy komentarz.

Muzyka: Koncerty NOSPR-u i Dwójki

Wiadomo, że muzyka łagodzi obyczaje. U mnie w domu przez większą część dnia trwa radośnie głośna zabawa dwuipółletniego synka, dlatego z utęsknieniem czekam na godziny 12 i 21 (zwłaszcza tę wieczorną), gdy rozbrzmiewają dźwięki koncertów nadawanych na żywo, a powstałych we współpracy katowickiego NOSPR-u (patriotyzm lokalny zobowiązuje!) i radiowej Dwójki. Edukacja muzyczna w domu, za darmo i regularnie – czego chcieć więcej?

Moda: Kolczyki koła .jagg

(Fot. materiały prasowe)

Założycielka marki biżuteryjnej, Jagoda Maruda, kolczyki swojego projektu traktuje jako element bazy garderoby. Ja bez kół też nie wyobrażam sobie życia, zwłaszcza ostatnio, gdy muszę wymyślić swój styl na nowo. Tak, by ubrania i dodatki dobrze wyglądały na Skypie, FaceTime i Zoomie. Mój pewniak? Koszula, najchętniej vintage, właśnie wyrazista biżuteria i czerwone usta (patrz poniżej). Koła liny w rozmiarze M z kolekcji .jagg eksponują szyję, która w kamerze optycznie się skraca, a odwracają uwagę od niedoskonałości urody. Lepsze niż lifting.

Uroda: Czerwona pomadka Miya Cosmetics

(Fot. materiały prasowe)

Od kiedy trwa izolacja, przestałam się malować. Nawilżam skórę, odżywiam włosy, masuję ciało. Makijażu nie stosuję. Przed widekonferencją przeczesuję brwi i muskam usta wegańską myLIPstick pochodzącą od polskiej marki Miya. Poleciła mi ją redakcyjna ekspertka od urody, Michalina Murawska. Cieszę się, że jej zaufałam, bo efekt jest olśniewający (także pielęgnacyjny, bo pomadka ma w składzie olejki ze skórki pomarańczy i rycynowy, woski kandelila i karnauba oraz witaminę E). A sama o makijażu wiem niezbędne minimum, więc porady specjalistów mnie ratują.

Gadżet: Dyson Corrale

(Fot. materiały prasowe)

O prostych włosach zamarzyłam po raz pierwszy, oglądając „Przyjaciół”. Rachel, której fryzury przeszły już do historii, w trzecim sezonie serialu zamieniła charakterystyczne cieniowane uczesanie na idealnie gładkie włosy. Chciałam wyglądać dokładnie tak jak ona. Teraz dzięki nowemu sprzętowi Dyson Corrale mogę codziennie stylizować włosy bez wyrzutów sumienia. Dzięki temu, że urządzenie posiada kontrolę temperatury, prostowanie jest absolutnie bezpieczne, bo nie niszczy włosów. Dodatkowy atut? Równie skutecznie kręci loki, więc gdy mam nastrój na wyjściową fryzurę, nie muszę sięgać po inny gadżet – Corrale zapewnia mi pełen komfort.

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij