Znaleziono 0 artykułów
09.06.2018

Polska bez homofobii! Tęczowe marsze w całym kraju

09.06.2018
Parada Równości w Warszawie (Fot. Rafal Gaglewski, East News)

Prawie 70 proc. młodych ludzi LGBTQ miało myśli samobójcze, prawie połowa cierpiała na depresję, tylko co czwarty czuje się akceptowany przez rodziców – mówi Cecylia Jakubczak. Z rzeczniczką prasową Kampanii Przeciw Homofobii rozmawiamy o Paradzie Równości, ale przede wszystkim – o sytuacji młodzieży LGBTQ w Polsce.

W sobotę 9 czerwca Parada Równości przejdzie ulicami Warszawy. Od godziny 12:00 działać będzie Miasteczko Równości na Placu Defilad, o 15:00 przy ulicy Świętokrzyskiej (między Rondem ONZ a Marszałkowską) wystartuje marsz. Pod listem poparcia dla Parady podpisała się w tym roku rekordowa liczba 52 ambasadorów.

Podobne marsze odbywają się w innych miastach, m.in. w Rzeszowie, Opolu, Poznaniu, Katowicach, Szczecinie, Toruniu i Wrocławiu. Więcej informacji o inicjatywach związanych z obchodami Pride Month znajdziecie na stronie www.paradarownosci.eu.

W jaki sposób Kampania Przeciw Homofobii będzie zaangażowana w Paradę Równości?

Od wielu lat należymy do Komitetu Doradczego, razem z innymi organizacjami wypracowując wspólną formułę Parady Równości. Co roku wybieramy motyw przewodni dla KPH. W tym roku postawiliśmy na Ruch Sojuszniczy, czyli mobilizację osób heteroseksualnych, które wspierają społeczność LGBTQ. Szacuje się, że w Polsce jest dwa miliony osób LGBTQ. Ta mniejszość potrzebuje pomocy większości! A duża część tej większości chce żyć w kraju bez homofobii.

Wspierają nas też gwiazdy, m.in. Aga Zaryan, Bogusław Linda i Julia Kamińska. W filmikach, które wrzuciliśmy na nasze media społecznościowe, opowiadają o tym, dlaczego pojawią się na paradzie.

Czy po „dobrej zmianie” Parada Równości urosła w siłę? Pamiętam, że na pierwszym marszu po przejęciu władzy przez PiS pojawiła się rekordowa liczba uczestników.

Tak, frekwencja jest coraz większa! I, co ważne, ta tendencja nie ogranicza się do Warszawy. Marsze w Trójmieście, Krakowie i Wrocławiu są coraz liczniejsze. Coraz więcej dzieje się też w mniejszych miastach. Tęczowe marsze przejdą w tym roku m.in. przez Opole i Rzeszów. Ostatnio zorganizowano spontaniczny marsz w Koninie w reakcji na sprzeciw wobec szkolnego konkursu o tolerancji. KPH działa już od 16 lat, jest więc starsza niż lokalne organizacje, wspieramy je zatem swoim doświadczeniem, zarówno organizacyjnie, jak i merytorycznie. Dzielimy się wiedzą, sponsorujemy wydruki banerów, mobilizujemy do przyjazdu na mniejsze parady. Do Konina zjechało się kilkanaście autokarów z całej Polski!

Z czego wynika coraz większa siła Parady Równości?

PiS nie tylko nie boi się używać języka nienawiści wobec osób LGBTQ, ale podejmuje aktywne kroki mające na celu zastraszanie tych ludzi. Wystarczy podać przykład okólnika wystosowanego przez Zbigniewa Ziobro do prokuratorów. Zlecił im sporządzenie spisu osób LGBTQ, które rejestrują w Urzędach Stanu Cywilnego, że nie są już osobami stanu wolnego, bo zawarły ślub poza Polską...

Jak więc w atmosferze zagrożenia, także fizyczną przemocą, przekonać ludzi, żeby wyszli na ulicę?

Nie zapominajmy o tym, że marsze są chronione przez policję. Jak ludzi zachęcić? Mówimy: w kupie siła! Im nas więcej, tym mocniej zdominujemy kontrdemonstracje. Kto chce Polski bez homofobii, musi wyjść na ulicę. Jak będziemy siedzieć w domu, nic się nie zmieni. Musimy być widoczni, pokazywać upór w walce o równouprawnienie.

Parada Równości w Warszawie (Fot. Rafal Gaglewski, East News)

Z raportu KPH wynika, że 70 proc. osób ze środowiska LBGTQ doznało przemocy – werbalnej i fizycznej.

Parada Równości w Warszawie (Fot. Maciej Luczniewski, East News)

Tak, za „przemoc” uznajemy zastraszenie, groźbę, pobicie, ale także wyzwiska. Epitety „pedał”, „ciota” też są przemocowe. Dla młodych osób, które dopiero odkrywają swoją tożsamość, ten wykluczający język jest bolesny. Słowa potrafią ranić mocniej niż pięści. Statystycznie odkrywamy naszą orientację seksualną w 12. roku życia. Co ciekawe, osoby LGBTQ coming outu dokonują zazwyczaj około siedemnastki. Zanim powiedzą, co się z nimi dzieje, zbierają informacje z otoczenia. Komunikat, który płynie ze strony rówieśników i nauczycieli, jest kluczowy. Negatywny może wywołać traumę. A konsekwencje są groźne. Prawie 70 proc. młodych ludzi LGBTQA miało myśli samobójcze, prawie połowa ma objawy depresji. To, jak te młode osoby będą funkcjonowały w społeczeństwie, to odpowiedzialność nas, wszystkich dorosłych. W tym również osób publicznych. Gdy młody człowiek w telewizji widzi posłankę Pawłowicz, gdy w internecie czyta, że to, co czuje, to „zboczenie”, a na murach czyta „Pedały do gazu”, może się załamać. Dominik z Bieżunia i Kacper ze Gorczyna zdecydowali się odebrać sobie życie, bo nie wyobrażali sobie życia w nienawistnym otoczeniu.

Brak edukacji seksualnej w szkołach też nie pomaga.

To niezwykle niebezpieczne. Edukacji seksualnej nie ma w ogóle albo jest przeprowadzana na bardzo niskim poziomie. Ale lekcje z wychowania do życia w rodzinie, często realizowane zgodnie z konserwatywną linią, to nie wszystko. Na lekcjach polskiego uczniowie otrzymują wzorce miłości heteroseksualnej. Tej innej brakuje, więc dzieciaki LGBTQ nie mają się z kim utożsamić. Gdyby to zmienić, poziom samoakceptacji i akceptacji na pewno by wzrósł. Co więcej, dzieciaki boją się tego, czego nie znają, więc reagują agresją, a dorośli przymykają na nią oko.

Czy młodzież LGBTQ może znaleźć pomoc psychologiczną w szkołach?

Bywa, że tak. KPH współpracuje ze szkołami. Pomagamy wspierającym nauczycielom być widocznymi. Dzieciaki muszą wiedzieć, że mogą się do nich zwrócić. Postanowiliśmy wzmocnić widoczność wspierających nauczycieli akcją Tęczowy Piątek. W ostatni piątek października rozsyłamy plakaty do przypięcia, oznaczające bezpieczną przestrzeń, wyposażamy nauczycieli w materiały edukacyjne, podpowiadamy, jak poprowadzić lekcję o tolerancji. To sygnał od nauczyciela do dziecka: jestem tutaj, możesz ze mną porozmawiać, nie skrzywdzę cię.

Komu młodzi ludzie mówią o swojej orientacji?

Przede wszystkim matkom. I przyjaciołom. W mniejszym stopniu ojcom, rodzeństwu, nauczycielom. Z naszych badań wynika, że tylko co czwarty młody człowiek LGBTQA czuje się akceptowany przez mamę. Zaledwie 12 proc. przez ojców. Dlatego KPH edukuje rodziców, prowadząc Akademię Zaangażowanego Rodzica. To kurs, podczas którego radzimy, jak reagować na coming out, jak wspierać dziecko, jak walczyć o równouprawnienie. Na warszawskiej Paradzie Równości towarzyszyć nam będą twórcy stowarzyszenia My, Rodzice, które założyli absolwenci i absolwentki naszej Akademii.

Parada Równości w Warszawie (Fot. Rafal Gaglewski, East News)

Jeszcze trudniej rozmawia się z dorosłymi młodym osobom transpłciowym?

Cecylia Jakubczak (Fot. Daniel Filipek)

Tak, bo ten temat jest medialnie świeży. Dobrą robotę wykonała Anna Grodzka. Świadomość społeczną oswaja także Fundacja Transfuzja. My prowadzimy bezpłatną pomoc psychologiczną i prawną, więc zgłaszają się do nas także osoby transpłciowe. Rodzice często nie dopuszczają do siebie tego, że ich dzieci nie są takie, jakimi chcieliby je widzieć. Nie chcą nawet nazywać swoich dzieci imionami, które sobie nadały.

W Polsce na domiar złego bardzo niewielu artystów, polityków, sportowców dokonuje publicznego coming outu.

Jednym z największych problemów młodych ludzi jest porażające poczucie samotności. Zwłaszcza w małych miastach i wsiach. Osoby LGBTQ myślą, że są jedyne na świecie. W szkole nic nie słyszą o podobnych doświadczeniach, nikt ze znajomych nie ma za sobą coming outu, z rodzicami rozmawiać się boją. Gdyby mieli świadomość, że ich ulubiony piłkarz, wokalista czy aktor jest osobą LGBTQ, czuliby się częścią większej społeczności. Dziwi mnie, że gwiazdy nie czują odpowiedzialności za swoich fanów, zwłaszcza pamiętając własne młodzieńcze przejścia. Teraz, w tej dość komfortowej w porównaniu z dzieciakami sytuacji, nie mówią prawdy o sobie. Prawdy, która mogłaby wyzwolić nie tylko ich samych.

Dzieciakom jest łatwiej dzięki dostępowi do internetu?

Zdecydowanie tak, to ułatwia im kontakt z osobami podobnymi do nich. Ale internet niesie za sobą też zagrożenia. Niewłaściwa strona może zrobić złą robotę.

Czy obserwujesz, że w najmłodszym pokoleniu coraz mniej jest etykietek, tożsamość seksualna jest bardziej płynna, dzieciaki pozwalają sobie na to, żeby kochać konkretne osoby, a nie przedstawicieli takiej a nie innej płci?

Tak, jest taka grupa. W ankiecie prowadzonej w ramach naszych najnowszych badań należało zaznaczyć orientację seksualną. Zrobiliśmy listę, dołączyliśmy też kategorię „inne”. Młodzież między 15. a 18. rokiem życia wpisywała określenia tożsamości, które nawet my musieliśmy sprawdzać. Cieszymy się, że młodzi poświęcają więcej czasu, by poznać samych siebie. Ale nie zapominajmy, że to tylko część krajobrazu. Duża grupa młodzieży o poglądach konserwatywno-narodowych nie ma w sobie tej otwartości. A to z nimi muszą funkcjonować na co dzień ci, którzy czują i myślą kompletnie inaczej. Nie pomaga im to na pewno pokonać poczucia wykluczenia.

***

Podczas spotkania „Gurls Talk” z udziałem aktywistki Adwoa Aboah, na które przyjechaliście tłumnie z najdalszych zakątków Polski, przekonaliśmy się, że chcecie rozmawiać, walczyć o prawo do bycia sobą i wspierać innych w dążeniu do równouprawnienia. Dlatego postanowiliśmy otworzyć dla Was bezpieczną przestrzeń wypowiedzi także na Vogue.pl. W naszym nowym cyklu będziemy prezentować sylwetki lokalnych aktywistów, przedstawicieli organizacji LGBTQ oraz młodych ludzi, którzy mają odwagę mówić głośno o tym, kim są. Chcecie podzielić się z nami swoim doświadczeniem? Piszcie do nas na adres online@vogue.pl. Każdy Wasz głos się liczy. Wysłuchamy Waszych  historii. Do zobaczenia na Vogue.pl.

Anna Konieczyńska
Komentarze (1)

Angela Getlerówna
Angela Getlerówna12.06.2018, 02:03
O, moje dziecko (flaga) w Vogueu! Jako graficzka czuję się spełniona - mogę się w spokoju ducha przerzucić na hodowlę truskawek i owoców róży :D
Proszę czekać..
Zamknij