Znaleziono 0 artykułów
04.05.2020

Polecenia redakcyjne: Waliszewska, odkrycie festiwalu w Rotterdamie i pielęgnacja

04.05.2020
„Zabierz mnie w jakieś miłe miejsce” (Fot. mat. prasowe)

Majowy tydzień spędźmy na rozwijających przyjemnościach – powolnym spacerze pełnym botanicznych odkryć, dobrym kinie czy rytuałach pielęgnacyjnych. Troska o ciało przywraca bowiem równowagę umysłu.

„Zabierz mnie w jakieś miłe miejsce” (HBO)

(Fot. mat. prasowe)

Ena Sendijarević urodziła się w Bośni i Hercegowinie, a wychowywała w Holandii, dokładnie tak, jak bohaterka jej głośnego debiutu filmowego, który na ostatnim festiwalu w Rotterdamie dostał Nagrodę Specjalną Jury. „Zabierz mnie w jakieś miłe miejsce” to historia nastoletniej Almy, która z powodu choroby ojca przyjeżdża do Bośni. Ta przestrzeń i kultura, które miały być znajome, są już dla niej odległe, a nawet wrogie. Rodzina też okazuje się zupełnie obca. Alma, odkrywa, że Holenderką też się nie czuje. Droga, którą przebędzie, stanie się dla niej symbolicznym wejściem w dorosłość.

Rajstopy Alraune, Latające Oko

(Fot. mat. prasowe)

Czerwono-niebieska plątanina meandrujących linii może wydawać się abstrakcyjną grafiką, ale przeniesiona na rajstopy i skarpetki staje się obrazem żył i tętnic. To odważny projekt Aleksandry Waliszewskiej, która uwielbia budować nastrój grozy w swoim malarstwie, a tym razem przeniosła go na dodatki. I może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że trafiły do masowej produkcji. Za realizacją projektu stoi Latające Oko – wydawnictwo specjalizujące się w artbookach i książkach o sztuce, a skoro rajstopy i skarpetki sprzedaje w zakładce „obiekty”, można spokojnie potraktować je jako „obiekty artystyczne”. Zakładać na wyjątkowe okazje, odgrywając własny performans, niekoniecznie w halloween.

Krem BB marki Miya

 Krem BB, Miya, cena:  44,90 zł (Fot. mat. prasowe)

Choć ostatnio niezbyt często wychodzimy z domu, dermatolodzy są zgodni: krem z filtrem to podstawa w walce ze starzeniem się skóry, i to przez cały rok. Krem BB idzie o krok dalej, łącząc działanie ochrony przeciwsłonecznej z podkładem wyrównującym koloryt cery. Marce Miya udało się stworzyć wyjątkowo skuteczny i lekki produkt o naturalnym kolorycie i filtrze SPF 30. Ma lekko płynną konsystencję, dzięki czemu łatwo się rozprowadza i nie zapycha porów. Kto potrzebuje mocnego krycia, może zaaplikować drugą warstwę, która też wizualnie wtapia się w skórę. Wielkim atutem jest naturalny skład i ekologiczne opakowanie. 

„Elegantki, trucicielki i inne ziółka”, Wydawnictwo Dwie Siostry

(Fot. mat. prasowe)

Prawie dwustustronicowa książka to obrazkowy atlas roślin, który idealnie balansuje między nauką a zabawą. Ilustracje są wdzięczne, a jednocześnie fachowo oddają ważne szczegóły i cechy gatunkowe. Autorce, Adrienne Barman, udaje się przemycić ciekawostki i historyczne dygresje, które pobudzają wyobraźnię. A bogactwo opracowania, obejmującego ponad 700 gatunków, sprawia, że publikacja opisuje różne krainy geograficzne i staje się nieodłącznym elementem rodzinnych podróży. To książka, która w równym stopniu wciągnie rodziców, jak i dzieci.

24h LIVE Authentic Beauty Concept

„Rozpuszczam włosy i grzeszę w myślach, w ukryciu nocy snach” – pisał Zbigniew Herbert, bo włosy w naszej kulturze stały się fetyszem. Symbolizują atrakcyjność, zdrowie i sukces zawodowy. Dlatego suplementujemy odpowiednie minerały, dobieramy wyspecjalizowane produkty, strzyżemy je i farbujemy, oddając się w ręce specjalistów. Czasem to jednak nie wystarczy. Dlatego Henkel, wychodząc naprzeciw potrzebom swoich klientów, 5 maja organizuje serię tutoriali z ekspertami z całego świata, którzy w filmach na żywo, transmitowanych przez 24 godziny, podzielą się swoją wiedzą i cennym doświadczeniem. Polskę z ramienia marki Authentic Beauty Concept będzie reprezentować Marta Zawiślańska. 

Oliwka do masażu ciała Ziaja

Oliwka do masażu ciała Ziaja, cena: 20 zł  (Fot. mat. prasowe)

Rytuały pielęgnacyjne powinny łączyć przyjemne z pożytecznym, czego najlepszym przykładem jest oliwka Zjai. Kosmetyk po pierwsze tworzy na skórze cienką, śliską warstwę, który sprawia, że masaż jest harmonijny i przyjemny, po drugie, zmiękcza i uelastycznia naskórek, a po trzecie, świetnie pachnie. Ziaja zadbała też o ujędrniające i antycellulitowe składniki, takie jak kofeina, miłorząb japoński i masło illipe, które w połączeniu z masażem, pobudzającym pracę układu krwionośnego i limfatycznego, dają widoczne efekty.

Redakcja Vogue.pl
Proszę czekać..
Zamknij