Znaleziono 0 artykułów
20.02.2019

Polska ceramika podbija Instagram

20.02.2019
Wzorowe Towarzystwo (Fot. materiały prasowe)

Autorska ceramika pewnym krokiem powraca do naszych domów, zdobywając lajki za jakość, oryginalność i wdzięk.

Polska ceramiką stoi, a ceramika... Polską! Patrząc na dorobek fabryk porcelany Ćmielów i Chodzież czy też Zakładów Ceramicznych „Bolesławiec”, nie można się z tym nie zgodzić. Tym bardziej cieszy fakt, że u młodszych pokoleń odradza się miłość do rzemiosła artystycznego. Dziś przyglądamy się markom założonym przez absolwentów szkół artystycznych, których ceramika podbija nie tylko serca jej użytkowników, ale również social media.

Malikceramik (@malikceramik)

Malikceramik (Fot. materiały prasowe)

Obserwując osiągnięcia oraz rozmach, z jakim działa marka Malikceramik, aż nie chce się wierzyć, że tworzy ją jedna osoba. Katarzyna Malik-Kosińska odpowiada za proces twórczy, począwszy od wykonania projektu, poprzez robienie odlewów, szkliwienie, na wypalaniu kończąc. Samodzielnie zajmuje się także wysyłką produktów do klientów oraz prowadzeniem kanałów social mediów. – Pomysł na Malikceramik zrodził się podczas studiów na Akademii Sztuk Pięknych. To tam poznałam pracę z porcelaną i bardzo mnie to zafascynowało. Postanowiłam spróbować swoich sił w tym materiale – wspomina artystka. Od najmłodszych lat była związana z rękodziełem. Zaczęło się od malarstwa. Po liceum plastycznym przyszedł czas na Akademię Sztuk Pięknych we Wrocławiu. – Wybrałam ceramikę. Zawęziłam tylko materiał, z którym pracuję. Zdecydowałam się na porcelanę, bo jest szlachetna – opowiada. Produkty Malikceramik to niebanalne wariacje w kolorach rozmytych szarości, błękitu oraz różu, którym towarzyszą złoto i czerń.

Malikceramik (Fot. materiały prasowe)

Ende Ceramics (@endeceramics)

Ende Ceramics (Fot. materiały prasowe)

Pastelowa, inspirowana powracającym do łask lastryko, elegancka. Ceramika, którą tworzą Natalia Gruszecka i Jakub Kwarciński, absolwenci ASP we Wrocławiu, jest różnorodna, choć nie brak w niej elementów wspólnych. Należą do nich uchwyty, podwójne i o nieregularnych kształtach, które można uznać za znak rozpoznawczy marki. – Chcemy, by nasze projekty charakteryzowała zaskakująca kombinacja nowoczesnej formy, nawiązań do dobrej tradycji, elegancji oraz humorystycznych detali – tłumaczą Natalia i Jakub. Na Ende Ceramics, założone w 2012 roku, składają się studio projektowe oraz manufaktura. Lokalna produkcja nie stanęła jednak na przeszkodzie w dążeniu do globalnego sukcesu. Produkty marki Ende sprzedawane są nie tylko w Europie, ale także w Stanach Zjednoczonych, Azji, Australii i Nowej Zelandii. Natalia i Jakub pomysłów nie poszukują wśród innych produktów ceramicznych. Obserwują to, co dzieje się w szeroko pojętej kulturze. – Inspirujemy się pięknymi wnętrzami, sztuką i modą. Czujemy, że jesteśmy mocno ukształtowani przez miejsce i czas, w którym żyjemy – wyjaśniają. Temu ostatniemu dali również wyraz w nazwie swojej firmy, która pochodzi od słowa „endemiczny”, czyli taki, który występuje tylko na danym terenie. – Bo właśnie nasze projekty mają być niespotykane nigdzie indziej – zgodnie podsumowują.

Ende Ceramics (Fot. materiały prasowe)

Fusku (@fuskuceramika)

Fusku (Fot. materiały prasowe)
Fusku (Fot. materiały prasowe)

Duet absolwentów szkół artystycznych kryje się także za powstałą w 2018 roku marką Fusku. – Jesteśmy parą i od samego początku marzyło nam się, żeby pracować razem w małej pracowni. Tworzyć urokliwe bibeloty i pić dużo kawy – wspominają Klaudia i Marek. Dziś marzą o tym, by to inni pijali kawę w ceramice ich autorstwa. Biała i minimalistyczna, w delikatne wzory, wśród których można się dopatrzyć inspiracji roślinami czy kobiecym ciałem. – Zgadzamy się ze stwierdzeniem, że często mniej znaczy więcej, dlatego zdecydowaliśmy się na drobne wzory – wyjaśniają twórcy marki. Każdy z wzorów nanoszą ręcznie na bardzo dobrej jakości porcelanę, którą kupują w sprawdzonej polskiej fabryce. Następnie utrwalają go w bardzo wysokiej temperaturze. W ofercie Fusku, którego nazwa ma się kojarzyć z fusami osiadającymi na dnie, dostępne są filiżanki, deserowe talerzyki czy kubki. Z czasem ma ona zostać wzbogacona o kolejne serie i wzory, które mimo planowanych nowości z pewnością pozostaną minimalistyczne.

Fusku (Fot. materiały prasowe)

Wzorowe Towarzystwo (@wzorowe_towarzystwo)

Wzorowe Towarzystwo (Fot. materiały prasowe) 

To kolejna polska marka, która zdecydowała się na wyszukiwanie w rodzimych fabrykach porcelany pięknych elementów, które mogą być podstawą do dalszej pracy. Stoi za nią krakowskie studio projektowe Łobzowska Studio. – Marka powstała z naszej słabości do starych, dekorowanych naczyń porcelanowych oraz z chęci stworzenia w pełni własnego brandu przedmiotów użytkowych – opowiada Magdalena Falkiewicz, absolwentka wzornictwa i architektury wnętrz na ASP w Krakowie. Wzorowe Towarzystwo miało być alternatywą dla codziennej pracy. Dało również możliwość tworzenia bez żadnych kompromisów. – Przyjęliśmy założenie, że każde z naczyń powinno być inne, ale jednocześnie chcieliśmy, żeby bez problemu można było dostrzec, że pochodzą z jednej rodziny – tłumaczy Magdalena. Udało się zrealizować założenia w stu procentach. Porcelana, którą proponuje Wzorowe Towarzystwo, to białe elementy ceramiki pokryte w dotychczasowych kolekcjach niebieskimi, złotymi i czarnymi wzorami. Te ostatnie natomiast skupiają się głównie wokół geometrii, przybierając kształty zamalowanych kwadratów, prostokątów i kół oraz linii prostych.

Wzorowe Towarzystwo (Fot. materiały prasowe) 

Trzask Ceramics (@trzaskceramics)

Trzask Ceramics  (Fot. materiały prasowe)

Kolory i kształty nie są również obce Marcie Kachniarz, założycielce Trzask Ceramics. W ofercie marki poza zastawą można znaleźć także przedmioty użytkowe oraz biżuterię. Łączą je prosta, nowoczesna forma oraz swobodny styl, w którym można odnaleźć inspiracje fakturami takich materiałów jak marmur czy lastryko. – Inspiracji szukam przede wszystkim w sztuce. Twórczość Henry’ego Moore’a i jego kształty, swobodna kreska i ceramika Picassa, eksperymenty z formą i materiałami Aliny Szapocznikow – wymienia Marta. Na powstanie Trzask Ceramics wpłynęły osoby, którym przypadło do gustu myślenie o ceramice w sposób zaproponowany przez Martę. Ich zainteresowanie poskutkowało decyzją o usystematyzowaniu kształtów i stworzeniu powtarzalnych wzorów. Efektem była pierwsza kolekcja. – Chcąc w trakcie studiów połączyć rysunek i malarstwo z innym medium, wymyśliłam, że będę malować na talerzach. Szybko poczułam niedosyt, chciałam te talerze robić! Zapisałam się więc na kurs ceramiczny – wspomina Marta. I zanim się obejrzała, flamastry zamieniła na glinę.

Trzask Ceramics  (Fot. materiały prasowe)

 

Urszula Zwiefka
Komentarze (1)

Izabela Czyżak
Izabela Czyżak21.02.2019, 15:58
Bardzo dobre zestawienie :) choć rzeczywiście jeszcze mnóstwo ceramików można by wymieniać :)
Proszę czekać..
Zamknij