Znaleziono 0 artykułów
20.07.2022

Księgarnia Stonewall: Nowe tęczowe miejsce na mapie Poznania

20.07.2022
(Fot. Materiały prasowe)

Księgarnia założona w Poznaniu przez Grupę Stonewall prezentuje najlepsze tytuły o osobach LGBT+. – Kiedy w naszej Księgarni zarzucisz osobę księgarską hasłami „niebinarność”, „transpłciowość”, „aseksualność” czy „panseksualność”, możesz mieć pewność, że będzie wiedziała, o czym mówisz – mówi prezes Grupy Stonewall Arek Kluk.

W czerwcu podczas Miesiąca Dumy w całej Polsce są organizowane marsze równości, koncerty i spotkania. W Poznaniu za działanie na rzecz osób LGBT+ odpowiada Grupa Stonewall. Stowarzyszenie powstałe w 2015 roku stworzyło pub Małe Lokum, klub Duże Lokum, przychodnię i hostel. 

Pod koniec czerwca Grupa Stonewall dołożyła kolejny element do tej układanki – księgarnię, w której oprócz queerowych książek można znaleźć gadżety takie jak przypinki czy flagi, koszulki marki Klook oraz plakaty Szymona Szymankiewicza. Całkowity zysk ze sprzedaży książek i gadżetów jest przeznaczony na statutową działalność Stowarzyszenia. Pomysłodawcą i koordynatorem Księgarni jest dziennikarz kulturalny Mike Urbaniak.

(Fot. Materiały prasowe)

– Pomysł na stworzenie tego miejsca krążył między nami dość długo. Wiele osób uważało, że się nie sprawdzi, bo ludzie mało czytają, a poza tym kupują już niemal wyłącznie w internecie. Wieszczono nam, że splajtujemy szybciej, niż się otworzymy, ale się uparliśmy. Zaczęliśmy rok temu od cyklu Podcastów Stonewall skoncentrowanych na literaturze queerowej. Okazało się, że słucha nas dużo osób. Doszliśmy do wniosku, że Księgarnia jednak jest potrzebna. Grupa Stonewall podjęła ryzyko jej stworzenia. Daliśmy sobie sześć miesięcy okresu próbnego – opowiada Mike.

Na dzień otwarcia nowego przedsięwzięcia wybrano 28 czerwca. Data jest symboliczna, bo właśnie tego dnia w 1969 roku rozpoczęły się demonstracje osób LGBT+ w Stonewall Inn w nowojorskiej dzielnicy Greenwich Village. Poznańska księgarnia powstała przy ulicy Kwiatowej 1, w bezpośrednim sąsiedztwie Półwiejskiej, gdzie mieszczą się obydwa Lokum i przychodnia.

– W głowie ułożył mi się koncept Dzielnicy Queerowej – opowiada Arek Kluk. – To dobra nazwa w kontekście Poznania. Wiele miast w Polsce zaczęło organizować wydarzenia dla osób LGBT+, ale to stolica Wielkopolski jest najbardziej queerowa. Widzimy to podczas naszego Marszu Równości, na którym nie ma jedynie cis, białych gejów tańczących bez koszulek. Przepełnia go różnorodny i kolorowy tłum.

(Fot. Materiały prasowe)

Queerowe miejsca przyczyniły się do rewitalizacji Półwiejskiej, deptaka miejskiego, wcześniej kojarzonego z tanimi butikami, lumpeksami i kebabami. – Na świecie dzielnice i ulice gejowskie i queerowe często tworzyły się na niezagospodarowanych, zdewastowanych czy opuszczonych terenach, w których nagle zaczęły gnieździć się osoby ze społeczności LGBT+  śmieje się Arek. – Nie wymyślamy świata na nowo. Wprowadzamy to, co sprawdziło się na Zachodzie. Tyle tylko, że na polskim podwórku najczęściej robimy to jako pierwsi i pierwsze. Inspiracji dla poznańskiej Dzielnicy Queerowej należy szukać w londyńskim Soho czy Castro w San Francisco. 

Mike Urbaniak, tworząc Księgarnię, w pamięci miał takie miejsca z książkami jak Myopic Books w Chicago czy Oscar Wilde Memorial w Nowym Jorku. – Na Zachodzie mamy długą tradycję queerowych księgarni. W czasach przedinternetowych były to miejsca, w których nie tylko kupowano książki, lecz także prasę skierowaną do społeczności. Wpadało się pogadać, omówić bieżącą sytuację społeczno-polityczną albo zostawić klucze lub wiadomość. Księgarnie to, po klubach, barach i saunach, najistotniejsza instytucja dla osób LGBT+. To nie tylko sklep z książkami, lecz także budulec wspólnoty. Co ciekawe, jak donosi ostatnio „The New York Times”, dziś coraz więcej osób ma dosyć internetu. Nie ufają artykułom czy manipulowanym, anonimowym komentarzom. Dlatego wybierają stacjonarne księgarnie, w których mogą porozmawiać w cztery oczy, polecić komuś książkę i takie polecenie otrzymać – tłumaczy.

(Fot. Materiały prasowe)

Arek Kluk zwraca uwagę na elementy kulturotwórcze miejscówek sygnowanych przez Grupę Stonewall: – Nie tylko integrujemy społeczność LGBT+, lecz także dajemy przestrzeń queerowym artystom do własnej ekspresji. Nie działamy od Marszu do Marszu. Pokazaliśmy, że osobami niehetero jest się codziennie. Jeszcze siedem lat temu, gdy rozpoczęliśmy działalność Grupy Stonewall, mieliśmy obawy przed wychodzeniem z tęczowymi flagami na protesty KOD-u. Dziś, po 3 latach od powstania Małego Lokum, w witrynach wszystkich naszych miejscówek wiszą tęczowe flagi. Przestały już kogokolwiek dziwić. Nie chowamy się za płaszczykiem neutralności, tylko manifestujemy dumę z tego, kim jesteśmy i jaką mamy tożsamość. To daje ludziom do myślenia i otwiera ich głowy – komentujeUrbaniak dodaje: – Promowanie queerowej kultury to jeden z wyróżników Grupy Stonewall. Grupa intensywnie wspiera różne przedsięwzięcia: od występów dragowych i balów voguingowych, przez produkcję spektakli i czytania performatywne, po wspomniane podcasty i teraz księgarnię. Bogaty program kulturalny to jeden z filarów Stowarzyszenia. 

Dziennikarz kulturalny dodaje, że jeszcze kilka lat temu otwarcie księgarni wyłącznie z książkami o społeczności LGBTQ+ nie byłoby możliwe. Z prostego względu – tytułów starczyłoby zaledwie do zagospodarowania jednej półki. Obecnie sytuacja uległa zmianie. – W 2022 roku przeżywamy boom na literaturę queerową! – ekscytuje się Mike. – Doszliśmy do momentu, który zachodnie kraje dawno mają już za sobą. Wydawcy dostrzegli LGBT-owy potencjał, w dużej mierze za sprawą platform streamingowych, które mają osobne, „tęczowe” działy z produkcjami. Znakiem czasu jest także to, że parady i marsze równości odbywają się już nie tylko w dużych miastach, lecz także w Kaliszu czy Pruszkowie. Pride Month wszedł do obiegu, co widać chociażby w prasie, która co roku przygotowuje tematyczne artykuły. Nasza Księgarnia jest także częścią tego zeitgeistu.

(Fot. Materiały prasowe)

Arek Kluk zauważa, że jednak nie jesteśmy jeszcze na takim etapie otwartości społecznej, by w Empiku lub innej klasycznej księgarni mieć pewność spotkania zorientowanego księgarza, tym bardziej ze społeczności. – Kiedy w naszej Księgarni zarzucisz osobę księgarską hasłami na przykład „niebinarność”, „transpłciowość”, „aseksualność” czy „panseksualność”, możesz mieć pewność, że będzie wiedziała, o czym mówisz. Bariera i strach znikają. Być może dlatego przychodzi do nas wiele osób, które nie reprezentują tylko dwóch pierwszych literek skrótowca LGBT+ – mówi prezes Grupy Stonewall. Mike dodaje: – Od razu wiesz, do jakiego miejsca wchodzisz. Nie wydaje mi się, że mama weszłaby do Empiku z pytaniem o polecenie książki na prezent dla nastoletniej córki lesbijki. Takie zdanie nie zostałoby wypowiedziane w żadnej innej księgarni niż queerowa. U nas nikt nie boi się używać słów, które bardzo często w innych miejscach wypowiada się półgłosem. 

Istotnym aspektem jest asortyment. W Księgarni jest on nieustannie poszerzany przez Mike’a. Według niego zebranie queerowych książek w jednym miejscu powoduje, że czytelniczki i czytelników łatwiej jest zainteresować nowymi gatunkami czy tytułami, o których wcześniej nie mieli pojęcia. – Dla mojego pokolenia oczywistym nazwiskiem jest Michał Witkowski. Ale dla 17-letniej osoby już niekoniecznie! Ważnym zadaniem Księgarni jest odkrywanie dla młodego pokolenia książek, które osoby czterdziestoparoletnie już znają, jak chociażby „Lubiewo”, zbiór esejów Virginii Woolf czy „Gejerel” Krzysztofa Tomasika. To działa też w drugą stronę. Istnieje cały segment literatury młodzieżowej, którą ja odkrywam. Nasza Księgarnia jest systemem naczyń połączonych – mówi.

O wadze kolejnych LGBT-owych projektów i miejscówek dla Poznania świadczy obecność na otwarciu Księgarni wiceprezydenta miasta Jędrzeja Solarskiego. – Wizyta Solarskiego pokazuje, jak wielka zmiana zaszła w głowach mieszkańców i rządzących Poznaniem. Wszystko przez robotę, którą wykonuje Grupa Stonewall, a wcześniej robiły to inne organizacje. Nasze pojawienie się przyspieszyło proces akceptacji społeczności LGBTQ+. Poznań ma łatkę miasta otwartego z „Tęczowym Jackiem” [prezydent miasta, Jacek Jaśkowiak – przyp. red.] na czele. Ten charakter sprawia, że coraz więcej queerowych ludzi tutaj migruje albo traktuje Poznań jako pierwszy wybór miejsca do studiowania. Silna i duża społeczność daje do myślenia lokalnym politykom. Czysto pragmatycznie, staliśmy się sporym głosem wyborczym, o który trzeba zabiegać – stwierdza Kluk.

(Fot. Materiały prasowe)

Księgarnia Stonewall dopiero zainicjowała swoje działanie, ale już stała się istotnym miejscem spotkań. Mike Urbaniak na swoim Facebooku poinformował, że w pierwszym tygodniu sprzedano ponad 200 egzemplarzy książek. Drzwi się nie zamykają.

– Wpadli do nas starsi państwo, którzy na FaceTime dzwonili do transpłciowego wnuczka z pytaniem, czy chce jakieś książki w temacie trans. Innym razem zapytano mnie, co mogę zaproponować ojcu akceptującemu syna geja, ale głosującemu na PiS. Zauważyłem też, że młodzież przychodzi stadami. Rozkłada się na podłodze i wymienia spostrzeżeniami z lektury. Widać w tym społeczną rolę Księgarni. Istotna jest też wartość edukacyjna. Osoby LGBT+ mają braki w znajomości własnej historii, co zresztą pokazuje popularność moich wykładów w cyklu „Uniwersytet Stonewall”. Książki również pomagają zdobyć tę wiedzę – opowiada Mike.

Urbaniak wiedzą zamierza dzielić się też w cotygodniowych filmikach, w których będzie opowiadał o książce tygodnia, by w taki sposób zachęcić do lektury już nie tylko osoby z Poznania, lecz także z całej Polski, bo od końca lipca wszystkie książki Księgarni Stonewall będzie można kupić też online w internetowym sklepie Grupy Stonewall outandproud.pl W taki sposób również osoby queerowe z niewielkich miejscowości będą mogły zamówić literackie nowości, których nie wolno przegapić. 

A jakie książki o tematyce LGBT+ już teraz warto mieć w swojej biblioteczce? Mike Urbaniak poleca:

Jedną z najlepszych queerowych powieści ostatnich lat jest „Śmierć Viveka Ojiego” Aquaeke Emezi (Wydawnictwo Filtry), niebinarnej, pochodzącej z Nigerii pisarki, która od lat mieszka w Nowym Jorku. Emezi jest wschodzącą gwiazdą literatury i tworzy w swoich znakomicie napisanych powieściach absolutnie cudowne queerowe światy. To jest także nieczęsta okazja, by przeczytać queerową powieść, która nie dzieje się w Europie lub USA, ale w Afryce – z jej kolorytem i obyczajami.

(Fot. Materiały prasowe)

Drugą książką, której nie można przegapić, jest „Różowa linia” Marka Gevissera (Wydawnictwo Poznańskie), południowoafrykańskiego dziennikarza, który zjechał dosłownie cały świat, by opisać wyzwania, przed jakimi staje dzisiaj społeczność LGBT+ i społeczeństwa przez tę społeczność współtworzone. To fascynująca opowieść o niezliczonych „różowych liniach” dzielących świat w sposób często zaskakujący.

(Fot. Materiały prasowe)

Trzecią pozycją, której nie mogę nie polecić, jest nominowana w tym roku do Literackiej Nagrody NIKE książka „Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej” Joanny Ostrowskiej (Wydawnictwo Krytyki Politycznej) – wybitne historyczne dzieło i pierwsza polska monografia poświęcona prześladowaniu osób homoseksualnych przez nazistów.

(Fot. Materiały prasowe)

 

Jakub Wojtaszczyk
Proszę czekać..
Zamknij