Znaleziono 0 artykułów
26.04.2021

Redakcja poleca: „Prime Time”, „Cień i kość”, S’portofino

26.04.2021
Prime Time (Fot. materiały prasowe)

Szykujemy się na majówkę, inwestując w kosmetyki do pielęgnacji i makijażu, nowe sneakersy oraz lektury, które zabiorą nas w podróż na koniec świata.

Film: „Prime Time”

Blichtr i siermięga, Balcerowicz i Rodowicz, bezrobocie i elity – obraz przełomu mileniów jest bezlitosny, chaotyczny, kiczowaty. W filmie Jakuba Piątka, który miał premierę na Sundance, Sebastian (Bartosz Bielenia w roli może jeszcze lepszej niż w „Bożym Ciele”) w sylwestra z 1999 na 2000 r. wdziera się do studia telewizyjnego. Tak, jak w podobnym filmie „Zakładnik z Wall Street” z 2016 r., bierze zakładników, żądając czasu ekranowego. Marzy o warholowskich 15 minutach sławy? A może naprawdę ma dla bezdusznego, ogłupiałego, sytego świata przesłanie? Producenci w końcu zechcą z napastnika zrobić gwiazdę, a nawet głos pokolenia. System zwyciężył. Dzisiaj frustrat nie potrzebowałby studia. Mógłby nadawać z każdego miejsca na świecie. Mainstream zastąpiły niezależne przyczółki, niektóre z nich rozpowszechniające fake newsy, nienawiść i lęk.

Serial: „Cień i kość”

Alina Starkov (Jessie Mei Li) ratując najlepszego przyjaciela, Mara Oretseva (Archie Renaux), ujawnia niezwykłe moce. Przez Griszów, którzy potrafią manipulować materią, zostaje uznana za Przyzywaczkę Słońca, wyzwolicielkę Ravki, świętą. W netfliksowej ekranizacji powieści fantasy autorstwa Leigh Bardugo mieszają się motywy z trylogii o Alinie i z książek o awanturniczych najemnikach, „Szóstce wron”. Akcja koncentruje się wokół Fałdy – abominacji, wyrwy w Ziemi, mrocznego Niemorza zamieszkanego przez potwory – którą setki lat temu stworzył Czarny Heretyk. Jedni chcą ją zniszczyć, by przywrócić krainie pokój, inni wyzyskać jej potęgę dla swoich korzyści. W oczekiwaniu na drugi sezon „Wiedźmina”, prequele „Gry o tron” i serialową wersję „Władcy pierścieni” oglądamy sagę osadzoną w uniwersum przypominającym carską Rosję XVII w.

Książka: Chang-Rae Lee „My Year Abroad”

(Fot. materiały prasowe)

Oglądając netfliksowego „Węża” o seryjnym mordercy z lat 70., który zabijał hipisów w Azji Południowo-Wschodniej, zaczynamy zastanawiać się nad rolą Europejczyków w Azji. Czy niezależnie od intencji, zawsze w końcu stają się kolonizatorami? Pochodzący z Seulu amerykański pisarz, wykładający creative writing na Stanfordzie, zabiera nas w podróż po współczesnej Azji. Ogląda ją z dwóch perspektyw – bogatego przedsiębiorcy chińskiego pochodzenia i młodego Amerykanina, który uczy się od niego życia. Trochę „Jedz, módl się, kochaj” w inteligentnym wydaniu, trochę reportaż o zderzeniu kultur.

Pielęgnacja: Szampon w kremie Radical

(Fot. materiały prasowe)

Po zimie włosy wymagają wzmocnienia. Szampon w kremie do wrażliwej skóry głowy i włosów wypadających zawiera ekstrakt ze skrzypu polnego, argininę i olejek z nasion lnu. Razem wzmacniają, zagęszczają i nawilżają. Tak, by niezależnie od fryzury (może supermodny bob albo długa grzywka?), włosy znów stały się naszą wizytówką.

Makijaż: Markery do ust Double Trouble Jusee

(Fot. materiały prasowe)

Marka stworzona przez Julię Wieniawę serwuje nam kolejne nowości. Tym razem kosmetyk dwa w jednym. Najpierw pociągamy usta markerem, a potem nabłyszczamy. Dwie końcówki można stosować razem albo oddzielnie. Do wyboru soczyste kolory, w sam raz na wiosnę. Mój ulubieniec: Warsaw Dream.

Moda: Sneakersy THE ROGER Advantage marki On Running w S’portofino

(Fot. materiały prasowe)

Choć nie prowadzę zbyt aktywnego trybu życia, a sport uprawiam okazjonalnie, podchwyciłam modę na athleisure. Buty sportowe noszę do wszystkiego – sukienek boho, dżinsów i garniturów. W tym sezonie moją kolekcję zasilą sneakersy On Running zaprojektowane we współpracy z Rogerem Federerem. Oparte na technologii CloudTec® mają wbudowaną w podeszwę płytkę Speedboard®, dzięki czemu pozwalają na jeszcze bardziej płynne ruchy. Dodatkowy atut? Sneakersy są przyjazne środowisku, jako że wykonane zostały z wegańskiej skóry. Siateczkowa cholewka, wnętrze buta oraz sznurówki powstały w 100 proc. z poliestru, który został poddany recyklingowi.

Styl życia: Catering dla psów Piesotto

(Fot. materiały prasowe)

Określenie „francuski piesek” już dawno przestało brzmieć jak wyrzut. Dzisiaj osoby, które chcą jeść tylko produkty najwyższej jakości, nie zasługują już na miano kapryśnych, lecz świadomych. Skoro dbamy o to, co trafia na nasze stoły, z równą pieczołowitością powinniśmy ustalać dietę dla naszych pupili. Pomysł na catering dla psów polskiej marki Piesotto powstał w domowej kuchni w Konstancinie. Założyciele firmy, Bartek i Karol, zbuntowali się przeciwko przetworzonej karmie. Tworząc psie potrawy, kierują się zasadą Human Grade. Wybierają tylko składniki, które mogą być też przeznaczone dla ludzi. Mój pies to lubi!

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij