Znaleziono 0 artykułów
21.04.2023

Przetrwamy piękniejsi, czyli sztuczna inteligencja w służbie urody

21.04.2023
Fot. Tatiana i Karol

Płynnej nowoczesności już nie da się zatrzymać, bo każda sekunda oznacza postęp. Rozwój technologii w szalonym tempie zmienia każdą sferę naszej codzienności. Za 30 lat świat, w którym dziś żyjemy, będzie nie do poznania. Nie lękajmy się, bo – poza samojezdnymi autami – wkrótce dostaniemy szansę na lepsze zdrowie, harmonijne piękno i dłuższe życie. Pomoże nam w tym sztuczna inteligencja.

Ekran staje się częścią naszej tożsamości. Kevin Kelly wizjoner i założyciel magazynu „Wired”, autor książki Nieuniknione (wydawnictwo Poltext) pisze w niej, że „miliony ludzi używają kieszonkowych ekranów, żeby wprowadzać informacje o swoim położeniu, o tym, co jedzą, ile ważą, w jakim są nastroju, jak sypiają i co widzą. Kilku pionierów zaczęło już lifelogging – przelewając swoje życie na postać cyfrową, rejestrując każdy szczegół, rozmowę, zdjęcie czy aktywność”. Sztuczna inteligencja już potrafi przetwarzać te dane, stawiając diagnozę stanu zdrowia, proponując dietę, wybierając kosmetyki do pielęgnacji skóry oraz kierując do specjalistów. Są też specjalistyczne gadżety. Weźmy choćby tę małą i bardzo lekką przystawkę, którą wystarczy nałożyć na smartfon, by zyskać w nim funkcję dermatoskopu. Chodzi o Neviscope, aplikację umożliwiającą wykrywanie podejrzanych znamion na skórze na bardzo wczesnym etapie i w dodatku bez wychodzenia z domu. Jak tylko czuły dermatoskop wykryje znamię o cechach nowotworu, smartfon kontaktuje się z lekarzem i wysyła mu zdjęcie. Biorąc pod uwagę fakt, że na świecie co 56 minut ktoś umiera na czerniaka, takie inteligentne narzędzie ma szansę realnie zmienić rzeczywistość. W sztucznej inteligencji medycyna zyska poważnego sprzymierzeńca, a lekarze narzędzia do stawiania diagnoz i to w kilka sekund. Poza tym rewolucja technologiczna, której jesteśmy świadkami, wciąż nas zaskakuje. W zeszłym roku inżynierowie z Massachusetts Institute of Technology zaprezentowali światu dość niezwykły projekt, a mianowicie aparat do USG wielkości znaczka pocztowego w formie naklejki na skórę. Wystarczy przykleić go w wybrane miejsce, by zyskać ultrasonograficzny obraz (stawu, wybranego organu) w wysokiej rozdzielczości na własnym smartfonie. Naklejkę można nosić nawet przez całą dobę, a obraz w czasie rzeczywistym przesyłany jest do komputera. Cel jest blisko, a jest nim zdalne badanie USG pozwalające na monitorowanie pacjenta w domu i analizowanie danych przez algorytmy na bieżąco. 

Fot. Tatiana i Karol

Idźmy dalej, bo w medycznej miniaturyzacji szybko przekraczamy kolejne granice. Są już pierwsze programowalne nanoroboty, które potrafią dostarczyć lek do wybranych miejsc w organizmie albo odciąć dopływ krwi do nowotworu, ale są też xenoboty, czyli pierwsze biologiczne automaty. Choć brzmi to jak fantazja, xenoboty to żywe roboty zbudowane z komórek pobranych od żab. Zaprojektowane przez AI (sztuczną inteligencję) na University of Vermont, a następnie stworzone i przetestowane przez naukowców z Tufts University, potrafią się replikować i samodoskonalić. W wielkim skrócie, te małe, przypominające Pac-Mana organizmy w przyszłości mają stać się poważnym wsparciem dla medycyny regeneracyjnej, w leczeniu nowotworów, wad wrodzonych a nawet w prozaicznym usuwaniu kamienia nazębnego. Rewolucyjne wynalazki można wymieniać jednym tchem: drukowanie tkanek w 3D, personalizowane leki, terapia genowa, biomateriały. Jednak czy cały ten rozwój technologii oraz AI znaczy, że ludzie stracą na wartości, i wreszcie, czy nasz umysł za tym wszystkim nadąży?

Cały tekst znajdziecie w kwietniowym wydaniu magazynu „Vogue Polska” z dwiema okładkami do wyboru. Do kupienia w salonach prasowych, online z wygodną dostawą do domu oraz w formie e-wydania.

Ilona Rechnio
Proszę czekać..
Zamknij