Znaleziono 0 artykułów
16.02.2020

Richard Quinn jesień-zima 2020-2021: Polityka otwartych drzwi

16.02.2020
Richard Quinn jesień-zima 2020-2021 (Fot. ImaxTree)

Pojęcie „dom mody” nabrało wczoraj w Londynie dosłownego znaczenia. Richard Quinn przy pomocy Dereka Hardiego Martina stworzył bowiem scenografię, która miałaby imitować jego wyimaginowany dom marzeń. Moda stała tam na równi z teatralnością, a drzwi były otwarte dla wszystkich. Bez względu na płeć, rasę czy preferencje seksualne.

Myślę, że Królowej nie zszokują maski sado-maso – mówił Richard Quinn tuż przed pokazem w lutym 2018 r. Brytyjska monarchini, która miała uhonorować go nagrodą Queen Elizabeth II Award for British Design, zasiadła wtedy w pierwszym rzędzie. Tuż obok Anny Wintour. Od wielkiego triumfu Quinna (ówczesna kolekcja była zaledwie drugą, jaką zrealizował po ukończeniu Central Saint Martins), mijają więc równo dwa lata. Jak szybko zleciały te 24 miesiące! Dziś, wyjątkowo teatralne – jak na standardy branży – projekty Quinna sprzedają MatchesFashion i Liberty oraz uwielbiają gwiazdy. Zarówno te nieuznające w modzie żadnych ograniczeń (Cardi B), jak i te chętniej kierujące się w stronę subtelnego seksapilu (Kendall Jenner, Jennifer Lopez, Thandie Newton).

Richard Quinn jesień-zima 2020-2021 (Fot. GoRunway)
Richard Quinn jesień-zima 2020-2021 (Fot. GoRunway)

Neoklasyczne fasady, ogromny żyrandol, różowy dywan i naręcza hortensji. W sezonie jesień-zima 2020-2021 Quinn zaprasza nas do swojego domu marzeń. Domu, w którym mrok miesza się z łagodnością, a romantyczna wizja piękna towarzyszy obezwładniającemu sadomasochizmowi. Jego drzwi są otwarte dla wszystkich, bez względu na rasę, płeć czy preferencje seksualne. Projektant celebruje tym samym wiele wymiarów mody. Jej estetyczną formę miesza z teatralną prezentacją, czyniąc z niej nośnik społecznych, a nawet politycznych komunikatów. Nie będzie bowiem brakowało osób, które spektakl Brytyjczyka zinterpretują jako próbę nakreślenia autorskiej wizji świata po brexicie.

Richard Quinn jesień-zima 2020-2021 (Fot. GoRunway)
Richard Quinn jesień-zima 2020-2021 (Fot. GoRunway)

Ci, dla których moda ogranicza się wyłącznie do konstrukcji i koloru, na szczęście także będą mieli o czym dyskutować. Quinn nie tylko bowiem sprawnie lawiruje między dekadami, łącząc w pojedynczych sylwetkach inspiracje latami 70. i 80., ale z niespotykaną wręcz nonszalancją wplata do swoich projektów motywy wyraźnie nawiązujące do haute couture. Historia miesza się tu z futuryzmem, sado-maso z romantyzmem, a nieśmiałość z przesadnym wręcz ekstrawertyzmem. Spostrzegawczy widzowie na pewno zauważą też, jak 30-latek puszcza oko do największych couturystów z paryskich wybiegów. Z tkanin pokrytych nadrukiem angielskiej róży szyje warstwowe spódnice bombki, jakie niektórzy mogą pamiętać z kolekcji Christiana Lacroixa. Wiktoriańskie detale miesza na wybiegu z elementami New Look Diora. Bawi się asymetrią tak jak niegdyś Balenciaga. Jakby kanał La Manche nigdy nie istniał. A granice, także w modzie, były czymś zupełnie umownym.

Richard Quinn jesień-zima 2020-2021 (Fot. GoRunway)

 

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij