Znaleziono 0 artykułów
04.07.2018

Rafał Milach zaproszony do agencji Magnum

04.07.2018
Rafał Milach / Fot. Marek Szczepański, (archiwum prywatne)

Najsłynniejsza i najbardziej poważana agencja fotograficzna na świecie co roku otwiera swoje drzwi dla nowych członków. Tym razem wśród pięciu nominowanych do członkostwa twórców znalazł się Rafał Milach. Za cztery lata okaże się, czy zostanie pierwszym Polakiem wśród zrzeszonych w agencji fotografów.

Legenda głosi, że pomysł założenia agencji miał sam Robert Capa, który obwieścił światu powołanie Magnum, a wspólników, w tym m.in. Henri Cartier-Bressona, zawiadomił o fakcie telegraficznie. Pewne jest, że powstałe ponad 80 lat temu Magnum Photos spełniło swoją misję – uniezależniło zrzeszonych w nim fotoreporterów od kaprysów prasy i stworzyło środowisko kształtujące opinię publiczną.

Rafał Milach ma 40 lat, jest członkiem kolektywu Sputnik, laureatem Word Press Photo i autorem wielu książek fotograficznych. W swoich projektach bada rzeczywistość państw dawnego Bloku Wschodniego. Udało nam się porozmawiać z nim krótko po tym, jak ogłoszono, że ma szansę stać się częścią legendarnej agencji.

Portfolio Rafała Milacha

Jak zaczął się twój kontakt z Magnum Photos?

Szczerze mówiąc, wszystko zaczęło się dosłownie na miesiąc przed wysłaniem aplikacji, kiedy Mark Power (brytyjski fotograf, członek Magnum Photos – przyp. red.) zapytał, czy nie rozważyłbym złożenia portfolio.

Twoje zdjęcia wychodzą od reportażu, ale zmierzają w zupełnie inne rejony, stając się m.in. projektami konceptualnymi. Jak czujesz się z etykietką fotografa agencji Magnum? To w końcu najbardziej rozpoznawalna marka dokumentu fotograficznego na świecie.

To rzeczywiście trochę zaskakujące, ponieważ coraz rzadziej ostatnio postrzegam siebie jako klasycznego dokumentalistę. To, czym się ostatnio zajmuję, często odbiega od tego gatunku. Zresztą chyba nie wierzę w ogóle w fotografię jako odbicie rzeczywistości.

Portfolio Rafała Milacha

Dlaczego?


Jest często manipulowana i sama manipuluje. Nie ma w tym nic odkrywczego, podejrzewam, że nawet niektórzy fotografowie Magnum zastanawiają się nad współczesną sytuacją dokumentu, szczególnie teraz, kiedy cyrkulacja obrazów odbywa się natychmiastowo i na taką skalę. Często przegrywamy ze współczesnym formatem przetwarzania informacji, dlatego produkowanie fałszywych przekazów jest relatywnie proste.

Portfolio Rafała Milacha

To, czym się obecnie zajmuję, w pewnym sensie korzysta ze schematów, jakimi operujemy po to, żeby manipulować. W „Odmowie” (projekt zajmujący się różnymi technikami kontroli i wywierania nacisku – przy. red.) badam mechanizmy propagandy, dlatego zatrzymuję się na fasadzie, celowo nie próbuję się dostać głębiej. To nie jest fotografia przedstawiająca, która informuje nas o świecie uchwyconym w kadrze. Często patrzymy na obrazy trudne do rozkodowania bez pomocy tekstu.

Portfolio Rafała Milacha

 

W grupie nominowanych fotografów znalazły się bardzo różnorodne i wyraziste nazwiska. Co to mówi o statusie dokumentu w 2018 roku?

To jest chyba istotny sygnał dla środowiska, od kilku lat jest mocna tendencja do poszerzania granic. Kiedy patrzę na mocno kreacyjne prace hiszpańskiej fotografki Lua Ribeira, która również została nominowana do Magnum, to ciężko mi wpisać je w klasycznie rozumianą fotografię dokumentalną. Gregory Halpern, kolejny nominowany, na poziomie pojedynczego kadru posługuje się dość klasycznym dokumentalnym językiem, ale sposób, w jaki składa historie, daleki jest od tradycyjnych dokumentalnych narracji.

Myślę, że to jest sygnał, że współczesny dokument potrzebuje redefinicji. Zmienił się sposób dystrybucji obrazu, jego otoczenie i skala obiegu. Obrazy, nawet te dokumentalne, nie występują w neutralnym środowisku. To, co dzieje się poza nimi jest prawie tak samo istotne, jak to, co widzimy na zdjęciach. Agencje muszą się z tym zmierzyć, a ja bardzo się z tego cieszę.

Portfolio Rafała Milacha

Jak nominacja zmieni twoją pracę i sposób życia?


Od czasu do czasu udzielam wywiadów, ale jestem cały czas w swoim trybie pracy, a to, że przy okazji przydarzyła mi się nominacja… Liczę na to, że to będzie kolejna platforma do promowania problemów, które podejmuję w swoich projektach.

Na razie niewiele wiem o samej formie współpracy z Magnum. Następna weryfikacja będzie miała miejsca za dwa lata. Mam tylko nadzieję, że nie zaburzy to sposobu, w jaki funkcjonuję zawodowo; mam na myśli presję i emocje związane z kolejnymi etapami współpracy z agencją.

Basia Czyżewska
Proszę czekać..
Zamknij