Znaleziono 0 artykułów
27.10.2021

Premierowo na Vogue.pl: Nowa kolekcja The Mar

27.10.2021
Fot. Ola Bydłowska

Jeszcze więcej koloru – podsumowują nową kolekcję torebek The MAR założycielki marki Maria Buko i Marcelina Nastaj.

Ostatnim razem rozmawialiśmy z założycielkami The Mar, gdy wprowadzały na rynek swoje odpowiedzialne, lokalnie produkowane torebki. W wywiadzie deklarowały wtedy, że działać będą poza obowiązującym kalendarzem mody – gdy kolekcja będzie gotowa i potrzebna, wprowadzą ją do sprzedaży. Niespełna pół roku później debiutuje sezon drugi. To jednak nie nowe otwarcie, a naturalna kontynuacja tego, co zaczęły wiosną. – Rozszerzamy nasze portfolio o nowe modele mini i midi. Eksperymentujemy z formami, ale i z paletą barw. – Wprowadzamy nowe kolory i detale – tłumaczy Maria. – Oprócz nowych odcieni pojawi się coś specjalnego – model z kontrastującym suwakiem – mówi. Dziewczyny są ciekawe, jak przyjmą go klientki, dotąd jednak intuicja ich nie zawodziła.

Choć to w zasadzie debiutantki – mają idealne wyczucie zarówno trendów, jak i proporcji. – Jesienią bardziej pożądane są modele większe i klasyczne, w ciemniejszej palecie barw. Ale choć widzimy to wyraźnie, obserwujemy też, że dziewczyny powoli przekonują się do pasteli. Nawet zimą próbują wpleść kolorowe torebki w ciemne stylizacje – tłumaczy Marcelina. Stąd dwa nowe kolory w kolekcji – pewien kompromis pomiędzy barwą a klasyką. – W nowych modelach midi, na prośbę naszych klientek, wprowadzamy odcień czekolady i szałwiowy. Jest coraz większa otwartość na to, żeby torebka, nawet ta codzienna do pracy, miała kolor – dodaje Maria. 

W inspiracjach dziewczyny pozostają wierne korzeniom – szukają motywów z wody i fal. Kontynuację w tym sezonie ma Oyster – torebka ściągana rzemykiem. Wcześniej przepastna, doczekała się wersji mini – to propozycja uniseks. Zamiast sztywnej Bellony – popisowego modelu THE MAR – pojawia się Clam. Po małży ma pudełkowy kształt, określoną formę i sztywną klapę. – Jest też Unagi – podłużna torebka na ramię z długim, wijącym się paskiem. Nieco mniej zobowiązująca – mówi Maria. Jej japońsko brzmiącą nazwę milenialsi mogą pamiętać z szóstego sezonu serialu „Przyjaciele” albo z dobrego sushi baru. W tłumaczeniu to słodkowodny węgorz. – Instagram czasem insynuuje, że sprzedajemy zwierzęta – musimy się tłumaczyć – śmieje się Marcelina. Klientki te nazwy lubią, więc szkoda by było je zmieniać.

Nad słodką wodą powstała też kampania tej kolekcji. Ponownie sfotografowała ją bardzo zdolna Ola Bydłowska, już nie na plaży w Trójmieście, skąd pochodzą dziewczyny, lecz pod Warszawą – nad Zalewem Zegrzyńskim. Po drugiej stronie obiektywu stanęła modelka Natalia Napieralska. – Pozostajemy przy miękkim romantycznym świetle, produkujemy tak samo – lokalnie. Dziś na większości naszych torebek podpisuje się pan Wojtek, wkrótce zaczynamy działać z panią Anią – ciągnie Marcelina. Firma wciąż pozostaje wschodzącym biznesem, rozwija się prężnie, ale nie za szybko. – Skoro jesteśmy przy tematach wody – nie chcemy rzucać się na zbyt głęboką. Rozważny rozwój to bliższa nam idea – dodaje Maria.

Zdjęcia: Ola Bydłowska

Modelka: Natalia Napieralska

Stylizacja: Daria Biedrzycka

Makijaż: Agata Pęczkowska

Kamila Wagner
Proszę czekać..
Zamknij