Znaleziono 0 artykułów
30.03.2020

Polecenia redakcyjne: „Sala samobójców. Hejter”, „Little Fires Everywhere” i Ninateka

30.03.2020
Reese Witherspoon (Fot. materiały prasowe)

Chociaż trwa kwarantanna, życie kulturalne kwitnie. W sieci można zobaczyć nowości filmowe, przypomnieć sobie najlepsze spektakle i nadrobić zaległości lekturowe. Wielu z nas dopiero teraz ma na to czas.

Film: „Sala samobójców. Hejter” Jana Komasy

(Fot. Jarosław Sosiński)

Najnowszy film twórcy nominowanego do Oscara „Bożego Ciała” można już oglądać na VOD. Nasz recenzent Łukasz Knap określił film mianem „Polskiego Jokera”. Jan Komasa z równą bezwzględnością jak twórcy francuskich „Nędzników” i południowokoreańskiego „Parasite” mierzy się z tematem walki klas. Tytułowym hejterem, czyli Tomkiem (Maciej Musiałowski jest dla mnie w tym momencie największą nadzieją polskiego kina), pogardzano, więc i on zaczyna pogardzać.

Dla mnie, wiernej fanki wszystkich poprzednich filmów Komasy (podczas kwarantanny wracam też do „Miasta 44”), „Sala samobójców. Hejter” zapowiada zupełnie nową jakość w rodzimym kinie. Tak jak kino Krzysztofa Kieślowskiego 30 lat temu. To koniec wieku niewinności. Od tej pory filmowcy będą musieli na poważnie rozmawiać o niesprawiedliwości społecznej, różnicach klasowych i błędach transformacji ustrojowej. Zwłaszcza że podczas kwarantanny i kryzysu, który po niej nadejdzie, konflikt między uprzywilejowanymi i marginalizowanymi tylko się zaostrzy.

Serial: „Little Fires Everywhere”

Kerry Washington i Reese Witherspoon (Fot. materiały prasowe)

Reese Witherspoon i Kerry Washington stworzyły najlepszy serial o macierzyństwie, jaki widziałam od lat. Wzięły na warsztat powieść „Małe ogniska” Celeste Ng, żeby opowiedzieć o tym, jak okrutne potrafią być kobiety – wobec siebie nawzajem, siebie samych i, przede wszystkim, swoich dzieci. Dla mnie jako dla młodej matki „Little Fires Everywhere” to terapia szokowa. Bolesna autoterapia, której gotowa jestem się poddać. Prosty z pozoru przekaz o tym, że wszystkie popełniamy błędy, nabiera złowieszczego znaczenia w kontekście konsekwencji złych wyborów, które oglądamy na ekranie. Więcej nie zdradzę. Dość powiedzieć, że małe ogniska szybko przeradzają się w wielkie pożary.

Spektakl: „(A)pollonia” z Teatru Nowego dostępna w Ninatece

(Fot. materiały prasowe)

Na Ninatekę, czyli platformę będącą wirtualną galerią, teatrem, galerią i kinem w jednym, zaglądam nie od dzisiaj. Ale nigdy nie bywałam tu tak często. Odkrywam coraz to nowe perełki, np. film krótkometrażowy Krzysztofa Kieślowskiego z 1979 r. – „Siedem kobiet w różnym wieku” o torturze baletu (kojarzy mi się z równie świetną „Dziewczyną” Lukasa Dhonta sprzed dwóch lat), „Przygody Misia Uszatka”, sentymentalną bajkę mojego dzieciństwa, którą teraz mogę pokazać mojemu synkowi, ale przede wszystkim sięgam po spektakle ulubionych teatrów. „(A)pollonia” Krzysztofa Warlikowskiego w cieniu pandemii nabiera nowych znaczeń.

Książka: „Krótka wymiana ognia” Zyty Rudzkiej

(Fot. materiały prasowe)

Empik udostępnił program Premium na 60 dni za darmo. Dzięki temu 11 tys. e-booków jest dostępnych za jednym kliknięciem telefonu. Natychmiast ściągnęłam więc nominowaną do Nike 2019 powieść, której jeszcze nie zdążyłam przeczytać. I oniemiałam. Rudzka każdemu słowu przygląda się ze wszystkich stron, smakuje je w ustach, obraca w palcach. Dzięki temu powstaje nowy język – jednocześnie brutalny i poetycki, wybujały i połamany, pełen pędzących dziko skojarzeń i urwany w połowie. Rudzka opowiada o Romie Dąbrowskiej, poetce, która zbliża się do 70-tki, ale wciąż chce kochać. I to namiętnie. Ale wszyscy ją opuszczają – matka, która przeżyła wojnę, liczni mężczyźni, córka, kiedyś utalentowana pianistka. Roma równie kurczowo trzyma się życia, co słów. Jedna z najpiękniejszych książek o kobiecości, jakie czytałam.

Zakupy: Złota zawieszka z topazem YES

(Fot. materiały prasowe)

Kolekcja Wiktoriańska powstała z myślą o prawdziwych damach. Ta biżuteria ma przywoływać wspomnienia, budzić emocje i pomóc celebrować wyjątkowe chwile. W zawieszce szlachetny topaz w odcieniu nocnego nieba kontrastuje z ciepłem złota. Gdy wreszcie znów będę mogła wyjść z mężem na romantyczną kolację, założę właśnie ten naszyjnik. Do małej czarnej z głębokim dekoltem, bieliźnianego topu i smokingowej marynarki albo jedwabnej koszuli. Biżuterię YES można teraz wygrać w konkursie w aplikacji mobilnej „Vogue Polska”.

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij