Znaleziono 0 artykułów
03.11.2022

Premierowo na Vogue.pl: Ania Kuczyńska x Jakub Gliński

03.11.2022
Fot. Materiały prasowe

Czytelnicy Vogue.pl mogli się spodziewać tej współpracy. Artysta Jakub Gliński w lutym tego roku zapowiedział ją w rozmowie z Polą Dąbrowską, przy okazji innego projektu. Co ciekawe, oba zaczęły się w tym samym miejscu, w reprezentującej artystę „Gunia Nowik Gallery”. na Brackiej podczas wystawy „You Are Too Close”. 

Ania z dystansu przyglądała się pracom Glińskiego już od przynajmniej roku. Chętnie przyszła na autorskie oprowadzanie, podczas którego Jakub opowiadał o procesie twórczym, inspiracjach i emocjonalnych trudnościach w studiu i w życiu. Kuczyńska poczuła, że to malarstwo nie tylko ciekawe estetycznie, lecz także pod względem narracji. Że łączy ich sposób myślenia i wrażliwość. W krótkiej rozmowie padł pomysł, żeby połączyć twórcze energie. Obie strony entuzjastycznie na to przystały, a Kuczyńska zaczęła szukać odpowiedniej formy dla takiej współpracy. 

Fot. Materiały prasowe

– Moja marka może być postrzegana jako pokorna, estetycznie spokojna, osadzona w klasyce. Jej korzenie natomiast takie nie są. Wywodzę się z awangardy, działania, które podejmowałam kilkanaście lat temu, marki powoli zaczynają wdrażać dopiero dzisiaj – tłumaczy tym, którzy na co dzień jej świat obserwują tylko przez pryzmat gotowych projektów. Kuczyńska wiele lat temu projektowała kolekcje neutralne płciowo, rozumiała, że markę warto rozwijać o kolejne zmysły, jak węch czy słuch, limitowała produkcję. Wyciszenie projektów nie jest tylko kwestią estetyki twórczyni, lecz także jej świadomych wyborów. – Od trzech lat ignorujemy sezony. Projektowanie zgodne z tendencjami rynku też nigdy nie było moją ambicją. Moja moda jest bardzo osobista. Poprzez projektowanie wyrażam siebie, moje fascynacje, emocje, to, co uważam za ważne. Wierzę, że w obliczu problemów współczesnego świata trzeba produkować rozważnie. Limitować, redukować, szukać form i jakości na lata – mówi. 

Kuczyńska nie musi przekonywać, że to nie puste marketingowe frazesy, ale pewne zobowiązanie, które podjęła świadomie i nie bez konsekwencji. Projektantka podpisała deklarację respektowania zasad ONZ Global Compact, a część środków ze sprzedaży przeznacza na wsparcie dla Zielonego Funduszu dla Warszawy. Idea odpowiedzialnego projektowania wpływa na formę, ale nie przesłania znaczeń zapisanych w ubraniach. – Od lat wszystkie projekty indywidualnie nazywam, za każdym kryje się jakaś historia. Są inspirowane miejscami, ludźmi, doświadczeniami i emocjami, które im towarzyszą. Każdy gotowy produkt jest efektem długiego złożonego procesu, zmian decyzji, poszukiwań – przypomina. 

Dwójkę artystów łączy więcej niż ciekawe prowadzenie narracji przy użyciu wizualnych narzędzi. – Podobają mi się tematy, które Kuba dotyka w swojej pracy, bo i mi takie rozważania na co dzień towarzyszą. Dla niego malarstwo i performance to narzędzia, których używa, by rozpracować swoje lęki i emocje. Nadaje im niezwykle ciekawą formę – odsłania przebieg procesu twórczego, stosuje technikę Trash & Error, która każdy popełniony błąd eksponuje, podkreślając jego wagę w procesie – opowiada. To kojarzy się jej z projektowaniem mody. Sama wielokrotnie kroi, przeszywa, pruje, dekonstruuje, nim uzyska ostateczny kształt. Tyle że w użytkowym ubraniu, inaczej niż w malarstwie, tej drogi pokazać nie można.

Fot. Materiały prasowe

– Długo rozważałam, jak powinna wyglądać nasza współpraca. Szukałam sposobu, by maksymalnie ograniczyć ingerencję w projekt Kuby, ale też pokazać to, co kluczowe dla mojej marki. Nie chciałam robić T-shirtów ani nadruków, których nigdy nie stosuję w swoich kolekcjach. Padło więc na apaszkę – akcesorium bliskie mi i bliskie malarstwu. To w końcu format tkaniny, który można oprawić w ramę – opowiada.  Kuczyńska swoje apaszki szyje w Como (w tej samej manufakturze powstają produkty Prady) z najlepszego jedwabiu, każda sztuka obszywana jest ręcznie, trwa to dwie godziny. Ta niesamowita jakość i wątek manualny wydały jej się doskonale dopełniać współpracę z artystą. Wpisują się także w filozofię jej marki, w której każde ubranie i akcesorium szyte jest ręcznie z najlepszej jakości naturalnych tkanin, jak włoskie wełny czy mięsiste jedwabie. – Na początku myślałam, żeby stworzyć jakiś obiekt, niedookreślony, nieużytkowy. Później spodobała mi się przeciwna idea – żywej, miękkiej materii, która towarzyszy w codziennym życiu i może podkreślać emocje, które przeżywa właściciel. Korzenie apaszki są konserwatywne, to akcesorium zazwyczaj czysto dekoracyjne, a ja miałam szansę nadać mu głębszego znaczenia – tłumaczy. To znaczenie jest dość przewrotne, bo Gliński swoją pracę zatytułował „Delusions” – złudzenia – pojęcie światu mody znane dogłębnie. W pracy próbował zapisać zmieniające się stany emocjonalne, uchwycić w kształty urojenia, fatamorgany i przelotne uczucia. Użył do tego jak zwykle stylistyki graffiti i aerografu, który pozwala uzyskać różne ostrości. Czasem jest mgłą, czasem cienką precyzyjną kreską, którą Gliński rysuje kształty i postaci podpatrzone na dziecięcych obrazkach. Różne plany nakładają się, przenikają i mieszają. Można je odkrywać, a brakujące fragmenty dopowiadać po swojemu. 

Towarzyszące premierze apaszki zdjęcia inspirowane były fotografiami Basqiata z Madonną. Miały być prywatne, zawierać elementy chaosu. Dwójka zrobiła je w studiu artysty na warszawskim Żoliborzu. Sesja podsumowała półroczny etap tworzenia projektu. Długi, bo zniuansowany emocjonalnie i technologicznie – trzeba było wykonać wiele prób jakościowych i kolorystycznych. – W tym czasie Kuba stał mi się bliski. Moja 10-letnia córka jest psychofanką jego prac, sztuka współczesna rzadko operuje językiem tak uniwersalnym. Gliński przygotował też set didżejski do Radia Ania Kuczyńska – to ważny element mojej działalności, który uzupełnia każdą kolekcję – opowiada projektantka. Niezmiennie urzeka ją ulotność jego prac, to, jak stosuje w nich popkulturowe elementy, wybiera przejmujące środki wyrazu. – To dla mnie dobry moment na takie spotkanie z kimś awangardowym, bo ten pozornie kontrastowy miks w rzeczywistości daleki jest od kontrastu – podsumowuje. 

 

 

 

Kamila Wagner
Proszę czekać..
Zamknij